Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
Sam osobiście nia miałem okazji przyjmować DXMu w stanie wyrzeczenia snu. Spodziewał bym się w tym albo niesamowitego krzyżowego podbicia efektów, ze względu na deliryczne i paranoiczne stany towarzyszące zarywaniu nocek(u mnie silne omamy słuchowe, średnie wzrokowe oraz urojenia występują już po jednej nieprzespanej nocy), albo przeciwnie - uwypuklenie efektów negatywnych, złego samopoczucia, słabego kojarzenia(a co za tym idzie słabego "fabularyzowania" wizji), znacznego upośledzenia pamięci i ewentualnie możliwości niespodziewanego zaśnięcia.
Teoretyzuje, ale jest może ktoś, kto ma taką szaleńczą zaprawę za sobą i chętnie podzieli się doświadczeniami?
Chciałbym zauważyć jeszcze: DXM jako dysocjant indukuje rodzaj deprywacji sensorycznej z jednoczesnym pobudzeniem działania umysłu. Z kolei klasyczne sny i poprzedzające je naturalne wizje hipnagogiczne także są tej samej natury - wynikają w pewien sposób z odcięcia bodźców. Co prawda przy powstrzymywaniu snu nie będziemy mówić o sensorycznej deprywacji, ale mimo wszystko przychylam się ku tezie, że towarzyszące temu omamy mają podobną naturę co wizje hipnagogiczne, a ich bardziej deliryczny charakter wynika z tego, że są obserwowane na tle rzeczywistości jawy. Stąd moje przypuszczenia co do spotęgowania tych efektów.
Ciekawym, jako bonus, pomysłem było by także, obok DXMu i powstrzymania snu zastosowanie komory deprywacyjnej w wersji "mini", a więc piłeczki pingpongowe na oczy i biały szum w słuchawkach na uszy. Z drugiej strony DXM sam w sobie jest jak owe piłeczki i szum nałożone wprost na układ nerwowy, a więc zabieg bonusowy może okazać się zbędnym.
--------
Zastanowiło mnie zalecenie McKenny: pięć gram suszu grzybowego w ciemności, ciszy i samotności. Działa(co prawda aż o pięciu gramach nic nie wiem), tj wywołuje efekt "głębszy" niż przy muzyce, towarzystwie i podziwianiu odblasków i barw. Podobnie w starym już i dość naiwnym filmie "Odmienne stany świadomości" spotykamy ten motyw: mikstura z meksykańskich grzybów brana doświadczalnie w komorze deprywacji sensorycznej. DXM ma tu tę zaletę, że jest i stymulantem wobec umysłu, podobnie jak grzyby i dostarczycielem deprywacji, czego już grzybom brak, co w ich przypadku trzeba dostarczyć fizycznie, z zewnątrz. Ostatecznie to jednak grzyb wygrywa: jest silniejszym "stymulantem" i po dostarczeniu deprywacji prowadzi głębiej, niż DXM. DXM jest tu sobie winny - rozumowanie laika - ponieważ dostarczając deprywacji, z jednocznesnym efektem depresyjnym nie pozwala przekroczyć pewnego poziomu wywoływanej "stymulacji". Grzyb podkręca bardzo wyskoko, a brak efektu deprywacyjnego rekompensujemy mckennowskimi zaleceniami, wówczas grzyb staje się "dysocjantem" niemal idealnym.
--------
mam za soba pelno tripow wiekszosc w nocy i moge wyraznie powiedziec ze te nocne sa duzo silniejsze od tych dziennych
:) myslalem ze kazdy bierze to w nocy :)
jedyny minus nocnego tripowania po dawce ok. 675mg to fakt, ze przez druga polowe nocy lezysz nacpany w trzy dupy ale nie mozesz wycisnac zadnych juz halunow (bo sie skonczyly), nie mozesz zasnac mimo ze jestes spiacy jakbys zarwal kilka nocek z rzedu, zejscie to sie chyba nazywa?
mialem cicha nadzieje ze ktos wpadl na pomysl zeby zasnac po wiekszej dawce DXM (np 675) i odczuwac efekty w swiadomym snie, albo w OOBE (jesli istnieje :P) ale to byloby za trudne jesli w ogole mozliwe :) a ten temat i tak fajny :)
Co innego, deprywacja + induktor (psylocybina).
Sam na sobie odczułem tego skutki, kiedy podczas połączenia powyższych wysiadł mi prąd w samym środku natłoku dzwiękowo wizualnego i efektem tego było całkowite przejście do innej rzeczywistości.
Przy czym obrazy które mózg formował wobec braku bodźców wiązały się z grą komputerową, w którą miałem przyjemność sporo grać przez poprzednie dwa dni.
Jeśli mózg ma tworzyć konfabulacje, musi mieć materiał na jakim może pracować. Ewidentnie nie nadaje się do tego forum, facebook itd.
Przed takim doświadczeniem trzeba nałapać kontent, książkę, filmy, rozmowy z ludzmi, wycieczki
Inaczej ma sie sprawa wrzucania DXM po dlugo dzialajacych fenkach, czy stymulantach (czego nie polecam, bo wyczerpuje uklad krwionoscny) i w ciagu DXM, ale to juz nie na moje zdrowie i nie na temat. Eksperyment z radiem planowalam zrobic i jesli tylko bede na silach do jedzenia DXM na pewno zdam relacje, do tej pory sluchalam tylko dronow i dark ambientu, czesto brzmi podobnie. :-D
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
Ja mam podobnie jak Wawoj: DXM w stanie wyczerpania umysłowego jest chujowy. Stymualacja dexowa nie redukuje wyczerpania, tylko nakręca myślotoki męczące jeszcze bardziej. DXM najlepiej działa na wypoczętego. W ciągach to troche inaczej jest. Jeśli natomiast brać psychodeliki to imo lepiej po dexie niz przed. Efekty są mocno wzmocnione i jest szansa na sigmę.
Jeśli chodzi o drag dobry do wyczerpania to trawke polecam. Bardzo fajnie sie to komponuje i powoduje wyłączenie myśli, bardzo przyjemny stan.
SAMURAJOGURT.BLOGSPOT.COM
Pozdrawiam
Damian, nie chodzi o spanie po DXM, nikt normalny nie wrzuca DXM zeby isc spac, bo to zazwyczaj niemozliwe.
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Trump uznał fentanyl za broń masowego rażenia. „Używają go, by zabijać Amerykanów”
Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.
Palenie z trzeciej ręki staje się z czasem coraz bardziej szkodliwe
Bierne palenie – narażanie osoby postronnej na oddziaływanie dymu tytoniowego – jest dobrze rozpoznanym zagrożeniem dla naszego zdrowia. Znacznie mniej wiadomo natomiast o „paleniu z trzeciej ręki”, czyli o sytuacji gdy dym z palonego papierosa już wywietrzał, a my wdychamy związki chemiczne, które po paleniu papierosów osiadły na ścianach, dywanach, meblach, firankach czy ubraniach.
USA: Donald Trump usunie marihuanę z listy najcięższych narkotyków?
Stało się to, o czym spekulowano od miesięcy. Donald Trump, mimo oporu konserwatywnego skrzydła własnej partii, ma sfinalizować proces reklasyfikacji marihuany. Konopie mają trafić z surowego Wykazu I (gdzie są traktowane na równi z heroiną) do łagodniejszego Wykazu III substancji kontrolowanych.
