Orgazm orgazmowi nie jest równy. Różnica jest bardzo duża. Żeby mieć seks z kobietą, facet musi się postarać. Im lepszą kobietę chce zdobyć tym większego wysiłku to wymaga. Seks z dziwką za 100 (nie wiem, nie znam się, nie orientuję, cena z dupy wzięta) kosztuje Cię ok 1 dnia pracy, i jest to chyba wysiłek minimalny jaki trzeba podjąć żeby umoczyć.
Żeby poderwać laskę w klubie na jeden numerek musisz jej czymś zaimponować, czyli jakiś tam poziom musisz sobą reprezentować.
A jeśli (dobra, mierzymy wysoko) ma to być najlepsza kobieta z Twojego otoczenia - musisz stać się najatrakcyjniejszym facetem w okolicy, a przynajmniej przekonać ją do tego. A jeśli do tego chcesz "mieć" tą kobietę na wyłączność i na długo to trzeba się zaangażować w długoterminowy związek (małżeństwo?). I tutaj na udawanie że jest się najlepszym nie ma miejsca, prawda wcześniej czy później wyjdzie na jaw. Żeby to osiągnąć... naprawdę musisz być KIMŚ. Musisz dać jej poczucie bezpieczeństwa, musisz sensownie zarabiać (tak, to normalne że kobieta oczekuje że zaopiekujesz się nią również pod względem materialnym), musisz dbać o siebie (zbudowanie sensownego ciała i zachowanie wysokiej higieny zawsze, nie tylko na randce, zawsze na miejscu), o nią, o związek a w przyszłości o dzieci. Zbudować DOM, spłodzić syna... Wymaga to pracy, nie?
(Jeśli chcesz mieć kilka kobiet równocześnie, nie oszukuj się, one wcześniej czy później dowiedzą się o sobie. I pomyśl jakim trzeba być samcem alfa, żeby one taki stan rzeczy zaakceptowały. Jest to możliwe do wykonania, ale tylko przez bardzo nielicznych.)
A teraz porównaj to z wysiłkiem jaki musisz podjąć żeby zwalić sobie 3x pod rząd. Prawda że duża różnica? I właśnie ten wysiłek który podejmiesz i któremu podołasz żeby zdobyć kobietę czyni Cię mężczyzną. Nie potrafię powiedzieć co Ci i gdzie Ci wtedy rośnie w mózgu (dopamina, adrenalina, testosteron i inne ciekawe białka i sterydy, wątpię by ktokolwiek potrafił to uczciwie opisać, zbyt duża subtelność układu), ale coś na pewno w chemii mózgu się zmienia. I wtedy nawet wyrzut prolaktyny po seksie te 4x w tygodniu nie zrobi z ciebie miękkiej pipy.
Ale jak ktoś po szkole/studiach/pracy (im dalej tym gorzej) wraca do domu, włącza kompa, ściąga spodnie i sam się zaspokaja, oglądając przy tym filmiki na których nawet ładne nieraz laski dostają spazmów rozkoszy po tym jak spocony grubas z wielkim chujem się na nie spuszcza, to utrwala mu się w głowie wzorzec, że duży penis jest tym co pozwoli Ci się poseksić.
Dygresja: Miedzy innymi stąd biorą się różnorakie kompleksy - mózg dostaje nawet nie koniecznie uświadomioną informację - facet w filmie poderwał dwie laski na alferomeo, wille z basenem we Włoszech, a później pukał je przez resztę filmu swoją 24cm pytą. Gdzieś w podświadomości drzemie: ja nie mam nawet A4, własnego mieszkania a i centymetrów brakuje, więc co najwyżej mogę popatrzeć i sam się pocieszyć. A jeśli taka informacja zostaje utrwalona wyrzutem neuroprzekaźników przy orgazmie, i tak setki razy... Sami sobie dopowiedzcie jakie połączenia neuronalne utrwalają się w mózgu takiego faceta.
Wracając do tematu, taki koleś co to po szkole/studiach/pracy (im dalej tym gorzej) wraca do domu, włącza kompa, ściąga spodnie i sam się zaspokaja, oglądając przy tym filmiki nie ma specjalnej motywacji do większego wysiłku i pracy nad sobą (tutaj wierzę, że biochemicznie odgrywa swoją rolę prolaktyna i dopamina oraz ich zaburzone po orgazmie stosunki). Nawet jeśli czuje, że chciałby coś w swoim życiu zmienić, to zazwyczaj brakuje motywacji (dopaminy?), za to pięknie wzrasta frustracja.
Im dłużej trwa taki stan, tym trudniej się z niego wyrwać. Ale przecież człowiek posiada wolną wolę.
ŻYCIE TO GRA W SZACHY - OD GRACZA ZALEŻY CZY ZBIJE KONIA CZY POSUNIE KRÓLOWĄ
Tylko że niektóre ruchy wymagają większego wysiłku niż inne.
I po trupach pnę się w górę powtarzając myśl:
KIM JESTEM? - JESTEM ZWYCIĘZCĄ!
Na tą chwilę wychodzi mi, że za pomasturbacyjny brainfog odpowiada prolaktyna (przypominam kretynom, którzy nawiedzili ten temat, że mówimy o regularnym, częstym trzepaniu, choć jak widać po was i rzadsze zabawa konkretnie orają mózg). Po orgazmie poziom prolaktyny pozostaje podniesiony przez 2 tygodnie - każdy orgazm w tym czasie powoduje "nakładanie się dawek" i bardzo duży wzrost jej poziomu. Zasadniczo tak samo sprawa będzie miała się przy seksie, ale tutaj wątpię, żeby ktoś długookresowo był w stanie utrzymać średnią 1 orgazm dziennie lub wyżsżą (choć prawdopodobnie już ta ilość byłaby "szkodliwa", ale 7 orgazmów na tydzień to dość szeroko przyjęty próg, powyżej którego istnieje duża szansa, że z życiem seksualnym człowieka nie jest dobrze - jest uzależniony), więc ograniczamy się do masturbacji.
Pytanie brzmi - jak szybko poziom prolaktyny wróci do normy zakładając całkowity celibat? Czy nastąpi to po 2 tygodniach od ostatniego orgazmu - co wydaje mi się mało prawdopodobne - czy utrzyma się dłużej, lub na stałe (bez odpowiedniego leczenia) jeśli długotrwały podniesiony poziom coś rozregulował/uszkodził? Jak w tej sytuacji sprawdzą się leki na zbicie prolaktyny (same leki mają wysoką skuteczność, pytanie czy zbita prolaktyna nie podniesie się samoczynnie nawet bez orgazmów)?
Czy fakt usunięcia ostatnich dwóch stron offtopu do Was nie przemawia? Już całkiem wypaliło Wam mózgi? Warny zostały rozdane, a skoro to nie pomogło, to mam dla Was lepsze rozwiązanie. KAŻDY KOLEJNY POST OFFTOPOWY ZOSTANIE USUNIĘTY, A AUTOR ZOSTANIE ZBANOWANY. Długość bana będzie adekwatna do poziomu idiotyzmu autora postu. Niepozdrawiam. V.
Od tego momentu piszemy tylko i wyłącznie na temat brain-fog. Jeśli nie masz nic mądrego do powiedzenia - wyjdź stąd i porozmawiaj o swoim penisie ze swoją kobietą, urologiem, seksuologiem lub najlepiej psychiatrą.
Narcyz, ale nie ostentacyjny.
Kłamca, ale wrażliwy.
Miło mi Cię poznać.
Wpychając na siłę tjokodin do mordy
Debatujący - Palikot, czy Korwin?
Ooo! Święty kaszlodynie - O! Święta makiwaro
Święty gieblu i święta maczano
Dopamina rośnie co dzień do 2 tyg od ostatniego orgazmu w ten czas masz większą motywacje do wszystkiego / ODWAGĘ która pozwoli co choć np na chwile poczuć dominacje psychiczna nad jakimś innym mężczyzną lub pomyśleć oo laske patrzy na mnie podobam jej sie :-D
Wystarczy chwilowa psychiczna dominacja i poziom TESTOSTERONu ZWIEKSZa sie a o to latwiej jesli mamy duzo DOPAMINY
U mnie brain foga potrafi wywołać omega - ponoć wpływa na obniżenie noradrenaliny - tutaj może jest clue zagadki, za mało bodźców, a po brain fogu przyjdzie derealizacja/depersonalizacja.
Co do seksu, nie uważam, żeby poziom prolaktyny podnosił się aż tak by zagrażać komukolwiek. Szczególnie orgazm, u mnie po dwóch dniach maksymalnie podnosi się libido po czym degresywnie spada poziom koncentracji na rzecz dolnej podstawy trójkąta Maslova. Już pisałem o tym, dla mnie to dobra opcja, że po seksie poziom motywacji spada i rośnie dlatego czerpiemy krótką przyjemność z tego aktu.
Zapytam jak sobie radzicie doraźnie z brain fogiem? Ja stosuję potas ( w większej ilości) + pieprz cayenne rozpuszczony w wodzie(ohyda). Doraźnie daje mi to jakiś tam efekt.
Pamiętaj człowieku młody- NIE ĆPAJ Z POWODU MODY
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/aptekadyzurna.jpg)
Rewolucja w receptach na opioidy przyniosła skutek? Przepisy miały uderzyć w receptomaty
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/gliwikie.jpg)
Przemycali narkotyki z Kolumbii, trafią za kraty. Wyrok w głośniej sprawie
Od 4 lat i 3 miesięcy do 8 i pół roku więzienia - taki wyrok usłyszało w piątek sześciu mężczyzn należących do grupy przestępczej, która przemyciła z Kolumbii do Polski kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Sąd Okręgowy w Gliwicach wymierzył im także kary finansowe.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/chujowykierowca.jpg)
"Przyjął narkotyki i wsiadł za kierownicę publicznego autobusu". Wiadomo, kiedy zapadnie wyrok
9 kwietnia w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie ma zapaść wyrok w procesie odwoławczym Tomasza U., który kierując autobusem spowodował kilka lat temu wypadek na moście Grota-Roweckiego. Zginęła jedna pasażerka, ranne zostały 22 osoby, w tym trzy były w stanie ciężkim. Sprawca był pod wpływem amfetaminy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/doniosl_na_kolege.jpg)
Doniósł na „kolegę”, bo wyczuł w szatni marihuanę
Niecodzienne zgłoszenie wpłynęło do policji 2 kwietnia 2025 roku. O godzinie 15:35 funkcjonariusze konstantynowskiej „patrolówki” zostali wezwani do jednej z firm działających na terenie miasta. Powód? Pracownik administracji wyczuł podejrzany zapach marihuany, wydobywający się z jednej z pracowniczych szafek.