Więcej informacji: GHB w Narkopedii [H]yperreala. GBL w Narkopedii [H]yperreala
Wiadoma sprawa na początku odstawienia jesteśmy przyzwyczajeni do pewnej tendencji polewek - co konkretny okres czasu który postępująco z uzależnieniem się zmniejsza i szybciej następują efekty odstawienne. Bzdurą jest jak kiedyś wyczytałem, że minimalnym czasem między jedną, a drugą polewką w którym "uspokajamy" uzależnienie to 3h - w półrocznym ciągu doszedłem do tego, że potężna polewka (jak dla mnie 2,5 - 3ml najlepszego materiału od BASF) zabijała złe samopoczucie na nie więcej niż ~90 minut, przy czym zaznaczam już go w ogóle nie podnosiła powyżej pułapu zero - polewka doprowadzała do "normalnego" stanu rzeczy.
Pomijając tragiczne dla ciała skutki spożywania +40 ml dziennie tym sposobem (spać też jakoś trzeba, a do tego analogicznie dawka 150% to minimum) jest to problematyczne i jest to poziom uzależnienia nie dający już żadnej przyjemności z przyjmowanej substancji.
Nie każdy ma dostęp do benzodiazepin będących najlepszym rozwiązaniem (i imo najbezpieczniejszym dla głowy bo, aż czuć jak się receptory smażą przy odstawce na sucho, dym z ucha jest złym omenem) przerobiłem swojego czasu zatem worek substancji mniej lub bardziej ten problem leczących i pakiet strategii polewkowych. Kilka wskazówek :
1. Obliczmy sobie co jak gdzie i kiedy, wyliczmy ile potrzebujemy materiału i pozbądźmy się nadmiaru GBL. Wiem, że wszyscy są niezniszczalni i mają nerwy ze stali na tym forum, ale mało kto da radę odstawić mając pół litra w szufladzie.
2. Dokładna pompa - skoro już przyszedł smutny czas odstawki bądźmy precyzyjni - rekreacyjnie mało komu robi czy poleje sobie tym razem kreskę czy dwie więcej - nie pozwólmy sobie na coś takiego podczas detoksu - gdy już postanowimy, że nie pijemy dla fazy wystarczy np co drugą polewkę zmniejszać dawkę o 0,1ml. Na dokładnej pompie nie jest to trudne, skutki nie są odczuwalne tak drastycznie.
3. Dokładny zegarek - skoro cały czas polewamy np co 90 minut, to polejmy po 100 minutach. Potem po 110. Wydaje się niewiele, ale w ciągu jednego dnia można rozciągnąć czas między polewkami o spokojnie godzine bez płaczu (lub płacząc tylko troszkę) i tak - będziemy patrzeć na zegarek i tak - to, że wytrzymasz jeszcze 3 minutki więcej ma znaczenie.
4. Na fizyczne rozjebanie są rewelacyjne metody - poza nawadnianiem się izotonikami, spożywaniem melatoniny i innych suplementów polecam apap noc (kompilacja z piwem i odrobiną kodeiny potrafi zdziałać cuda np zmusić Cię do zaśnięcia)
5. W zaawansowanym stadium uzależnienia spożywanie pokarmów jest zawsze kontrolowane polewkami. Podczas odstawki łaknienie spada do zera, często występuje jadłowstręt - ale spożyty posiłek wiele zmienia i przybliża nas ku lepszemu. Polecam lekkie jedzenie, najlepiej domorobne zupki, lekkostrawne, rozgrzewające żołądek, syte i zdrowe. Chrupkie pieczywo też nieźle zdaje egzamin.
6. Noc jest zawsze najsłabszym czasem podczas odstawek. Brak snu załamuje najbardziej i jest to najlepszy okres aby się poddać zalać i jebnąć cały proces odstawki w huj. Przygotujmy się psychicznie i bądźmy twardzi. Zdarzało się, że nie spałem przez ponad 3 doby zaczynając odstawienie - ale twarda dupa opłaci się pierwszej przespanej naturalnie nocy (jakkolwiek płytki i hujowy będzie to sen).
7. Płukanki z maku były moim bliskim przyjacielem zawsze, ale najlepszym właśnie podczas odstawek. Długi czas działania PST świetnie zaleczał skręta zarówno fizycznie jak i w głowie - a stosowałem 30% dawek rekreacyjnych. Wypita przepłuczka rano ratowała cały dzień.
8. Jeżeli stosujesz ulubioną taktykę ćpuna - lecz się dragami podczas odstawki z dragów - dla odmiany użyj ich medycznie. Nie wal 6mg klona bo nie poczujesz mniej - nie masz go poczuć. On ma Ci pomóc, podziel dawki i wydzielaj je sobie skrupulatnie. Dotyczy szczególnie odstawki z benzodiazepinami.
Nie wpierdalam Ci się bezpośrednie w HOWTO bo widzę, że jakąś wizję masz, zrób z tym co chcesz. Jak wpadnę na coś jeszcze nie zawaham się napisać.
Po dzisiejszym robię przerwę
The Light pisze:@surv, a jak Ty przechodzisz odstawienie?
Po dzisiejszym robię przerwę
Metabolit kwetiapiny – norkwetiapina ma wysokie powinowactwo do transportera norepinefryny[3][4], co jest dość nietypową właściwością wśród neuroleptyków.
A co myślisz o tym chlorprotiksenie?
ZERO TOLERANCJI DLA TOLERANCJI!
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/flysky.jpg)
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA
Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marihuana-i-psychodeliki-leczenie-zaburzen-odzywiania-860x484.jpg)
Marihuana i psychodeliki oceniane najwyżej w leczeniu zaburzeń odżywiania
Czy marihuana i psychodeliki mogą zrewolucjonizować leczenie anoreksji i bulimii? Nowe badanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wskazuje, że pacjenci oceniają konopie i klasyczne psychodeliki jako najskuteczniejsze substancje w łagodzeniu ich objawów.