Dział dotyczący roślin zawierających substancje wywołujące in vivo uspokojenie organizmu, m.in. kratom i sałata jadowita.
ODPOWIEDZ
Posty: 213 • Strona 4 z 22
  • 173 / / 0
nazbierałem sobie dzisiaj korzeni, można je suszyć na słońcu?? bo ja je umyłem i wyłożyłem na słońce

i jeszcze jedno pytanie, jak mówicie żeby robić napar z ziela to z jakich części?? liście, kwiatki?? łodyżki??

scalono - surv

pozwole sobie zapytać: Próbował ktoś palić korzenie?? :D
Psyc[H]oaktywni
  • 424 / 6 / 0
Nie, aczkolwiek korzenie zawierają najwięcej alkaloidów (do 4%, liście maja dla porównania 0,5-1%). Na pewno warto zrobić z nich herbatkę.
Uwaga! Użytkownik Adam Selene nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 422 / 5 / 0
Jaranie liści mało daje, można powiedzieć ze nic :) Lepiej zapalić glistnikowe "opium" lub zrobić napar z korzeni lub nawet liści bo przy paleniu tylko niewielka ilość substancji jest przyswajana przez organizm :) Pozdro ....
  • 173 / / 0
powiem wam że jak ten żółty sok wysycha to prawie nic nie zostawia :( więc z niego jakiegoś proszku chyba nie pozyskamy, jeśli opium to jak dobrze myśle to trzeba by było zrobić tak jak z sałatą jadowitą, czyli gotować i potem odparować wode żeby została jakaś maź

chyba że żle myśle jak żle to mnie poprawcie

PEACE
Psyc[H]oaktywni
  • 146 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Zmor »
jutro pobawie się w pozyskiwanie mleczka... ale próby jutro ne izrobie... chociaż kto wie :P

mleczko zbierać na łyżeczke najlepiej i ogrzac nad gazem ta ? - dobre zajęcie na niedzielne wieczory z:P


sory ale jestem mocno zniszczony po makumbie... nie czaje - sprzątam chacjende, dopalam i planuej jutro glistnika :P
Tą drogą podróżują jedynie głupcy... lub ci którzy nie mają już nic do stracenia...
  • 422 / 5 / 0
Jeżeli Wam nie wychodzi suszenie mleczka to możecie spróbować nasączyć nim np. bibułkę albo coś innego i wysuszyć, a potem to puścić z dymkiem :) Sposób przeze mnie wymyślony, ale myślę, że może być dobry :D Jak zadziała to piszcie :) Udanej fazki hehe :D
  • 173 / / 0
[quote="Kwidron"]
Jeżeli Wam nie wychodzi suszenie mleczka to możecie spróbować nasączyć nim np. bibułkę albo coś innego i wysuszyć, a potem to puścić z dymkiem ]

dobra myśl przetestuje to jak tylko udam się 500 metrów od miejsca zamieszkania w miejsce gdzie rośnie od chuja glistnika... tylko lipa bo nie mam bletek ale co tam wezme chysteczke chigieniczną :D albo srajtaśme hehe papierową pelerynę :D:D
Psyc[H]oaktywni
  • 422 / 5 / 0
Hehe, chusteczka albo srajtaśma też może być ;)
  • 146 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: Zmor »
hehehe jak mówilem tak zrobiłem

nazbierano kilka - kilkanaście krzaków glistnika... niektóre duże, niektóre małe (rosną w kempach)

Pocięto je i pozyskano sok

metodą prób i błędów obrałem taką metodę:

ziele wyrywać trzymając je przy samej glebie, wyrwać ostrożnie (uważać na oczy). Wyrwane ziele opłukać - szczególnie chodzi o korzenie. Odciąć korzenie od części naziemnej rośliny na wysokości 1-2 cm (u dołu rośliny występują grube podstawy łodyg - tam wycieka najwięcej soku... pozycja rośliny ma znaczenie - jednak nie potrafię określić pozycji w której sok wycieka najszybciej... tak przeciętą roślinę odstawiamy i obserwujemy wydobywający się z niej płyn...

sok zbierano łyżeczką bezpośrednio z naciętych powierzchni ran

gdy już z tych ran nic nie wycieka przecinamy roślinie w połowie, i odcinamy korzeń - z ran zbieramy sok, korzenie zebrano w celu ususzenia

zebrany sok ostrożnie osuszono nad gazem i zeskrobano na kartkę

otrzymano około 0,1 gram suchego mleczka oraz kilkanaście gram korzeni

Jaskółcze opium :)

0,1 g suszonego mleczka umieszczono na przygotowanej folii aluminiowej, którą ogrzewano palnikiem gazowym i zapalniczką, pary materiału wciągano szklaną rurką

dym
prawie bezwonny, praktycznie bez smaku

efekt
efekt pojawił się szybko i trwa już 45 minut ( oszfak jak czas szybko leci :P )... rozleniwienie, poprawienie samopoczucia i nastroju, poczucie bycia obok wszystkiego co się dzieje, trudności z pisaniem (ortografia)

ogólnie przyjemnie... ale nic mi sie nie chce :) nic spektakularnego, ale czasem może być przyjemne np: jako uzupełnienie jakiejś fazy ziołowej... raczej coś w stylu popersa - jako dodatek do dobry a nie jako samotny drag

na pewno żadnych rewelacji... acz dawka nie była duża... niedługo wypróbuje korzenie... i na pewno kiedyś zbiorę około grama i będę palił... palił... palił... może coś to da :)
Tą drogą podróżują jedynie głupcy... lub ci którzy nie mają już nic do stracenia...
  • 422 / 5 / 0
No tak właśnie myślałem, że ta roslinka cos w sobie ma :) Zawsze gdy o niej czytałem na necie albo w książkach, to mój starszy jak to zobaczył to mówił "ja ci dam glistnik" ( a mój tata jest po medycynie i zna sie na ziołach ale to tak tylko dla uzupełnienia tego, co napisałem wyżej ) :D Pozdro chłopaki i dziewczynki :D
ODPOWIEDZ
Posty: 213 • Strona 4 z 22
Newsy
[img]
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu

W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.

[img]
„Czyste” e-papierosy mogą być bardziej szkodliwe niż aromatyzowane

Aromatyzowane e-papierosy są bardziej pociągające dla młodzieży i młodych dorosłych, dlatego też w wielu miejscach – w ramach walki na nałogiem – wprowadza się ograniczenia czy zakazy sprzedaży tego typu produktów. Naukowcy z Yale University. Boston University oraz University of Louisville porównali skutki wdychania „czystych” liquidów z aromatyzowanymi oraz z niepaleniem. I okazało się, że te „czyste” są pod pewnymi względami bardziej szkodliwe dla zdrowia.

[img]
Dopalacze rozsyłali paczkomatami. Handlowali narkotykiem "zombie"

Patent na "bezpieczną" dystrybucję środków psychotropowych opracowała ukraińsko-polsko-białoruska grupa przestępcza. Mężczyźni magazynowali, sortowali, a następnie rozsyłali do paczkomatów środki psychotropowe. W ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową w Pruszczu Gdańskim zatrzymano 8 mężczyzn i zabezpieczono flakkę o wartości miliona złotych.