Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 355 • Strona 8 z 36
  • 827 / 3 / 0
Nie koniecznie długofalowym, ale jednak skutkiem efektów działania.

Btw. jak ktoś tego jeszcze nie rozkminał; jak duży wpływ na osobowość, społeczeństwo ma spożywany pokarm, jak duży substancje psychoaktywne? :-)
Miej dystans
  • 42 / / 0
Coś tracą coś zyskują, dokładnie tak samo jak narkusy :cheesy:
Kwestia wyboru, co kto lubi co kto chce co kogo kręci.
Ja osobiście bym nie zmieniła ani nie cofnęła żadnego z moich ćpuńskich doświadczeń, ale może dla tego, że jeszcze nic strasznego nie nawywijałam :cheesy:

A tak przy okazji pozdrawiam wujka który jakieś 6 lat temu powiedział mi o hyperrealu przy okazji żartów na temat grzybków :cheesy:
  • 269 / 3 / 0
Coś napewno tracą. My jako ćpuny też coś napewno tracimy. Ale ja tam się czuję dobrze.
cannabacchus
  • 4024 / 372 / 951
Osoby nie zażywające narkotyków tracą znajomych, którzy je zażywają, przechodzą im koło nosa liczne okazje zaimponowania innym ilością narkotyków jakie przyjęły lub jakością towaru, który mogą załatwić, przepada szansa na zrobienie interesu życia z Chińczykami lub Turkami, w końcu rzucają pracę (gdy trafi im się taka, której w wypadku danej jednostki nie da się wykonywać na trzeźwo) i umierają sami nie wiedząc od czego... jak widać tracą bardzo wiele, wobec czego wszyscy powinniśmy ich wspierać i zawsze odnosić się do nich ze szczególną wyrozumiałością.
  • 1027 / 5 / 0
pokolenie Ł.K. pisze:
Osoby nie zażywające narkotyków tracą znajomych, którzy je zażywają
Nie powiedziałabym żeby takie znajomości były wiele warte. Całkiem inne światy.
  • 827 / 3 / 0
Ach te ironie... Jak już przy ludziach stanęło, to wszystko zależy nich samych - nie od faktu użytkowania. ;-)
Miej dystans
  • 3129 / 26 / 0
m477 pisze:
chusajn pisze:
Nic nie tracą, koncepcja "tracenia" pojawia się dopiero po spróbowaniu, w stylu "ile bym stracił, gdybym nie spróbował"

a czy ślepy od urodzenia żyje w przekonaniu, że niczego nie traci, będąc ślepym? :)
Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal. %-D
High, how are you?
  • 1450 / 19 / 0
Osoby, które raz w życiu spróbowały jakieś substancji psychoaktywnej przynajmniej nie będą ściemniać na temat jej działania. Ciągle słyszę, że po grzybach kolegę kolegi goniły smerfy a po kwasie, gdy skończył się trip miał 3 ołówki w tyłku. Dużo osób mówi, że nie bierze LSD tylko dlatego, że nie chce być pojebną do końca życia. Nie rozumiem ich toku myślenia. Czyżby od razu nastawiali się na bad trip'a?
I przychodzi czas, że odurzanie się alkoholem przestaje być interesowne

Pamiętaj człowieku młody- NIE ĆPAJ Z POWODU MODY
  • 3854 / 315 / 0
To jest po prostu zwykła ignorancja, której źródłem jest niewiedza.
Uwaga! Użytkownik Procent jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 382 / 8 / 0
A czy "ignorancja" i "niewiedza" nie są po prostu synonimami?

Dla mnie tu nie w tym rzecz, że ktoś się z góry nastawia na zły trip (zresztą jak wiadomo, zły trip absolutnie nie równa się "pojebaniu", to zupełnie co innego; można mieć zły trip, a post factum wręcz rozważniej patrzeć na świat) - takie wypowiedzi dowodzą raczej, niestety, pewnej skuteczności propagandy skierowanej przeciw niektórym używkom. Czytałam niedawno zabawny komentarz do legend miejskich na temat zakazanych używek (dokładniej do tej o opiekunce, która upiekła dziecko): w pogadankach antynarkotykowych chodzi o to, "by w ciągu dwóch godzin nastraszyć dzieci tak, by nie odważyły się sięgnąć po narkotyki do następnej pogadanki". Propaganda nie jest w stanie zabić ciekawości, pragnienia, fascynacji w osobach, które już są do nich skłonne, ale może je skutecznie straszyć i przypuszczam, że każde z nas odnajdzie u siebie jakieś skutki nasiąknięcia taką propagandą.
"Straszyciele" sięgają po przeróżne informacje, dez-informacje i zwykłe mity na temat psychodelików. Kojarzycie, jak w latach 60. z pewnych badań wynikło, że LSD prowadzi do uszkodzeń chromosomów? Wyniki dawno zostały podważone: badania były prowadzone in vitro, nie ma żadnych dowodów na faktyczne występowanie uszkodzeń in vivo, u zwykłych użytkowników, ponadto w takim stężeniu choćby i mleko może wywołać takie uszkodzenia. Wydawałoby się, że jest to badanie zwyczajnie skompromitowane... a jednak nie, z tym mitem nadal można się zetknąć - zapewne bywa rozpowszechniany właśnie drogą takich pogadanek. Miałam znajomą, która nieco się oburzała, że chcę spróbować (jak może wiecie, koniec końców czekałam długo i zresztą akurat LSD póki co nigdy nie próbowałam) i uzasadniała to, że ona nigdy by nie spróbowała, właśnie tym "argumentem". Mogę dodać niejako na marginesie, że "argument" świetnie się nadaje do doczepiania wtórnego moralizatorstwa - u owej znajomej przybrało to postać argumentowania, że ona chciałaby mieć kiedyś dzieci! i jest odpowiedzialna!! (W domyśle: "bo ja jestem porządną heteryczką i widocznie prawdziwszą kobietą niż ty". Gwoli wyjaśnienia, sama nigdy nie chciałam mieć dzieci i odkąd to odkryłam - w wieku 5 lat - nie kryję się z tym. Najwyraźniej znajoma właśnie to wykorzystała dla wywyższenia się.)
(Zresztą muszę zaznaczyć, że znajoma koniec końców dała się przekonać - nie, nie do spróbowania, tylko do uznania, że nie jestem lekkomyślną ćpunką. ;))
Można się domyślić, że jeżeli taka propaganda w jakimś stopniu działa i na osoby, które jednak nie dają się odwieść od spróbowania - a nie mam powodu sądzić, że tak nie jest - to jest w ich przypadku szczególnie szkodliwa. Jeżeli ktoś i tak nie chce spróbować albo da się odstraszyć, szkodliwość mitów sprowadza się do tego, że taka osoba może je dalej rozpowszechniać. Natomiast ktoś, kto nasłuchał(a) się tej propagandy, a jednak uznaje, że pragnienie jest silniejsze, siłą rzeczy wchodzi w to doświadczenie z niezbyt dobrym nastawieniem. Nie, nie uznaję, że zły trip zawsze jest czymś negatywnym (bo może być doświadczeniem bardzo pouczającym), nie uznaję, że wszyscy muszą mieć li i jedynie głębokie doświadczenia (bo nie czuję się uprawniona do narzucania, bo uważam, że od czegoś trzeba zacząć...), ale sądzę, że doświadczenia psychodeliczne byłyby średnio głębsze i bardziej pozytywne, gdyby ludzie wchodzili w ten stan bez wpojonego im drogą propagandy przekonania, że robią coś złego, bardzo groźnego i poznawczo bezwartościowego.
ODPOWIEDZ
Posty: 355 • Strona 8 z 36
Newsy
[img]
CBŚP zlikwidowało laboratorium narkotykowe. Zabezpieczono ponad 800 kilogramów klefedronu

Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji, działając pod nadzorem Prokuratury Krajowej, przeprowadzili skoordynowaną akcję w powiecie pruszkowskim. Na terenie posesji odkryto kompletną linię produkcyjną do wytwarzania narkotyków oraz zabezpieczono setki kilogramów niebezpiecznej substancji psychotropowej w postaci klefedronu o czarnorynkowej wartości ponad 4 mln PLN.

[img]
Legalna marihuana tańsza niż u dilera, egzotyczne smaki. Jak rynek radzi sobie z obostrzeniami

Po przepisach utrudniających frywolne przepisywanie "zioła" jego spożycie rośnie - wynika z danych Centrum e-Zdrowia. W pierwszej połowie 2025 r. sprzedano więcej surowca niż w analogicznym okresie ub.r. Ograniczenia nie zdołały zahamować popytu i podaży, a rynek adaptuje się do restrykcji.

[img]
Marihuana może być substytutem alkoholu – wyniki nowego badania

Nowe badanie opublikowane w czasopiśmie "Drug and Alcohol Dependence" (2025) dostarcza pierwszych w historii laboratoryjnych dowodów na to, że używanie marihuany może zmniejszać spożycie alkoholu.