TALK - Rozmowy [H]

[blablab]

Całkiem nieźle. Ciekawym jak się prezentuje czystość na ulicy w Pl i czy takie sorty 80% są do dorwania.

[Blu]

Też się trochę zdziwiłem, myślałem że jakość będzie trochę gorsza.

[hpk666]

BZDURA - nic tak nie wjeżdza na serca jak kokaina. Zdarzają się spontaniczne zawały serca nawet u doświadczonych zawodników (w dawkach, do których są przyzwyczajeni).

To co odróżnia kokainę od innych stymulantów w kontekście obciążania serca, to porażenie kanałów sodowych.

[noithai]

Na SR jakosc jest OK, na ulicy, bez znajomosci dostaniesz zeniony shit lub co innego. Jak kiedys dostalem niby mega mocne koko w .pl, to na mnie nie dzialalo, ale ludzie tweirdzili ze dziala na nich. Wzialem i zrobilem analize czystosci, to dalo wynik 14% koksu. Tak zapewne wyglada zwykle ulica w .pl. W UK jak mialem koks to wyjebywalo z butow i to z ulicy, u nas moze z kilka razy taki byl i to z takich zrodel, ze wiekszosc ludzi nawet nie mowi dziendobry, bo nie wie czy moze...

[Parathormon]

Bo kokaina to nie jest "narkotyk ulicy"... przynajmniej w polskiej cebularni-dresiarni

[divide]

BZDURA - nic tak nie wjeżdza na serca jak kokaina. Zdarzają się spontaniczne zawały serca nawet u doświadczonych zawodników (w dawkach, do których są przyzwyczajeni).

To co odróżnia kokainę od innych stymulantów w kontekście obciążania serca, to porażenie kanałów sodowych.

Kolega chyba nie miał do czynienia z prawdziwym koksem. No chyba że to Twój organizm tak reaguje. Koks jasne że daje ten hiper wjazd i samopoczucie ale przy relatywnie małym oddziaływaniu na serce. Takie jest moje zdanie.

[kiper]

BZDURA - nic tak nie wjeżdza na serca jak kokaina.(...)

Kolega chyba nie miał do czynienia z prawdziwym koksem. No chyba że to Twój organizm tak reaguje. Koks jasne że daje ten hiper wjazd i samopoczucie ale przy relatywnie małym oddziaływaniu na serce. Takie jest moje zdanie.

Przecież im czystszy koks tym większe pizgnięcie na serce. Nie chodzi o podwyższony puls ani ciśnienie, fuck it, to domena wszystkich stymulantów. Rozchodzi się o charakterystyczne jedynie dla kokainy obkurczanie naczyń krwionośnych i Twoje zdanie zasadniczo nic nie zmienia. Wciąż do serca pracującego 2x szybciej dostaje się 2x mniej tlenu. Wszyscy sercowcy powinni unikać kokainy jak ognia bez żadnych dyskusji. Jednak praktyka narkomańska pokazuję że śmierć omija szerokim łukiem ten zabawny ćpuński galimatias istnień. Mimo to stwierdzenia że ryzyko zawału po zażyciu kokainy zwiększa się 20 krotnie jest jak najbardziej zasadne.

[Parathormon]

Obkurczenie naczyń to wazokonstrykcja i jest to atrybut chyba każdego stymulanta... No a jeśli mówisz o czymś innym to źródło poproszę (najlepiej z pubmed)

[kiper]

BZDURA - nic tak nie wjeżdza na serca jak kokaina. Zdarzają się spontaniczne zawały serca nawet u doświadczonych zawodników (w dawkach, do których są przyzwyczajeni).

To co odróżnia kokainę od innych stymulantów w kontekście obciążania serca, to porażenie kanałów sodowych.

Możesz napisać więcej o tym porażeniu?

^up
tak

[br0w4r]

Daję jeszcze raz linka do dokumentu.

http://www.youtube.com/watch?v=HYYCONl1yKg

Gdzieś od 30:20

Gdyby taka amfetamina była bardziej szkodliwa na serce od kokainy, to ze względu na długie ciągi + brane ilości + zanieczyszczenia, to by jakieś 30% użytkowników umierało po 2/3 latach życia. Jakoś dziwnym trafem większość zgonów po amfie następuje w wyniku przedawkowania, a po koksie to możesz się przekręcić będąc już trzeźwym