TALK - Rozmowy [H]

[konrad160]

Może moje spojrzenie jest niepoprawne to:
Cyganom - Groszaka nie dam :)
Inwalidom - Jeśli mnie jakiś za sumienie chwyci
Pijakom - Jak dobrze zagada to na piwko dostanie.

[dsn]

Rzadko mi się zdarza odmówić bezdomnemu lub żulkowi pomocy w postaci paru groszy. Tylko jeśli perfidny natręt.

[Mr Psycho]

Z reguły pomagam tylko ćpakom. Mam więcej empatii dla takiego co wali hel niż tego co prosi o pieniążki na bułkę.

[Monty Burns]

Ostatnio kupiłem wino żulkowi, który siedział na kuckach pod delikatesami przez pół dnia i nic nie potrafił wyorać. Zwykle nie żałuję nikomu fajek na ulicy, bo sam zawsze oram, gdy nie mam.

[rafalinho007]

Dobre serce wśród ćpunów kończy się wraz z rozpoczęciem zwały.

[WildMonkey]

Dobre serce wśród ćpunów kończy się wraz z rozpoczęciem zwały.

;]
kiedyś z jedną koleżanką z forum (pozdro A.) kupiliśmy żulikowi coś do jedzenia, ale ten nadal wołał 5 zł, pewnie na coś do picia heh. Tak więc nie wiem czy był to dobry uczynek.

[snooze]

Nie wazne ile daje i czy daje, bo chuj to Was obchodzi

Lecz wkurwia mnie nie milosiernie ta duma w ludziach gdy pomoga komus (krew oddadza, rzuca 50gr, dadza dupy itd.), a jak sie zapyta czemu, to robisz, to odpowiadaja, ze to wroci do nich.
No Kurwa Bozeeee
karma dla was chuje
Dla kotow
I nie whiskas tylko jakies najtansze gowno z polo marketu

Nie macie dobrego serca, po prostu boicie sie straty pozycji spolecznej nic wiecej. Jestescie niczym
Chuj wam w dupe
I teraz i na wieki

Serio.

[qarhodron]

Pomagam bezinteresownie i to często, ale raczej nie rozdaję nikomu kasy, ani piwa. Zazwyczaj jest to pomoc w postaci nie rzeczy, a czynności. Dzisiaj np. pomagałem bratu przy układaniu drewna, a wcześniej podwiozłem jakąś babcię z wnuczką samochodem (zresztą zawsze biorę ludzi na stopa, no chyba że to brudni i pijani menele, ale tacy jak na razie mi się nie trafili. I krew mnie zalewa, gdy ludzie nie chcą pomagać innym w sytuacjach, gdy ta pomoc nie kosztuje ich ani gotówki, ani wysiłku. Szczególnie to odczułem, gdy sam próbowałem łapać stopa i zatrzymywał się 1 na 200 samochodów. Od razu mówię, że wyglądałem normalnie, a nie jak degenerat. Pośród zajebi*tego narodu żyję, w ponad 150 samochodach siedzieli chu*e. Za to Ci co się zatrzymywali, byli zazwyczaj bardzo sympatyczni, dzięki takim osobom przynajmniej czasem, na chwilę odzyskam wiarę w ludzkość). Ogólnie to czerpię sporą przyjemność i satysfakcję z pomagania ludziom.

[Dezinteglator]

Jak się naćpam na mieście mam fazę by pomagać wszystkim w podeszłym wieku - dobrze się pan czuje? Przeprowadzić panią przez jezdnie? Albo gadam jak to za PRLu było lepiej xD, ostatnio jak jadłem thiocodin(1miech temu nie pogrzało i nie wracam do tego) przy jakimś dziadku to potem z nim gadam o tym i owym jaki to mamy rząd. To samo w pociągach jak widzę ,że ktoś smuta to pytam czy wszystko ok czy chce fajkę.

Na ulicy wszystkich częstuje papierosami jak chcą, raz był wyjątek jak jakiś opiatowiec na skręcie chciał ode mnie fajkę i nie umiał tego powiedzieć ładnie to powiedziałem nie i kurw nie, wątpię by miał siłę mi coś zrobić jak bym go wyzwał.
Wkurzają mnie ludzie którzy doprowadzają się do takiego stanu jak na ironię(k jakoś tam się nazywało to) interesują mnie wszystkie dragi które są uznawane za skrajnie niebezpieczne - deliranty, piko, inhalanty, syntetyczne kana o których opowiadają koszmary.

Po za tym ja od dziecka zachowuje się jak bym był cały czas na empatogenach, pomagam wszystkiemu co się rusza i nie umiem się powstrzymać, bardzo łatwo mnie wykorzystać :/ oduczyłem się już pożyczania hajsu =_= bo straciłem sporooo
Raz jakiś starszy koleś podchodzi do mnie i mojej dziewczyny(zajęci byliśmy) i chciał na zioło tak się wkurw... ,że koleś odszedł jak spojrzałem tylko...

Kocham was wszystkich.

[zba]

Czasami lubię rozdawać psychodeliki i empatogeny na imprezach :-)

Mam bardzo podobnie. Chociaż raczej zachęcam niż rozdaję. Najbardziej zależy mi na ludziach którzy nie czuli jeszcze psychodelii, a wiem, że by im się podobało.