TALK - Rozmowy [H]

[OomAmee]

Kiedyś kupiłem sobie taki mały porcelanowy moździerz z równie małym tłuczkiem, czy jak tam się zwie ta część zgniatająca.
Plany były ambitne, że sobie będę wszystko ładnie w nim rozcierać.
Ale prawda jest taka, że mi się nie chce :)
Natomiast ten moździerz okazał się bardzo dobry w charakterze mini-walca.
Jak towar jest jeszcze w samarce, to go boczną częścią tego moździerza rozjeżdżam na proszek. Bardzo ładnie pasuje do dłoni, można mocno chwycić, mocno dociskać i walcowanie jest bardzo skuteczne a jednocześnie pod kontrolą.
Zazwyczaj uzyskuję ładny proszek nawet nie dziurawiąc samarki.

[LiquidStranger]

Dokładnie, najlepsza metoda. Kruszysz w samarce, byle tylko nie podziurawić. Ewentualnie jeb na kartkę i do roboty. Idąc w plener/do klubu, myślę że dobrze złożona i schowana kartka może mięć więcej zalet ;)

[suchezebra]

kiedyś poznałam takiego gościa, z którym żarliśmy jakieś stimy ze stacjonary i wyjawił mi, że od
zawsze jego marzeniem było zaopatrzenie się w moździerz
po paru latach, kiedy gadam sobie z ziomkiem, dowiaduję się, że ten typ nie żyje, a ja tylko się zastanawiam czy zdążył go zakupić
w sumie to okazało się, że w sumie to kompletnie inny typ przedawkował, ale podobnie się nazywali
tylko...ja też chętnie nabędę moździerz w najbliższej pryzszłości, taki sobie cel ustanowiłam

[UJebany]

Mozdzierz wcale nie jest drogi a bardzo dobrze rozciera tabletki/krysztal.

[modest]

Ja kiedyś jak debil rozdrabniałem kryształki za pomocą żyletki :nuts: Nie muszę chyba wspominać, że wszystko uciekało na boki. A przecież wystarczy kartka papieru i karta lub cokolwiek twardego.

[hess]

Pytanie jak skruszyć kryształ jest z tego samego poziomu co jak założyć buty.
Gratulacje autorowi.

[UJebany]

[mention]hess[/mention]
A jednak nie tak prosto, poniewaz powstalo 8 stron tematu .

[sfiksowany]

Prosto, a stron tyle ile narkomanów bo każdy ma swój najlepszy sposób.

[wiklin]

Ja zawsze biore dwie karty, jedna zakrywam, druga krusze, ta pierwsza zazwyczaj na tyle dobrze zakrywa, ze nic nie odpryskuje na boki.

[london5]

Przesypuje na kartkę, zawijam w kopertę i napierdalam butelką, którą wcześniej łapczywie opróżniłem.
A jak po kablach, to nawet kruszyć nie trzeba. Ładnie się rozpuści.