Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 62 • Strona 4 z 7
  • 440 / 30 / 0
Hehehe, mi wystarczy 150mg dziennie żeby lecieć na pełnych obrotach, tak w ciągach po dwa - trzy tygodnia, później przerwa. To mi się właśnie podoba, ketony ani trochę nie pasują do amfetaminy.
Uwaga! Użytkownik rencznik nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 581 / 91 / 6
180110 pisze:
Tutaj taka ciekawostka mefedron i amfetamine otrzymano w 1927 roku.

Czemu nie rozpowszechnil sie w dlugich czasach legalu?
Bo używano stymulantów w wojsku w II wojnie światowej. Poczytaj o pervitinie na przykład. Niemcy karmili swoich żołnierzy metą żeby się nie męczyli i mieli mniej skrupułów. Mef działa krócej, trzeba dorzucać i szybciej rośnie tolerancja. Pewnie gorzej wypadł w testach i tyle. Po wojnie raz, że zostało w chuj towaru który momentalnie poszedł na czarny rynek, a dwa była masa wjebanych, którzy zrobili dobrą koniunkturę dla amfetamin. Amfetaminy ludzie znali mefedronu - nie, amfetaminę chcieli, mefa pewnie by odmówili. Po co próbować wcisnąć coś niepewnego jak łatwo i tanio można otrzymać pewniak? Nic wspólnego z tym co jest lepsze dla ćpuna, wszystko z tym co jest lepsze dla żołnierza.
"moja jaźń w wyniku zawirowań stereofonicznych rozbiła się na 2 różne osoby,
obie pozbawione 'ja'.
To było umiarkowanie zahaczające o nieprzeciętność."

Najpierw masa, potem kwasa
  • 839 / 67 / 0
Zanim zaczęłam mieć dobry dostęp to już mi się podobało, serio, zadowalała mnie ścierwiasta feta z ulicy. Kiedy otworzyła się przede mną brama do amfetaminy o wiele lepszej jakości niż wszystkie poprzednie to na dzień wystarczało mi 100mg., czasem nawet mniej - strzał z <80mg trzymał mnie od rana do popołudnia, czyli akuratnie ;)
Mam pod oczami cienie życia
I wargi mi spierzchły od suszy
w duszy.

47828580/missiv@protonmail.com - napisz mi coś miłego
  • 233 / 6 / 0
mniej ryje i dluzej działa, mniej inwazyjnie niz ketony, nie zezwierzeca,.
Uwaga! Użytkownik Jobsons20 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 5 / / 0
zgadzam się z przedmówcą,potrafiłem jechać po kilka miesięcy spałem tylko w weekendy znaczy można było to tak nazwać leżenie z zamkniętymi oczami przez 3/4 godz. i z dnia na dzień przerywałem ciągi na rok lub dłużej i bani nie ryło i wyniki badań dobrze wychodziły.Oczywiscie swoje musiałem potem wyspać ale nie było problemów fizyczno-psychicznych.No morze u niektórych znajomych ale oni mieli problemy z psychiką już od dawna :nuts:
  • 79 / 2 / 0
Z moich obserwacji wynika że ci starzy wyjadacze wolą fete bo już nie szukają jak my jebniecia euforii na godzinę czy tam dwie i później tylko zjazd, często jak goście próbowali b-k to narzekali że ciśnienie w bani, gorąco chujowo i ni jak im się nie podoba.
Goście po prostu wolą sobie spokojnie usiąść i porozmawiać będąc pod wpływem czystej stymulacji, bez szumienia w bani a nie jak to często słyszałem o b-k że są "jakieś to takie sztuczne, mało naturalne, podróba fety itd."

A my młodzi ketony lubimy bo musimy się wyszaleć ale i tak nie wydaję mi się żeby włada tak szybko pozbyli, za dużo zwolenników włada żeby go wymienić na coś 'sztucznego'. :cheesy:
Bo Bóg nie zjawi się tu, gdzie się bawi bestia
  • 245 / 19 / 0
A druga sprawa to taka, że fete to każdy zna a dla wyjadaczy każde te nowości to: "dopalacze".
A KTO, KURWA!?
  • 22 / 1 / 0
Jak to z czego ?
- z przyzwyczajenia - wiec starych koni się nie przekona
- długie, równe działanie, schizogenne dopiero po kilku dobach (lęki społeczne, których nabawiłem się za czasów alfy, zupełnie nie wystepują po A, mogę wyjść do ludzi, a z niewielką ilością alko znów mogę być duszą towarzystwa.
- nadal to jeden z najlepszych stimów kiedy potrzeba coś zrobić, a nie starcza czasu, np sprzątanie domu
- jak się po kilkudniowej przerwie ładuje i czuć, że wchodzi nadal poprawia nastrój. To nie euforia, nie empatia, ani ochota na robienie czegoś. Coś jakby piękna dziewczyna uśmiechnęła się do nas w drodze do pracy zaraz po najbardziej zjebanym poranku w naszym zyciu :)
  • 233 / 6 / 0
Wg mnie jakoscia fazy dobra fete moze przebic MDMA moze mef ale byc przyjemnie naspidowanym moze nie super euforycznie za zalozmy porcje za 15zl malo co przebije jesli jeszcze wziac pod uwage zjady no i dostepnosc.
Uwaga! Użytkownik Jobsons20 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 349 / 4 / 0
Procent pisze:
Nie tak łatwo wykorzenić coś, co dobrze przyjęło się na naszym gruncie jeszcze w latach dziewięćdziesiątych.

tak tu wpadłem i poczytałem... a więc amfetamina zakorzeniła się na polskim rynku na dobre w latach 40-80 tych ubiegłego stulecia - a nie jak kolega mówi "w latach dziewięćdziesiątych" - tak gwoli ścisłości :)
ODPOWIEDZ
Posty: 62 • Strona 4 z 7
Newsy
[img]
Wpadli w trakcie transakcji

Piaseczyńscy kryminalni zatrzymali narkotykowy duet. Mężczyźni wpadli w trakcie transakcji, która odbywała się na jednym z parkingów w Wólce Kosowskiej. Na posesji 49-letniego obywatela Ukrainy, policjanci znaleźli uprawę marihuany. Krzaki konopi indyjskiej zostały zabezpieczone. 44 i 49-latek usłyszeli zarzuty karne oraz zostali objęci policyjnymi dozorami.

[img]
Belgia: Rozbito gang przemytników kokainy

Policja rozbiła dużą grupę kokainową działającą w Belgii. Przemytnicy przywozili narkotyki z Ghany i Dominikany przez lotnisko w Brukseli. Następnie, przez port w Antwerpii, narkotyki były wysyłane za granicę. Niektórzy podejrzani spotykali się regularnie w barze shisha w Vilvoorde (Brabancja Flamandzka), aby omawiać swoje interesy.

[img]
Używanie marihuany znacznie zwiększa ryzyko śmierci. „Byli młodzi i nie mieli wcześniejszych chorób

Regularne używanie marihuany może niemal podwoić ryzyko śmierci z powodu chorób sercowo-naczyniowych – wynika z najnowszej metaanalizy danych medycznych obejmujących blisko 200 milionów osób w wieku od 19 do 59 lat. Niepokoi fakt, że dotyczy ono również młodych osób, które do tej pory uważano za mniej narażone na takie zagrożenia.