TALK - Rozmowy [H]

[kacyk]

Podanie doodbytnicze jest opłacalne w przypadku ww substancji? Ktoś próbował? Istnieją jakieś naukowe przesłanki, aby twierdzić, że nie jest, lub, że może być przesadnie szkodliwe?

[2Pac]

Opłaca się, szybko poczujesz i mniej materiału stracisz = lepsza zabawa :)

[scr]

Pewnie, Bolid do Punto także - oba mają koła i kierownicę, silnik i komputer pokładowy. Ale to dwa inne światy :)

pytanie czy ktoś chce się przemieścić wygodnie, szybko i w miarę bezpiecznie z miejsca A do B, czy chce mieć przyspieszenie kilka(naście) g i pewnikiem rozpierdolić się gdzieś na drzewie w połowie drogi gdy nie wyrobi na zakręcie przy 250km/h. ;)

Podanie doodbytnicze jest opłacalne w przypadku ww substancji? Ktoś próbował? Istnieją jakieś naukowe przesłanki, aby twierdzić, że nie jest, lub, że może być przesadnie szkodliwe?

było o tym w tym wątku, próbowane, polecane jeśli ktoś nie ma w tej kwestii oporów (a znam sporo ludzi którzy nie wiedzieć czemu mają). opcja ekonomiczna, choć jak na tę drogę podania to wkręca się długo, bo z 15-20 minut. poszukaj tych wpisów, będzie tam o dawkowaniu i efektach.

[dekadan]

Witam, szukajac przyjemnej ketonowej eufori ala 4mmc lepiej bedzie zainwestowac w metafedron czy brefedron? Może ktos porownac jak maja sie te dwie substancje do siebie?

[noithai]

3-MMC

[Reez]

Obecnie mam krystaliczne grudki, chce to zetrzeć na puder, żeby było wygodniej wciągać.

Czy kruszenie kryształu ma jakikolwiek wpływ na działanie substancji?

Żartujesz, czy już tylko trzymasz "poziom"?

[Reez]

3-mmc

NoI-THAI, staczasz sie, ku twemu zdziwieniu...

[vi4rus]

dzis otrzymalem durze krysztaly ktore naprawde sa duze. wzielem snifa okolo 100mg i fajna lajtowa faza. po czasie speed i zrenice jak 5zloty. musze skosztowac oral bo naprawde mocno kopie w porownaniu do ostatniego sortu.

[pecek]

Czy zbijanie zjazdu po 3mmc etizolamem jest bezpieczne?

[Pawel84]

jakis czas temu zrobilem test tego dziadostwa ( w krysztale). na trzezwo poszlo oralnie 250 mg bez zadnej tolerancji. potem po paru godzinach dorzutka kolejne 250 mg bo mialem lacznie pol gieta. Dzialalo jakies 8 czy nawet 10 godzin ale na mnie stymulanty, lacznie z zielona herbata, dzialaja zawsze dlugo. Oczywiscie poczatek fazy byl mocniejszy niz reszta. Zejscie - o snie moglem zapomniec ale poza tym fizycznie czulem sie ok, natomiast na szczescie nie bylo zadnego zjazdu psychicznego. Tylko taka mikrochwila gdy nagle puscilo - o! ale szkoda. Moc byla i bardzo mnie to zaskoczylo bo ogolnie podchodzilem dosyc sceptycznie, ale... piernicze ten rodzaj fazy, to jakies totalne ogłupienie. Kilka cennych godzin z życia spedzilem w stanie podniecania sie czymkolwiek, po fazie wszystko o czym myslalem okazalo sie chorymi i beznadziejnymi glupotami. Szukalem czegos podobnego do mefedronu, jak pewnie wielu, ale to zupelnie co innego. Taki glupawy "wypierdalacz". Okej- mefedron to tez nie byl cudak wysokich lotow intelektualnych ale dawal taka chlodna, wewnetrzna euforie (dopamina?) i byl latwiejszy do ogarniecia. Tutaj jest kop w tyl glowy i "ale zajebiscie", oczopląs i nieogarniecie. W sensie kontaktów międzyludzkich to jeśli mefedron byl przypalowy, bo czlowiek az promieniowal nienaturalnym chemicznym euforycznym zamroczeniem, to to gowno jest arcydebilne. Nie dla mnie.