TL;DR: tylko dla ludzi z silną wolą którzy nie ćpają do końca worka.
1. Klepie od 50mg wyraźnie, 25mg delikatnie (i to z tolerką tydzień po 200mg). Jeżeli nie chcesz silnych chęci na dorzutkę i anhedonii po zakończeniu działania, zaczynaj od takich dawek. "Dawki z hajpa" typu 250mg testuj dopiero jak mniejsze ci się znudzą, i po przerwie, a najlepiej wcale.
2. Jak faza się kończy, to zamiast dorzucać 3-MMC, dorzuć 5-HTP. Byle nie za dużo bo się porzygasz (chociaż rzyganie na łonie natury po 3-MMC nie jest wcale takie nieprzyjemne
3. Ten koleś ma rację: http://neurogroove.info/trip/3-mmc-jako ... erwszy-raz oral > sniff. Przyjmując wyłącznie doustnie nigdy nie doświadczyłem bolesnej zwały.
4. Jak już musisz, to dorzucaj na peaku albo przed peakiem, nie na zejściu.
5. Zasada ciężka do zastosowania w niektórych przypadkach, ale skutecznie ogranicza nieprzyjemne skutki uboczne: max jedna dorzutka.
Stosując zasadę zero wciągania, jednej dorzutki i suplementacji, udało mi się zasnąć na każdym zejściu, i żadne nie było nieprzyjemne, jak to miało miejsce przy częstym dorzucaniu i wciąganiu. Polecam i pozdrawiam.
ENTEOGENY PRAWEM, NIE TOWAREM!
Układ nagrody kurwą jest.
Jak komuś tak pasuje to dobrze jakby tak pozostało; starym wyjadaczom to nawet nie ma co gadać bo tylko skwitują śmiechem.
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
Ja waliłem 3mmc w dwóch ciągach. pierwszy [zacząłem jak się pokazała trójka] trwał przez cztery miesiące dzień w dzień [czasem waliłem co trzy godziny] i jeszcze chodziłem do pracy. drugi skończyłem pół roku temu i trwał pięć miesięcy. Mniej więcej pierwsza połowa każdego ciągu była sielanką i zupełnie nie kolidowała z moimi codziennymi zajęciami [choć zdarzało mi się zawalić jakąś sprawę bo wolałem leżeć najebany lub dupczyć zamiast jechać np. do urzędu]. sypiałem normalnie choć często za krótko bo w tym czasie niemal uzależniłem się od seksu. każde dziecko wie że trójka dodaje skrzydeł chuci [ choć może nie zawsze fujarce]. ale nawet kilka godzin snu choćby po najcięższym melanżu robiło zajebistą robotę. do tego zero stresu, uzupełnianie energii i witamin żywnością domową i byłem wypoczęty na ciele i duszy. druga połowa była różna ale gdy wstawałem rano to także nie działo mi się nic szczególnego. no, poza okresowo powracającym myśleniu o następnym strzale. w czwartym miesiącu zabawy zostałem zatrzymany i po dwóch dniach aresztu [gdzie miałem czas na rozkminę] wyjechałem na wieś w chuj. zioło, filmy i jazda na rowerze szybko pozwoliły mi nie myśleć o kryształach. analogicznie było po drugim ciągu.
Grzejąc w miarę regularnie i nie zwiększając działek [sic] prawie do końca otrzymywałem stan euforii, empatii a o wyjebanym w kosmos libido nie wspomnę. owszem z czasem doznania deko osłabły, spowszedniały, a kolory świata nieco wyblakły ale nigdy nie było tak żebym już nic nie czuł. i nigdy kurwa nie uwierzę, że po dwóch, trzech dniach czy nawet tygodniu faza całkiem zanika i trójka nic nie daje. mi dawała cały czas choć traciła na intensywności jednak nie na tyle żebym sobie odpuścił. i nawet jeśli coś tam nieogar i odczucia były mniejsze to ochota na seks utrzymywała mi się po każdym zajebaniu na wysokim poziomie i to do końca każdego z ciągów.
Żeby nie było, były też minusy [które odkryłem dopiero pod koniec każdej z faz]:
- pod koniec imprezowania często bolała mnie wątroba [choć mogła od ruchania].
- po drugim ciągu kiedy odstawiłem trójkę przez dwa-trzy dni występowało takie dziwne mrowienie [jedyna rzecz na którą nie pomagała mi ganja] i czułem się jakbym był ze styropianu. ale po kilku dniach było oki, wróciłem do swoich pasji [nie tych z forum] i poszedłem do pracy [praca mnie stabilizuje i nie myślę o ćpaniu].
dodam jeszcze, że w ogóle nie piję alkoholu i palę MJ co może mieć znaczenie w przypadku w miarę lekkiego przejścia tak długich okresów i czasu po nich.
Wierzcie lub nie mam to gdzieś. nie zachęcam do naśladowania a chiałem dać ino przykład, że część użytkowników albo pierdoli bzdury albo są z ptasiego łajna i jak już pisałem powinni trzymać się z dala od RC i wszelkich środków na ból i smutek tego świata. ja pewnie też kiedyś się rozsypię gdy wyjdzie ze mnie wsio [nie ma nic za darmo] ale póki co ci co mnie znają wiedzą jak ze mną jest.
i nie piszcie że jestem pojebany bo to już wiem od dawna...
joł!
trochę porozdzielałem żeby się nie zlewało. lajt
jakubwielki pisze:Wziąlem na oko 400mg i wyjebało mnie mocniej niż 5g wcześniejszych ale jedyny mankament to ten, że ręce mi się telepały strasznie. Przez jakieś 10 minut z rękoma nic nie mogłem zrobić. Ale ogólnie na plus :)
Odnośnie 3-MMC, które niedługo pójdzie w niebyt. Może nowi uzależnieni mają nieco szczęścia że to delegalizują. Jechałem na tym dobre 2 lata z hakiem, co w efekcie spowodowało że żadna dawka już mnie nie ruszała, a wzięcie większej powodowało z automatu paranoje i schizofreniczne stany. Dawki stosowałem równie chore jak kolega wyżej który przerobił kilka gram i przebija ilości żeby coś poczuć.
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
drlooney pisze:~2g w 2 dni i nagły strach, takie bum, zacząłem się odwracać, mówić do siebie, jakby do swojej podświadomości 'ktokolwiek tu jest, niech spierdala' :D,
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/e/ef786956-1c15-48bd-82fa-2fa9b3856446/1000014539.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250728%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250728T201401Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=086aa1e4c056abef53e2935374ab7fb797bafe2a5456f4de14a8118111dbc826)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/p06p0z0v.jpg)
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/dominikamedmj.jpg)
Medyczna marihuana kolejnym krokiem rozwoju karaibskiej Dominiki?
Dominika to niewielka karaibska wyspa, często mylona ze względu na podobną nazwę z o innym, większym państwem – Republiką Dominikany. Niemniej jednak, w obszarze legislacji konopnej to właśnie Wspólnota Dominiki zdaje się wytyczać kierunek dla wielu okolicznych państw.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/malenczuk2.jpg)
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”
Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/kidssmarthphoneaddiction.jpg)
Jest niebezpieczny jak alkohol i narkotyki. „Byliśmy zbyt zaślepieni”
Światowy Dzień Bez Telefonu Komórkowego obchodzony jest 15 lipca. Z tej okazji Instytut Spraw Obywatelskich wystosował list otwarty do rodziców, w którym przestrzega przed zgubnym wpływem tego urządzenia na dobrostan najmłodszych. „Smartfon uzależnia tak jak alkohol, papierosy czy kokaina” – wskazuje ISO.