Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 1957 • Strona 12 z 196
  • 349 / 8 / 0
Po co miał by ktoś robić sobie żarty z takich rzeczy... Rozmawiałem z jej mamą przez telefon. Słychać było, że kobiecie pękło serce... W mowie to czuć. Nie wydaje mi się, żeby Sandra robiła sobie z nas żarty. Choćbym bardzo chciał aby tak było... I nadal jak głupek wierzę w to, że ona jednak żyje i to wszystko to tylko durny żart... Nie dociera do mnie to, że ona nie żyje. Ona nie może być martwa...
Odnośnie tego co przedawkowała... Ktoś wie na pewno czy tylko to domysły? A może ona myślała, że ma do czynienia z U-47700 a vendor się pomylił i dał fu-fa... Jest to możliwe?
Poza tym to właściwie dociekanie tego jest w tym momencie bez sensu... Sandra nie żyje. I nic tego nie zmieni... Tak bardzo to do mnie nie dochodzi, że nadal do niej śle wiadomości...
  • 1545 / 1586 / 0
@

bo to bylby nie pierwszy raz
Uwaga! Użytkownik MaryJayDu nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1864 / 699 / 0
Bo to takie niewiarygodne, że ktoś ćpający ciężkie opio, bieda speedballe iv, przedawkował, no któż by się spodziewał...
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
  • 1889 / 72 / 3
A czy to ważne? Bieda speedball z analogu, analogu jeszcze innego analogu i tak zostanie bieda speedballem, w którym nie wiadomo co było.
Jeśli możesz przekazać jedną wiadomość ludziom zażywającym narkotyki, powiedz im żeby brali mniejsze dawki.
Muszą zapamiętać słowa starego narkomana - zawsze możesz wziąć więcej, ale nigdy mniej.

~Michael Linnel
Odpisuję tylko na GG i e-mail.
  • 1823 / 104 / 20
Chyba nigdy nie straciliście nikogo bliskiego. W pierwszej chwili, do samego końca, dopóki nie zobaczysz ciała umysł zaprzecza tej informacji. Śmierć jest najgorsza bo wiesz, że nie mogłeś zrobić nic...pozostaje tylko żal i przeogromne, niewyobrażalne wkurwienie, wkurwienie nie do końca wiadomo na co(Boga?Los?Przeznaczenie?).
A forumowe zaufanie do śmierci użytkowników niejednokrotnie zostało nadszarpnięte przez nieprawdziwe informacje.
Na nic dzisiaj nie narzekam, mam w kieszeni klonazepam.
Co się stanie po Dextrometorfanie?
Ona jedyna, wierna dziewczyna - amfetamina buprenorfina
  • 171 / 5 / 0
Siema z mojego konta z 2008, tu alterego misspill. Z Sandrą miałyśmy jakiś czas na pieńku, ale bynajmniej nie ucieszyła mnie ta wiadomość. Sandra miała ostatnio ciężki czas i nie wiadomo czy tego zwyczajnie nie zaplanowała. W każdym razie samobój to mega wyzwanie.

Spoczywaj w pokoju, Sandra.
do i have a life or am i just living?
do not let these questions strain or trouble you,
find your strength in the sound and make your transition.
  • 1916 / 335 / 2
Nie zaplanowała, ja w to nie wierzę. Bardzo dużo z nią rozmawiałem swego czasu i chciała żyć. Lubiała adrenalinę i takie akcje, sama wrzucała w tasiemcu wypis jak dostała adrenaline w serce jak przedawkowała. I bardziej wierzę w wersję z u47, przypomnę że ś.p. Grenseal też od czegoś w ten deseń, rzekomego u47 się przekręcił z tego co pamiętam...
Uwaga! Użytkownik 52eu126Iz60j nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1893 / 181 / 0
Czytałem jej posty z forum, sądziłem że jest dosyć ogarnięta... Wymieniłem z nią parę PM'ek, pisała że ma zamiar iść na odwyk, tam gdzie ja planowałem, dopytywała się czy już coś wiem konkretnie, kiedy jadę. Myślałem że odstawi to gówno i zdecyduje się na odwyk, miałem nadzieję że ją tam spotkam... teraz zdaje się że tylko w zaświatach. Chyba że to głupi żart.
  • 349 / 8 / 0
To nie było planowane samobójstwo... Ludzie nie piszcie takich rzeczy o "bieda speedbalach". Co to ma do rzeczy? Ciekawe czy gdybyś ty stracił bliską osobę przez coś takiego to byś się wczuwał i wyśmiewał z tego powodu... Sandra raczej tego nie zaplanowała... Chociaż sam nie wiem... W każdym jebanym razie nadal nie wierzę w to, że ona nie żyje... Nie chce w to wierzyć... Dzień wcześniej pisałem z Sandrą i było u niej wszystko ok. Cieszyła się, że długo wyczekiwane U-47700 nareszcie do niej dotarło i zaraz go skosztuje... Nie wiem czy wzięła za dużo czy co... W każdym razie nie wiem co o tym myśleć... Ja nie chce o tym myśleć... Poczucie depersonalizacji mnie rozwala od środka... To nie może być prawda. Po prostu nie może.
  • 1864 / 699 / 0
Nikt się tu akurat nie wyśmiewa, ale zabawy z syntetycznymi opio, to jak danie dziecku granatu. Jak się ktoś w to bawi, to chyba jest świadomy tego że każdy strzał może być ostatnim, więc zaskoczenie tym że przedawkowała śmiertelnie jest śmieszne, tego można było się spodziewać i tyle.
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
ODPOWIEDZ
Posty: 1957 • Strona 12 z 196
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.