Więcej informacji: Metylokatynon w Narkopedii [H]yperreala
Nie wiem do końca, jak wyglądały początki tej "syntezy" w Polsce, przepis znam jakoś od 2007r, tak mi się wydaje... Albo 2009? Rzecz jasna [h]. Niesławny jebany pył i ocet. Były też osoby, które przygotowywały tussipect syrop do i.v, choć to może być akurat mit - nie dane mi było zweryfikować.
W ośrodkach "wysyp" post-metkatynonowych ćpunów to bedzie chyba coś koło 2012-13, co w sumie logiczne, jako że degeneracja trwa lat kilka. Nie przeceniałbym tu jednak roli hajpa - ale to wyjaśnie za chwilę.
Większość osób, szczególnie tych w najgorszym stanie (nie będę się dużo rozwodził - objawy są znane - zaburzenia równowagi, problemy z mową i kojarzeniem, wygląd i zapach kilkudniowych zwłok) to nie byli pacjenci z pierwszej łapanki. To były raczej osoby na 3, może 4 kółku, z tego co zrozumiałem, przepis na kota znały od znajomych spod celi, albo ćpunów, z którymi uciekli z ośrodka. Tąpnięcie na rynku helupy w '12? (gro z nich to dawni helupiarze), oraz fala ćpunów osieroconych przez stacjonarne dopalacze zrobiło swoje - pokolenia się wymieszały i wypluły nowego potwora.
Rzecz jasna najpierw dojebało tych z wcześniejszym długim stażem w innych narko, głównie opio, ale nie tylko. Osoby z już zniszczonym organizmem, gotowymi neuronalnymi wzorcami uzależnienia wypalonymi w mózgu, tylko czekającymi, na nową ziemię obiecaną, pół dnia grzania za dychę.
I jak każda historia plemienna, przepisy na kota obrastały mitami, paczyły się i zużywały od ciągłego powtarzania.
Tą pierwszą falę namanganizowanych narkomanów oglądałem własnymi oczami, w 2012, sam nie raz i nie dwa kota pukałem, i do dziś z lękiem poszukuję u siebie pierwszych oznak zatrucia (mimo, że tak wiele czasu już minęło...)
Interesuje mnie bardzo, jak to wyglądało przed 2009, a także jak na froncie teraz? Nie mówię tu o tym, czy problem "jest znany" farmaceutom/rządowi/papieżowi etc. - bardziej o to, jak teraz w ośrodkach, czy ulepszanie syntezy itp pomaga, czy też do ośrodka trafia coraz więcej "młodych ambitnych"?
Nie żartuję, tego kurestwa boję się chyba najbardziej.. Najgorsze jest to, że u tych co byli w ośrodku, stan pogarszał się od miesiąca po odstawieniu (pierwsze problemy) - po ponad pół roku...
Oni nawet nie wiedzieli co to jest HR, że już nie wspomnę o używaniu lodówki do syntezy kota.
Sam kota brałem kilka razy w tygodniu w pół rocznym ciągu (zawsze IV), zakończyłem 2 lata temu. Od tej pory tylko dwa puknąć kota z jednej paki. Obawiam się, że mogłem mózg rozjebać a najgorsze dopiero może przyjść. Duże prawdopodobieństwo?
Aha, ten dokument był wyświetlany tak ok. 2002 roku.
Scenariusz/reżyseria: Krzysztof Kownas i Krzysztof Bukowski, udział: Ludwik Stomma, Stephane Colaro, zdjęcia: Jacek Mierosławski,montaż: Maciej Skwierawski, muzyka: Lech Brański. Emisje: Program 1 i TV Polonia (TVP S.A)."
To chyba nie to o czym mówisz. Mógłbyś poszukać?
Szukałem, nie znalazłem. Jest profil Adama na Badoo, na pewno to on, bo jest jego zdjęcie, ale filmu nie mogę znaleźć
Ile to juz lat !
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/amnesia_ibiza.jpg)
Największa europejska imprezownia tonie. Karetki błagają o pomoc – jeżdżą tylko do nocnych klubów
Ibiza – symbol beztroskiej zabawy, dźwięków techno i drinków za 25 euro – pęka w szwach. Ale, co ciekawe, nie z powodu tłumu turystów. Pęka system ratownictwa medycznego. Jak podaje lokalny związek zawodowy służby zdrowia, nawet jedna trzecia wszystkich interwencji karetek dotyczy klubów nocnych, gdzie dochodzi do… „bad tripów” po wiadomych zakazanych używkach.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/177-284139.jpg)
W miesiąc zarabiają milion złotych. Gangi porzucają narkotyki dla papierosów
Gangi znowu wchodzą w papierosy, znowu jest to żyła złota, a ryzyko dużo mniejsze niż przy handlu narkotykami - donosi we wtorek "Gazeta Wyborcza". W miesiąc bez żadnego problemu zarabiają milion złotych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/narkotyki-cbsp-30062025-768x376.jpg)
Rozbita grupa narkotykowa. Marcin K. odpowie za handel heroiną i kokainą wartą miliony
Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku stanie mężczyzna oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem heroiną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie, pod nadzorem prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prowadzili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku.