Uwaga! Dział zawiera wątki na temat chorób, gdzie osoby dotknięte daną chorobą mogą dyskutować o szczególnych dla siebie problemach!
Nie jest to dział, w którym właściwe są wątki "czy XYZ powoduje ABC-emię" – takie pytania należy kierować do działu/wątku o substancji XYZ!
Jakos przerabane z twarza nie mam, dzieki wlasnie wczesniejszej kuracji.
W ogóle myślicie, że warto się pakować w jakieś leki czy potem efekt z odbicia jeszcze gorszy po skończeniu brania?
Opia pisze:W ogóle myślicie, że warto się pakować w jakieś leki czy potem efekt z odbicia jeszcze gorszy po skończeniu brania?
szachmat pisze:To zależy co Ci się na twarzy dzieje.
ZERO TOLERANCJI DLA TOLERANCJI!
Do rzeczy - dostałam w chuj kremów, maści, żeli, papek, kosmetyków itd. I antybiotyk. Szczerze mówiąc już bardziej mi się podoba stosowanie tych mazideł niż łykanie leków. I tak tyle chemii w siebie ładuję, że nie potrzeba mi więcej. Tak się zastanawiam nad tym antybiotykiem. Wiadomo jak działają i dłuższe ich stosowanie jest średnio bezpieczne. Tym bardziej bez żadnych leków osłonowych. Teraz do mnie dotarło, że mogę sobie zrobić spore kuku. Już wcześniej podejrzewałam się o drożdżycę jelit (odkąd odpuściłam kodę jest dużo lepiej, ale pewności nie mam, że to przeszło), a tu mi się szykuje długi czas łykania antybiotyku, co jest zwykle bezpośrednią przyczyną zachorowalności na to gówno. Co myślicie? Nie ma żadnej pewności, że za stan mojej twarzy odpowiedzialne są bakterie (i sama słabo w to wierzę), bo zapewne przejdę się też na badania hormonalne. Ale muszę trochę ręce podleczyć, bo się biedna piguła przerazi jak zobaczy. Ktoś miał styczność z czymś podobnym?
Sama już nie wiem co o tym wszystkim sądzić. Najlepiej byłoby to wszystko pierdolnąć w chuj, iść się naćpać i zapomnieć o problemie. Ale to jest droga donikąd, pamiętajcie. :old:
Pomaga (troszkę) olejek z drzewa herbacianego nałożony na syfki, kremy nawilżające i lekka pianka do mycia twarzy.
I woda. Wchuj wody.
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu
Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.
Marihuana a ciąża i płodność – badacze z UM Wrocław: „Nie ma bezpiecznej dawki”
Normalizacja marihuany w debacie publicznej idzie w parze z rosnącym przekonaniem, że to „naturalna” i mniej inwazyjna alternatywa dla farmakoterapii. Jednak najnowszy przegląd 64 badań przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pokazuje, że THC nie jest obojętne dla układu rozrodczego ani dla rozwijającego się płodu. Eksperci wskazują, że kannabinoidy wpływają na centralne mechanizmy płodności, a skutki ich działania mogą być długofalowe – także dla przyszłych pokoleń.
Zapomniał o marihuanie ukrytej w drewnianym wychodku
Płońscy kryminalni nie spodziewali się znaleźć narkotyki w takim miejscu. 25-latek z gminy Glinojeck postanowił ukryć torbę z marihuaną w drewnianym wychodku za domem. Z czasem o swoim „składzie” zapomniał, ale pamięć odświeżyli mu funkcjonariusze, którzy przyjechali z niezapowiedzianą wizytą. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania narkotyków, a wkrótce może usłyszeć kolejne.
