Pochodne aminocykloheksanu, oddziałujące jako antagonisty receptora NMDA. M.in. fencyklidyna, ketamina i metoksetamina.
Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 253 • Strona 5 z 26
  • 6 / 1 / 0
Hej , będę miał 0,25 g tego i zastanawia mnie jaka droga najlepiej do podaeac żeby jak najwięcej wyciągnąć z substancji . Z dyso miałem do czynienia jak napisze tylko z dxmem ale dobra znajomość to była 😜 od roku zdarzyło się dosłownie ze 3 razy więc tolerancji nie ma jakiejś szczególnej. A więc jak lepiej by było oral/sniff/podjezykowo? W przypadku podania i.m/i.v czas działania drastycznie spada ? P.r przy tym wchodzi w grę? Nie będę ukrywał ze igły są dla mnie gdzieś na końcu ale jeżeli jest mocno ekonomicznie i jednocześnie czas działania nie jest jakiś drastycznie mały to nie odmówię sobie 😜 nie celuje raczej w hole coś między średnim mocnym działaniem, będę wdzięczny za pomoc 😜 mam też 4-HO-MiPT i chciałbym zmiksować , po szczycie lepiej załadować na wydłużenie czy przed ? I ostatnie pytanie warto by było fdck zmiksować z DXM? Powiedzmy 450-600(taki spoko tripik mentalnie dla mnie bez fajerwerków) mg dexa i dorzucac co 2-3 godzinki niewielka ilość fdck?
  • 623 / 44 / 13
No trzeba będzie zobaczyć jaką drogą będzie najlepiej wchodzić :-) . Ja planuję sniff. W sumie jedyna ROA opisana na psychwiki.
RIP UNCLE HOWIE [*]

---------------------------------> PAJACYK.pl <----------------------------------------------------
  • 996 / 130 / 0
Dyso lubią wchodzić per rectum i domięśniowo, tu jest podobnie podejrzewam.
Bardzo przyjemna substancja, żeby tylko cena spadła trochu i będzie genialnie :]
  • 102 / 14 / 0
Osobiście jako najlepsze ROA dla dysocjantów uważam PR. Natomiast sniffowanie 2-FDCK jest dla mnie tak przyjemne, że w przypadku tej substancji zawsze robię wyjątek.
życie to surfing
więc nie bój się fal
  • 398 / 24 / 0
Do PR rozpuścić w glikolu? Jaka maksymalna rozpuszczalność?
Uwaga! Użytkownik ggyo nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 652 / 3 / 0
Drugie testy potwierdzają moc i potencjał 2-FDCK. Krótka dziura, efekty wspaniałe. Laborant i asystent laboranta orzekają zgodnie że dopiero po dorzutce substancja pokazuje pazur.
Wielcy są wielcy tylko dlatego, że my klęczymy.
  • 27 / / 0
A jaką ilość dorzucał laborant żeby zobaczyć pazur? Tyle co za pierwszym razem? Więcej/mniej?
  • 683 / 112 / 0
25 marca 2017arturc1 pisze:
Proszę scalić z powyższym postem.

Ilość 270 mg poszła w jeden wieczór, podanie donosowe - wchodzi bardzo szybko, 5 min i dziura. Trwa ona 20-30 min, po tym czasie działanie zaczyna ustępować i trzeba dorzucać. Dawki powyżej 60mg są już dobre. Jest to jedno z wizualnie bardziej spektakularnych dyso, kawał dobrej rozrywki, ogarnięcie w trakcie jest mocno średnie, ale trzeba przyznać że szybko schodzi i da się zasnąć jeszcze tej samej nocy.

Werdykt: JEST DOBRZE... ale cena produktu to nieporozumienie.
Hmm. Czyli twierdzisz, że nie ma się co szczypać, tylko atakować na raz ilości 60 mg lub większe i aplikować zbliżone gramaturą dorzutki chwilę po rozkręceniu się pierwszej dawki, żeby osiągnąć te "bardziej spektakularne efekty"?

Moje wczorajsze testy nie dały oszałamiających rezultatów, a był to 1szy raz solo z tą substancją. Wcześniej fluoroketę badałem tylko w miksie z eth-ladem (100 mcg) i AL-LAD-em (300 mcg)... :blush:

Anyway, wracając do wczorajszego tripu. Poszły dwa szczury w odstępie ok. 30 - 40 minut po +- 45/50 mg. Fakt, że prawie codziennym mini-dozowaniem 2-Oxo-PCM od popularnego vendora (pół do maks. jednego tabsa z poprzedniej, słabszej partii czyli 25 mg - lub 1/3 do połowy z nowej, silniejszej 40 mg) mogłem sobie krzyżowo wyrobić jakąś tam tolerkę, ale mimo wszystko spodziewałem się mocniejszego odkleju. A tu raptem dyso-odrealnienie o sile nieco tylko większej od moich codziennych dawek 2-Oxo, ale prawie pozbawione tej nutki euforyczności, pluszu i psychodelii, które w pakiecie z dysocjacją daje deschloroketamina. Chociaż dla porządku wypada mi wspomnieć, że przyjmowałem na z lekka wymęczony organizm: w ciągu dnia pogoniłem dwa szczury ok. 20 mg MDPHP (ostatni zassany o 16:00 z minutami, 2-FK natomiast zaaplikowałem ok. 21:00). No i mimo nawadniania się oraz przyjmowania normalnych posiłków, czułem lekki zjazd - chociaż bardziej na miejscu będzie określenie "niewielki psychiczny dołek i lekkie zwarzywienie" - po tym pirolidynoketonie.

Z drugiej strony, zdarzało mi się po dniu latania na MDPHP, po ustaniu działania ostatniej dawki stima, wieczorami przyjmować dla odmiany 2-Oxo-PCM. I nie czułem żeby to dyso działało mniej sajko-euforycznie-pluszowo niż pożerane na czysto. Widocznie fluoroketa sama w sobie oferuje bardziej "zimną" i "metaliczną" dysocjację. Nie będę ukrywał, z racji "chłodniejszego" profilu działania, wyższego dawkowania i zdecydowanie mniejszej ekonomiczności całej zabawy, na ten moment z legalnych i łatwo dostępnych dysocjantów moim faworytem pozostaje wciąż 2-Oxo-PCM.

Zamówię kolejną partię na dalsze testy, w lepszych warunkach (na czysto i po dłuższej przerwie od innych dyso) i zastosuję sugerowane przez Ciebie dawkowanie - ale coś mi mówi że znowu "góra urodzi mysz" i pozostanę przy dotychczasowym rankingu. Zakładając prawdziwość pojawiających się tu i ówdzie (np. na bluelight) opinii, że fluoroketa niewiele odbiega profilem działania od klasycznej ketaminy, to przy okazji nadmienię, iż teraz rozumiem czemu liczne grono dyso-warriorów wyżej stawia 2-Oxo-PCM od królowej K.
Ekonomiczna i technologiczna struktura społeczeństwa jest o wiele ważniejsza od jego struktury politycznej w
wyznaczaniu stylu życia przeciętnego człowieka
---
Natural Born Sociopath
  • 236 / 32 / 0
Ohuj. ~90mg sniff na zejściu deprocyny. Świetne przeżycie, błogostan. Umysł niby krążył poza orbitą, ale życiowe przemyślenia w pewien sposób mnie oczyściły. Bardzo wartościowy trip w sferze mentalnej, chyba podyktowany tym, że powinienem wziąć się za siebie w pewnych kwestiach. Na prawdę rewelacja.

[mention]arturc1[/mention] albo załapałeś niezłą dezorientację czasową albo masz hiperaktywne śluzówki, jeśli po 30 minutach ci schodzi. Dla mnie peak przypada na 1-1,5h od zakurzenia. Ogar, przynajmniej przy 90mg raczej wysoki
  • 623 / 44 / 13
Sniff 30mg = lipa, zdecydowanie zbyt słabo, czuć lekką dysocjację z totalną trzeźwością umysłu.
Sniff 30mg + 30mg (po ok. pół h) = tu już mocniej, jednak nadal zdecydowanie zbyt słabo, oczekiwałem dużo mocniejszej dysocjacji, trzeźwość umysłu nadal ogromna. Dopiero dorzucenie 40mg 2'-OXO-PCM poskutkowało uaktywnieniem się tripa na przyzwoitym poziomie. Lata nie zmieniałem swojego łóżka w statek kosmiczny i po położeniu się przypomniały mi się stare tripy na DXM :-) . Poruszanie się, zapadanie, unoszenie, itp. w przestrzeni 3D jak po DXM, jednakże inaczej i z dużo większą czystością umysłu.

Musiałbym dorwać 1g i porządnie przetestować na co się nie zanosi. Czuć potencjał, jednak ekonomicznie wychodzi słabo.
RIP UNCLE HOWIE [*]

---------------------------------> PAJACYK.pl <----------------------------------------------------
ODPOWIEDZ
Posty: 253 • Strona 5 z 26
Newsy
[img]
Niemowlę pod wpływem kokainy. Szokujące odkrycie na terenie ogródków działkowych

Krakowscy policjanci od dłuższego czasu rozpracowywali grupy wyłudzające pieniądze od starszych osób metodą "na legendę". Przestępcy podszywali się pod funkcjonariuszy lub pracowników instytucji publicznych, by zdobyć zaufanie swoich ofiar.

[img]
Badania nad grzybami zaskoczyły naukowców. Odkrycie może pomóc wielu ludziom

Amerykańscy naukowcy przeprowadzili badania na temat działania psylocybiny, zawartej w niektórych gatunkach grzybów psychoaktywnych. Wnioski opublikowane zostały w "Nature Neuroscience". Jak się okazuje, związek ten może zmniejszać przewlekły ból i związane z nim ryzyko rozwoju depresji. Eksperymenty przeprowadzono na modelach zwierzęcych.

[img]
Rytuały, narkotyki i przestępstwa seksualne. Są zarzuty dla fałszywego szamana

Mężczyzna z Gryfina (woj. zachodniopomorskie), Dariusz T. przedstawiał się jako uzdrowiciel, radiesteta, bioenergoterapeuta i praktyk kambo. Jego działalność, która miała pomagać osobom zmagającym się z traumami i depresją, okazała się jednak przykrywką dla niebezpiecznych praktyk i przestępstw. 62-latek oskarżony jest o przeprowadzanie "rytuałów" przy użyciu roślin psychoaktywnych i przestępstwa o charakterze seksualnym.