duckduckgo nie boli
Nazywa się to tajemnica aptekarska
Pragnący śmierci — nie czekam już na nic.
I znów dzień wstaje, brzask bije z otchłani,
Powraca męka codzienna istnienia.
Ba! Z odpowiednim nakazem mogą mieć pełen wgląd do kart pacjentów.
W zależności od przyczyny takiej prośby farmaceuta ma obowiązek, lub nie ma takowego. Ważne jest też to, że jeśli ktoś odłącza substancje i eksrahuje te które są nielegalne, a farmaceuta podejrzewa to - powinien zawiadomić odpowiedni organ. Czyli generalnie może, ale nie musi.
dzieki za odpowiedzi
kupowalem regularnie kode w jednej z aptek na osiedlu, placilem przewaznie karta. po pol roku kupowania kody poszla tam moja matka cos kupic, zaplacila karta. a ze na karcie te samo nazwisko, opowiedziala jej farmaceutka o moich przygodach z koda, ze acatar tez czasem kupuje nawet
mialem ochote jej auto rozjebac po tym, ale sie ogarnalem, przeciez od razu wiadomo by bylo kto jest sprawca.
tak wyglada sprawa z tajemnica aptekarska.
moze i moglbym ja pozwac, ale jak ja mam po sadach latach i kilkudziesieciu osobom opowiadac o tym ile kodeiny wdupiam i po co mi tyle acatarow i nadmanganianow, to ja dziekuje. jeszcze by mnie na odwyk przymusowy wyslali heh.
tomaszw88 pisze:taa tajemnice haha
kupowalem regularnie kode w jednej z aptek na osiedlu, placilem przewaznie karta. po pol roku kupowania kody poszla tam moja matka cos kupic, zaplacila karta. a ze na karcie te samo nazwisko, opowiedziala jej farmaceutka o moich przygodach z koda, ze acatar tez czasem kupuje naweti ze maja mnie wpisanego na liste narkomanow. mialem pozniej bardzo mila i przyjemna rozmowe z matka.
mialem ochote jej auto rozjebac po tym, ale sie ogarnalem, przeciez od razu wiadomo by bylo kto jest sprawca.
tak wyglada sprawa z tajemnica aptekarska.
moze i moglbym ja pozwac, ale jak ja mam po sadach latach i kilkudziesieciu osobom opowiadac o tym ile kodeiny wdupiam i po co mi tyle acatarow i nadmanganianow, to ja dziekuje. jeszcze by mnie na odwyk przymusowy wyslali heh.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/3/308468e7-260a-4fa7-a995-1310e73c1302/zespol_pozapiramidowy.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250827%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250827T120502Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=b9b98ce6b6cc4972cdf1e9f77c8dc55242529ea4fbfe7e30294827145cb463bd)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/gorlice.jpg)
Okultystyczne rytuały czy "zabawa" pod wpływem medycznej marihuany? Co wydarzyło się na Górze Cment
"Wszystko wskazuje na to, że ktoś uczynił sobie z cmentarza miejsce zabawy. Jak niebezpiecznej? Nie wiadomo. Być może pod wpływem leczniczej marihuany, której sprzedaż prowadzona jest tylko na receptę. Opakowanie po takim leku, leżało wśród świec, lampek, kartek z dziwnymi, niemożliwymi do odczytania tekstami, ale też monetami, drewnianymi figurkami i chustami."
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/peruwianka.jpg)
Próbowała przemycić 1,4 kg kokainy w seks-zabawce. Grozi jej kara śmierci
42-letnia obywatelka Peru próbowała wwieźć na wyspę Bali ogromną ilość kokainy oraz tabletki ecstasy, ukrywając je w wyjątkowo nietypowy sposób. Kobieta została zatrzymana przez służby, jeżeli zostanie uznana za winną, może jej grozić nawet kara śmierci.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaworld.jpg)
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję
Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.