...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 14 • Strona 1 z 2
  • 1 / / 0
Siema, nie wiem czy zalozylem ten temat bo mam cicha nadzieje ze ktoś odpowie mi cos,co da mi cokolwiek do myślenia czy po prostu potrzebuje sie komus wyzalic.. Powiedzcie mi, jak z tym wszystkim skonczyc.. Mam 18 lat,zaczelo sie standardowo od trawy - pale ja od 14 roku zycia i wszystko bylo okej, gdy nie zaczelo sie tak ze palilem ja codziennie.. potem brakowalo mi nowych wrażeń zaczely sie dopalacze a teraz juz mozna powiedziec ze wszystko oprocz opio leci bez jakiegokolwiek zastanowienia.. Nie wiem czy sie zgodzicie,ale moj problem wyglada tak ze gdy przebywam poza domem ze znajomymi to nie mamy ZADNYCH innych pomyslow oprocz cpania.. a naprawde jest nam to wszystko bez znaczenia czy to bedzie mef,dopalacze czy zielsko - byleby cos bylo i dalo sie po tym spac.. nie wiem,naprawde nie wiem jak to sie stało.. pochodze z dobrej rodziny, nie mialem zlego dziecinstwa - wrecz przeciwnie wszyscy patrzeli abym mial jak najlepiej, od 7 roku zycia trenowalem sport, nawet gdy zaczalem jarac trenowalem dalej , zrezygnowalem dopiero jakis rok temu i czuje sie okropnie.. Nie widze sensu w przebywaniu poza domem jezeli jestem trzezwy, jedyne sensowne rozwiazanie dzieki ktoremu bym nie cpal a tylko je zauwazam to nie wychodzic z domu,ale tak nie potrafie bo po prostu szalu dostaje. Coraz czesciej na bani doswiadczam okropnych refleksji.. i w sumie to na bani dotarlo do mnie ze z ktorej strony by nie patrzec - jestem narkomanem.. dotarlo to do mnie niedawno ale nie potrafie przyjac tego do wiadomosci,a co wiecej nic sie nie zmienia.. Widze mnostwo szkod w moim organizmie jak i na psychice. Jestem okropnie nerwowy, niecierpliwy, coraz czesciej zaczyna brakowac mi pieniedzy - na nic nie wydaje pieniedzy,tylko i wylacznie na narkotyki. Co wiecej zauwazylem,ze sam z siebie rzucilem palenie papierosow,gdyz tak czesto mieszam tyton z dopalaczami/marihuana ze nie zorientowalem sie nawet kiedy przestalem je palic.. Prosze doradzcie mi jak z tym skonczyc,bo naprawde nie mam juz sil tak zyc, a wstyd mi sie jest do tego przyznac jak chec poznawania swiata zmienila sie w uzaleznienie.. Dzieki z gory,pozdrawiam
  • 418 / 1 / 0
typowa politokyskomania ;p ogarnij sie, odetnij od towarzystwa które ćpa, znajdź sobie jakąś pasję (ogólnie wałkowane miliony razy)
Aa, a, kotków sześć,
Nieskończoność w szklance mieść.
  • 4807 / 267 / 0
On ma już pasję. Było wałkowane miliard razy i nikomu się nie udało rzucić, kiepskie te porady ze znalezieniem hobby. Niby jak cokolwiek ma cieszyć skoro uzależnienie od narkotyków powoduje anhedonię i demotywację. Nie ma takiej pasji wg. mnie i sam tych pasji miałem w chuj przed ćpaniem, później narkotyki po kolei sprawiały że rezygnowałem z nich po kolei i wolałem mieć więcej czasu na ćpanie niż jakieś milion razy mniej przyjemne hobby.

Do autora, skoro kolego już się przyznajesz to zacznij walczyć ze wstydem bo ani nie kradniesz, ani nikogo nie krzywdzisz. To co sobie robisz nie jest złe tylko głupie. Idź po pomoc bo nie wygląda mi na to że sam sobie poradzisz. Przez poczucie winy lecisz na dno i czujesz się słabszy z każdym dniem, zaczynasz się niszczyć, uruchamiają się mechanizmy samoukarania i samozagłady, uważasz że zasłużyłeś na swój los.

Tak do pomyślenia. Staram się wczuć w Twoją sytuację i tak to odbieram.

Tak jest gdy ktoś zbyt młody i dopiero dojrzewający bierze się za narkotyki. Współczuję wszystkim wjebanym nastolatkom. Nie wiedzą jakie piekło czeka ich w dorosłym życiu gdy zaczną sobie zdawać sprawę że to się nie odkręci a zegar tyka.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 1180 / 5 / 0
Nieźle, że w tak wczesnym stadium zauważasz problem.

Ja też zaczynałem w wieku 14 lat i też byłem uzależniony od wyłażenia z domu.

Szkoda, że dopiero po sporej ilości lat i wielu nieciekawych zdarzeniach zacząłem dostrzegać, że branie, takie nieskrępowane prowadzi do sytuacji gdzie się siedzi z ręką w nocniku, a drugą ręką smaruje się tym śmierdzącym góvnem z nocnika heh.
  • 78 / / 0
Dotknąć dna. Każdy ma własną definicję dna, niekoniecznie trzeba się totalnie zwraczyć, żeby być na dnie. Wystarczy poczuć, jak wiele się straciło. Znienawidzić to wszystko, ten styl życia i poczuć do tego maksymalne obrzydzenie. Daje to kopa i trzeba dać się ponieść - jedna męska decyzja i obciąć wszystkie kontakty z ćpunami, wyjebać się na to forum, przeszperać DOM i wypierdolić wszystkie dragi i DOPIERO WTEDY zacząć się czymś zajmować.
O wiele łatwiej jest, gdy ucieknie się gdzieś, gdzie ma się czyste konto - ja już, szczerze mówiąc, nawet nie mam jakichś wielkich motywacji, żeby nie brać. I pewnie bym brała, ale nie mam z kim, poszłam na studia i nie przyznaję się już do ćpania. Normalni znajomi, mnóstwo nauki - nie ma nudy, nie ma czasu myśleć o ćpaniu nawet.
  • 3192 / 374 / 0
Hanysek pisze:
Prosze doradzcie mi jak z tym skonczyc,bo naprawde nie mam juz sil tak zyc, a wstyd mi sie jest do tego przyznac jak chec poznawania swiata zmienila sie w uzaleznienie.. Dzieki z gory,pozdrawiam
Cóż skoro sam nie możesz z tym skończyć to masz dwie opcje : ośrodek lub poradnia leczenia uzależnień albo czekać i liczyć że za parę/parenaście lat jednak coś się zmieni i sam z tego zrezygnujesz.
The Light pisze:
Do autora, skoro kolego już się przyznajesz to zacznij walczyć ze wstydem bo ani nie kradniesz, ani nikogo nie krzywdzisz.
Krzywdzi samego siebie, oczywiście ma do tego prawo ale dymanie własnej psychy nie wychodzi na zdrowie i może podciąć skrzydła na lata nawet jak już się nie ćpa. Walka ze wstydem? Jak, poprzez samooszukiwanie typu : nie jest źle, nie robię nic złego, inni kradną i zabijają a ja mam tylko niegroźne "hobby"? Takie myślenie powoduje że tylko wpierdalasz się jeszcze głębiej bo uczysz się ignorować rzeczywistość. Wstyd jest porzyteczny bo mówi ci, że dokonujesz złych wyborów, niezgodnych z tym czego tak na prawdę wewnętrznie pragniesz.
  • 4807 / 267 / 0
Wstyd jest pożyteczny jeśli nie zwala na głowę poczucia winy wynikającego z własnej słabości. Przyznasz że ciężko jest walczyć z problemami w tym stanie? Akurat nie o to mi chodzi żeby walka ze wstydem prowadziła do akceptacji tego co robimy. W ogóle wstyd chyba nie jest dobrym określeniem gdy mówimy o relacjach wewnętrznych w człowieku bo to jest mechanizm, czy tam reakcja obronna uaktywniająca się w relacjach międzyludzkich natomiast bardzo trafne jest mówienie o nim gdy wstydzimy się pójść do poradni leczenia uzależnień. To mam na myśli.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
  • 3192 / 374 / 0
Masz rację. Jak ktoś używa wstydu do samobiczowania to też niedobrze bo nic to nie daje. Ja z kolei miałem na myśli to żeby nie tłumić tego wstydu jak już się go czuje (a chyba znaczna większość uzależnionych go czuje) tylko wykorzystać go jako rodzaj drogowskazu.
  • 78 / / 0
Blu pisze:
Cóż skoro sam nie możesz z tym skończyć to masz dwie opcje : ośrodek lub poradnia leczenia uzależnień albo czekać i liczyć że za parę/parenaście lat jednak coś się zmieni i sam z tego zrezygnujesz.
.
Terapia to nie podstawa, może być dodatkiem. Najważniejsze to chcieć i coś zrobić w tym kierunku, żeby się ogarnąć. A nie pieprzyć o tym, że chce się ogarnąć i użalać się nad sobą.
Jeśli człowiek nie jest w stanie sam sobie pomóc, to niech nie liczy na to, że ktoś mu pomoże. Pomoc innych przydaje się dopiero wtedy, kiedy samemu podejmie się już pewne kroki. Na pewnym podstawowym poziomie każdy musi umieć radzić sobie sam. Nikt za Ciebie nie rzuci dragów, tak jak i nikt Cię nie przekona do tego, żebyś to zrobił. Sam decydujesz.
  • 4807 / 267 / 0
Na pewnym etapie terapia jest efektem podjęcia pewnych kroków we własnym zakresie i pójścia po pomoc z zewnątrz.

Ty chciałaś rzucić dragi i nie rzuciłaś.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
ODPOWIEDZ
Posty: 14 • Strona 1 z 2
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
„Czyste” e-papierosy mogą być bardziej szkodliwe niż aromatyzowane

Aromatyzowane e-papierosy są bardziej pociągające dla młodzieży i młodych dorosłych, dlatego też w wielu miejscach – w ramach walki na nałogiem – wprowadza się ograniczenia czy zakazy sprzedaży tego typu produktów. Naukowcy z Yale University. Boston University oraz University of Louisville porównali skutki wdychania „czystych” liquidów z aromatyzowanymi oraz z niepaleniem. I okazało się, że te „czyste” są pod pewnymi względami bardziej szkodliwe dla zdrowia.

[img]
Ogromne ilości narkotyków przejęte na Śląsku. Za procederem mieli stać obywatele Ukrainy

Na ponad milion złotych oszacowana została czarnorynkowa wartość narkotyków przejętych przez mundurowych ze Śląska. W ich rękach znalazły się ponad 43 kilogramy pseudoefedryny. - Z zabezpieczonej ilości, można było uzyskać ponad 32 tysiące działek dilerskich metamfetaminy - wskazują policjanci. Za nielegalnym procederem stała 51-letnia obywatelka Ukrainy i jej 17-letni syn.

[img]
Dopalacze rozsyłali paczkomatami. Handlowali narkotykiem "zombie"

Patent na "bezpieczną" dystrybucję środków psychotropowych opracowała ukraińsko-polsko-białoruska grupa przestępcza. Mężczyźni magazynowali, sortowali, a następnie rozsyłali do paczkomatów środki psychotropowe. W ramach śledztwa nadzorowanego przez Prokuraturę Rejonową w Pruszczu Gdańskim zatrzymano 8 mężczyzn i zabezpieczono flakkę o wartości miliona złotych.