Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 1033 • Strona 31 z 104
  • 1 / / 0
Za 4 dni zaczynam combo tzn 30mg mitra + 37,5 venla jestem dobrej myśli i jeśli na początku mnie zamuli to pewnie opis wstawię z opóźnieniem. Dodam że od roku testowalem 6 różnych antydepresantow i nic nie drgnelo w kwestii depresji jak i lekow. Szerszy opis nast razem postaram się opisac tutaj dokładny przebieg terapii "dzień po dniu" może inaczej przeżycie po przeżyciu aby pomóc co niektórym podjąć decyzję odn wystartowania z tzw california rocket fuel. Trzymajcie kciuki tym razem musze się ogarnąć bo życie ucieka i z każdym dniem tracę zbyt dużo życia z życia
  • 438 / 18 / 0
od okresu < 2 tygodni biorę Mirtagen 15 g + escytalopram 10 mg (ssri).
interesuje mnie głównie to pierwsze, ale element ssri też jest pewnie istotny- czy ktoś z was próbował "łączyć" z tym alko, albo coś innego rekreacyjnego?

s

Jeszcze mam jedno pytanie- po jakim okresie stosowania Mirtagen zaczyna w pełni działać nasennie? 2 tygodnie czy więcej?
Ostatnio zmieniony 21 czerwca 2016 przez 666, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: scalenie
Uwaga! Użytkownik samedobretopy jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 221 / 1 / 0
jan potocki pisze:
rrd pisze:
Mirtazapinę (15mg wieczorem) przepisała mi psychiatra jako dodatek do paroksetyny (30mg rano). Jak dotąd zjadłem tylko 4 tabletki, po wszystkich było to samo.
Mitrazapina powoduje u mnie tak ogromną senność że nie mogę funkcjonować, zasypiam nawet po red bullach, zdarza mi się zasnąć w wannie i obudzić się w lodowatej wodzie po 3 godzinach niczym DiCaprio w Titanicu, w pracy, siedząc przed komputerem. Czuję się jak bym miał zapotrzebowanie na sen 20h na dobę, jak mój kot.


Ja polecam Mitrazapinę jako skuteczny antydepresant z super właściwościami nasennymi. Biorę ją na sen w dawce 45 mg (Mirtagen), łącząc razem z kwetiapiną 100 mg (Ketrel), w takim combo działają na mój organizm znakomicie - głęboki sen, dający prawidłowy odpoczynek, wyregulowany czas spania, po którym budzę się gotowy do dnia, zaktywizowany i trzeźwy wraz z pierwszym, porannym, otworzeniem powiek. Chwalę sobie Mirtę jako lek antydepresyjny. Wykorzystuję jej "synergiczność" wraz ze fluoksetyną (Seronil), którą zażywam rano z myślą o typowym SSRI w dawce 20-40 mg.
Do tego towarzystwa dorzucam czasem Sulpiryd, który jest b. przyjaznym, łagodnym neuroleptykiem. Razem, i zapewne również osobno, ten miks pigułek mnie wspomaga od długiego już czasu, przynosząc osobiście dobre rezultaty w tzw. kuracji...
Jak przeżyłeś początki, ketrel coś pomagał na tą zmułę i takie mirtowe "200kg na plecach" przez cały dzień? Masz jakieś porównanie z mirtazapiną braną solo a z ketrelem? Ja brałem kiedyś 15mg, a kiedyś 30mg i przy trzydziestu było jeszcze gorzej, teraz chyba spróbuję na 15 skoro po rozkręceniu się pomagało ale zastanawiam się czy jest jakaś opcja żeby wejść w to chociaż z lekką dozą życia, żeby być w stanie coś pomóc w domu itd. Ktoś tam pisał o 7,5mg na poprzednich stronach chyba, zastanawiam się czy coś w tym jest - próbował ktoś zaczynać od tej dawki? tylko spid jest lekki, czy coś na sen też pomaga? pytam, bo obecnie mam problemy jak widać po godzinie tego posta.

Ciekawe jest też to co piszecie o dawkach 45/60mg że paradoksalnie zmulenie jest mniejsze - może ktoś to potwierdzić? U mnie póki co było: 15mg - spore zmęczenie, 30mg - to już kilkugodzinne walanie się po łóżku rano, żeby w końcu z wyrzutami wziąć jakieś benzo żeby cokolwiek zrobić, przynajmniej w przeszłości tak było.
połowa rzeczy które piszę nijak ma się do rzeczywistości i tego kim jestem, szczególnie te pod wpływem.

bywa ok, ale jeszcze nie jest
  • 357 / 34 / 6
60 mg mirty u mnie = lęki , agresor , zero snu , myśli S . Od kilku miesięcy dobrać leki dla mnie .. graniczy z cudem .
  • 858 / 50 / 0
7.5mg mirtazapiny - senność, nie mogę nadal zasnąć
15mg mirtazapiny - senność i problemy z obudzeniem się
30mg mirtazapiny - zaśnięcie natychmiastowe i prawie dobowe
więcej nie próbowałem

czy mogą być jakieś skutki uboczne stosowania mirtazapiny np. 5 dni w miesiącu jeden po drugim i potem odstawiania na miesiąc?
  • 1830 / 493 / 0
nie.
życie jest zbyt krótkie, by dwa razy oglądać to samo porno.

Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
  • 438 / 18 / 0
Już mi się lek trochę rozkręcił, to opiszę jak działa. Otóż to pierwszy ever antydepresant jaki u mnie zadziałał, robi dokładnie to co ma robić. W końcu normalnie śpię i jestem wyciszony.
Dużo ciężej mnie wyprowadzić z równowagi.
Libido mi spadło o jakieś 70% (dla mnie luz), jestem dużo stabilniejszy.
Do tego nie wchodzi w interakcje z alkoholem.

Odnotowałem jednak większe ciśnienie na bakę, która poza tym mocniej klepie.
Jestem zadowolony, plus lubię tę lekką zamułkę po zażyciu (30mg)- max 40min. i do spania (trzeba uważać bo bez budzika sztywno śpię 12 godzin)
Uwaga! Użytkownik samedobretopy jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 221 / 1 / 0
@up, pisałeś, że bierzesz to razem z escitalopramem, to przez niego mogło Ci libido spaść - tak strzelam, bo po samej mircie raczej nie powinno.

Wie ktoś, czy jest jakaś różnica pomiędzy łykaną na żołądek mirtą a rozpuszczalną w jamie ustnej? Czy ta druga wchłania się również z jamy ustnej przez co jej przyswajalność jest lepsza? Czy nie ma to różnicy?

Teraz biorę 10mg do połknięcia. Pamiętam, że kiedyś dobrze działało na mnie 15mg rozpuszczalne w jamie ustnej, jak się już przeszło przez skutki uboczne. Teraz ciężko w ogóle mi zauważyć te "uboczne" skutki i zastanawiam się czy pogadać z lekarzem o zwiększenie czy nie...?
połowa rzeczy które piszę nijak ma się do rzeczywistości i tego kim jestem, szczególnie te pod wpływem.

bywa ok, ale jeszcze nie jest
  • 438 / 18 / 0
Mojoo pisze:
.....
No niech mnie licho. Faktycznie, sam próbowałem wersji rozpuszczającej się w ustach i do połknięcia i też mi się zdawało, że ta rozpuszczająca się jest bardziej wyczuwalna.
Wersja typowo oralna tak nie kładzie do spania.

W aptece nie mieli oryginału, chyba obecne tabletki wyjebię bo wolę te słodkie rozpuszczające się w ustach truskawki.
Poza tym, faktycznie spadek libido może być zawiniony SSRI, ale zwaliłem na mirtę, bo biorę ją w większej dawce (30mg). W sumie powiniennem doprecyzować, że spostrzeżenia dotyczą kombosa (wg na prawdę dobrego zresztą).
Uwaga! Użytkownik samedobretopy jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 221 / 1 / 0
Może się ktoś wypowiedzieć jak wygląda zwiększanie dawki - czy od momentu zwiększenia od nowa powinno czekać się te 14dni zanim ew. stwierdzi się czy lek działa czy nie, czy od początku?

brał ktoś hydroksyzyne do tego?
połowa rzeczy które piszę nijak ma się do rzeczywistości i tego kim jestem, szczególnie te pod wpływem.

bywa ok, ale jeszcze nie jest
ODPOWIEDZ
Posty: 1033 • Strona 31 z 104
Newsy
[img]
Zamiast paneli podłogowych narkotyki. KAS zatrzymała kontener z marihuaną

Funkcjonariusze Pomorskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Gdyni skontrolowali kontener, który przypłynął z Kanady do portu w Gdańsku. Zgodnie z deklaracją, w kontenerze miały być drewniane ekologiczne panele podłogowe, a odbiorcą była firma w Polsce.

[img]
10 lat więzienia dla producenta metamfetaminy. Legnicki sąd wydał wyrok

Przestępstwa narkotykowe to coraz większy problem. W jednej z takich spraw zapadł właśnie wyrok. Sąd Okręgowy w Legnicy skazał na 10 lat więzienia 34-letniego Jakuba C., który na przemysłową skalę produkował metamfetaminę. Wytwórnia działała w garażu na terenie prywatnej posesji w Niemstowie pod Lubinem.

[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.