u mnie również nieco podręca psychedele
z trawą/hakiem będzie dłużej i bardziej naturalnie
ale jak komu zależy na naturalnej fazie to miast 2cepa grzyby winien spożyć i deksa odpuścić
DXM różnie wpływa na różne osoby, dlatego nie będę do niczego zachęcał, w moim przypadku więcej = lepiej
jak z gieblem na 2cp? próbował kto? ogólnie to działa podobnie do alko, mi nigdy nie udało się przepić psychedelika, zawsze faza z tego ostatniego była mocniejsza, a gdy zdarzyło sie pić przed, wówczas po wgraniu psychedeli przestawałem odczuwać skutki spożycia alkoholu
@Ksy89 psychedeliki bardzo rzadko, więc tolerka praktycznie zerowa
ale jak już to konkretnie - zbyt małe dawki = bad trip
np. ostatnio 15mg i było tak-o
kiedyś po pijaku poszło właśnie jakoś ze 20mg chyba (nie wiem dokładnie) to po zamknięciu oczu widziałem jakąś morfującą kulę złota wysadzaną drogimi kamieniami :D następnie słysząc rozmowę miałem potężne dejavu -wydawało m się, że wiem, co zostanie zaraz powiedziane
zanim się wgrało zgłosiłem pomysł, żeby dorzucić, ale psychozwierz mnie opanował
psychedelikiem się raczej człowiek nie uszkodzi, no chyba, że spożywa często a mało
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
1. fragment interesującego wykładu
2. o samobóju bez nadętej bufonady
dr...k pisze:dla mnie psychedela to stan dalece bardziej naturalny od "normy"
dr...k pisze:jak z gieblem na 2cp?
derb pisze:powinieneś pójść do psychiatry koleś, jednak wsadzanie głowy do umywalki wypełnionej wodą i podpiętej do prądu nie obyło się bez negatywnych skutków
dziś mogę założyć swoje czułki i w sukience walić konia oglądając zdjęcia rodzinne
ps. polecam spróbować (obu), celem wyrobienia sobie opinii
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
1. fragment interesującego wykładu
2. o samobóju bez nadętej bufonady
dla mnie psychedela raz / parę miesięcy to stan bardzo pożądany
naturalnie pozwala ogarnąć więcej i lepiej ogarnąć siebie, jeżeli tylko podejdziesz z właściwym nastawieniem
nie ale kolorki, fraktalki, jest zajebiście, jestem zajebisty
lecz jest tak i tak, dzieje się to i to, wnioski z tego takie a takie
na psychedelicznej fazie dużo wydajniej się myśli (procesy myślowe przebiegają szybciej), jeżeli nie skupisz się na stronie wizualnej zjawiska
och derbie jak ja potrzebuję tej pomocy
przyjedziesz na bialym jednorożcu, aby mnie wybawić?
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
1. fragment interesującego wykładu
2. o samobóju bez nadętej bufonady
Pozdrawiam i zachęcam do syskusji, ja niejako radziłbym się zastanowić nad rolą poboczną sybstancji psychoaktywnych w życiu ludzkim, w tym 2cp, ktore mentalnei nei powala. To tylko kwas w waszej ręce.Dr...k lecz się sam - to taka książka dosć ciekawa- polecam ją na jakis mily wieczór. Nie zapominaj, ze nawet medytacja, której rola jest o wiele bardziej wiążąca w życiu ludzkim od jkaiejs tam Fazy, jest czynnoscią, która pozwala na skutek. Skutek w tym przypadku jest długofalowy, a praktyka daje możliwośc na dalszy progres. Dlaczego o tym wspominam? Wydaje mi się, że ty w najlepszym wypadku stoisz w tym samym miejscu i dajesz sie zaslepic mechanizmom samooszukiwania. Skup sie na poczatku na sobie, odnajdz droge, a potem stosuj jakiekolwiek wypowiedzi odnoscie psychodelików. Przykro mi jeszcze raz
dr...k pisze: [...]nie ale kolorki, fraktalki, jest zajebiście, jestem zajebisty
lecz jest tak i tak, dzieje się to i to, wnioski z tego takie a takie
na psychedelicznej fazie dużo wydajniej się myśli (procesy myślowe przebiegają szybciej), jeżeli nie skupisz się na stronie wizualnej zjawiska[...]
Nigdy nie powiedziałem prawdy.
_______
Moja opinia jest opinią błędną.
...i mam małego penisa c: Biblia - najdłuższy trip raport w dziejach.
może dlatego, że dowiadujesz się więcej i działasz w coraz większej zgodzie ze swym sercem?
wspomniane myślenie jest na nie, bo łatwo w nie wpaść i się zapętlić
poza tym myślenie w kategoriach "ja" implikuje fakt przyjęcia niewielkiej dawki
może być pomocne w sytuacjach kiedy pojawia się taki powolny ogar (np. "ja" zrobiłem ostatnio to i to, "ja" nie chcę być identyfikowany z określeniami wiążącymi się z tego typu zachowaniem, "ja" zmieniam swoje postępowanie - wyglądając niejako w przyszłość dochodzę do wniosku, że nie warto kłaść wartości materialnych ponad przyjaźń) i to jest wykorzystanie terapeutyczne
na dużej dawce dostajesz to w pigule i poszerzonym zakresie, stąd efekt uderzenia radości na peaku (ostatecznie wszystko zostaje wybaczone, co nie zmienia chęci samodoskonalenia)
ludzie którzy potrafią kraść/bić po psychedeliku to dla mnie nieporozumienie -złe wykorzystanie tripa, życia także
SCALONO - 69p
proszę o scalenie z powyższym
dziękuję
1. dziwi mnie dlaczego post nowego konta (który musi przejść moderację, stąd rozumiem nie widać go od razu na forum) pojawia się wstrzelony w środek dyskusji (bez możliwości odniesienia się doń przez pozostałych adwersarzy), miast na końcu (czyli wtedy, kiedy faktycznie stał się widocznym dla użytkowników spoza grupy administrującej danym działem)
2. uwaga! ponizej ból dupy czlowieka, który wierzy jeszcze w ludzi
ile masz latek starszaku?
poklikamy na pm?
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
1. fragment interesującego wykładu
2. o samobóju bez nadętej bufonady
Mimo, że nie jest to bardzo odczuwalne, potrafiło się nasilić i być dokuczliwe.
W weekend znów zarzucałem. 10 mg to dla mnie i tak dużo, więc tyle poszło (następnego dnia 12 mg, ze względu na tolerkę). Było naprawdę dobrze, ale nie będę się rozpisywał. Parę wniosków: o ile dopalanie mj na peaku, bądź po nim jest efektywne, to palenie jeszcze przed samym wejściem zaowocowało początkowym "ogłupieniem" fazy. Samo zarzucanie dwa dni pod rząd ma swój czar, ale raczej tego nie powtórzę. Czułem się odrealniony, magicznie rozłożony na pierwiastki, miałem masę przemyśleń, ale za to owe przemyślenia nie miały aż tak dużej wartości jak te pierwszego dnia.
PS. Będąc na dwacepie bardzo łatwo mi było "oswoić" uczucie zimna (noc minus pięćset). Uznałem to wtedy za ciekawe, ale niebezpieczne, zbyt ingerujące w naturalne reakcje organizmu. Ot, ciekawostka.
Zapoznałem się z substancją wystarczająco, więc na następny raz planuję 15-20 mg. Po pierwszym razie bym się tyle nie odważył, ale że imbir pozbawił mnie męczącego BL, to teraz pomysł wydaje się całkiem realny.
Nigdy nie powiedziałem prawdy.
_______
Moja opinia jest opinią błędną.
...i mam małego penisa c: Biblia - najdłuższy trip raport w dziejach.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/b/be81fc38-91be-4614-9f39-f7e62939e82e/9bb8f3dd07ba7879c621b74bd4b0e0e6a050a798bf576a2e964976bd3edc39e9_1.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250816%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250816T051801Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=43bd07624b3fb1d649538369d0090fc13301c26ae50c3fd7c60ddd440478f2dc)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lisbon_international_airport-scaled.jpg)
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/dhh.jpg)
Bransoletka, która chroni przed „pigułką gwałtu”. Wynik w kilka sekund
Naukowcy z Portugalii i Hiszpanii opracowali papierową bransoletkę wyposażoną w miniaturowy czujnik, który w ciągu kilku sekund potrafi wykryć w napoju najczęściej stosowane substancje odurzające, m.in. GHB, skopolaminę, ketaminę czy metamfetaminę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/flysky.jpg)
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA
Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.