Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 44 • Strona 5 z 5
  • 31 / / 0
Pisze to do kogoś komu brak chęci do życia. Odejdz od komputera, zdrowo się odżywiaj, pobiegaj, zacznij robić cokolwiek, tylko nie mów że ci się nie chce. Zacznij coś robić ze swoim życiem, ewentualnie zafunduj sobie lekką psychodeliczną terapie pod czyimś okiem, może wtedy zobaczysz siebie z góry i dostrzeżesz błędy.
  • 3 / / 0
...idealnie by było być naturalnym i spontanicznym w swoich odczuciach, emocjach, reakcjach na to, co Cię spotyka... W życiu są powody do radości i smutku...sztuką jest umiejętność odczuwania...
... w chwili obecnej zazdroszczę Wam, może nie braku chęci do życia, ale tego "doła", smutku, poczucia utraty... (żeby była jasność: nie zazdroszczę życia w nałogu!)

...ja odczuwam tylko pozytywne emocje... niezależnie od tego, co mnie spotyka... każde negatywne wydarzenie w moim życiu ulega szybkiej racjonalizacji; uczucia smutku, żalu czy samotności zostają odrzucone, po to by zaraz na twarzy zagościł uśmiech nr 1 i 34...

... słabo jest nie potrafić już płakać...
  • 452 / 2 / 0
too, mam pytanie, nie popijasz czasami GBL?

ja właśnie w okresie jak regularnie sobie polewałem odczuwałem takie coś, dosłownie jakbym czytał swoje myśli.
stwierdziłem, że GBL nie jest dla mnie i już go nie tykam i już w sumie wszystko wróciło do normy ;)

jak ktoś nie doświadczył takiego stanu to pewnie sobie pomyśli, że to musi być wspaniałe ale uwierzcie, że niewiele jest gorszych rzeczy, niż taki stan psychiczny.
byłem 8 miesięcy w ciągu na opio i nie wywołało to takiego spustoszenia w moich emocjach jak 2 tygodnie na wcale nie takich dużych i częstych dawkach GBL.
Ostatnio zmieniony 24 września 2012 przez ponololo, łącznie zmieniany 1 raz.
The Smiths - Pretty girls make graves

kontakt tylko i wyłącznie przez gg - 5306912
  • 4807 / 268 / 0
too pisze:
...idealnie by było być naturalnym i spontanicznym w swoich odczuciach, emocjach, reakcjach na to, co Cię spotyka... W życiu są powody do radości i smutku...sztuką jest umiejętność odczuwania...
... w chwili obecnej zazdroszczę Wam, może nie braku chęci do życia, ale tego "doła", smutku, poczucia utraty... (żeby była jasność: nie zazdroszczę życia w nałogu!)

...ja odczuwam tylko pozytywne emocje... niezależnie od tego, co mnie spotyka... każde negatywne wydarzenie w moim życiu ulega szybkiej racjonalizacji; uczucia smutku, żalu czy samotności zostają odrzucone, po to by zaraz na twarzy zagościł uśmiech nr 1 i 34...

... słabo jest nie potrafić już płakać...
Jak na pozytywną osobę udało Ci się spłodzić całkiem dołującego posta, jak chcesz to potrafisz :-) Podejmowałaś próby opanowywania negatywnych emocji w inny sposób? Długo trwasz w tym stanie? Obawiam się, że nie dasz rady okłamywać się do końca życia, prawda cały czas gdzieś tam tkwi. Zauważ, że masz świadomość przykrych przeżyć zanim je odrzucisz lub zamaskujesz, nie jesteś więc od nich wolna. Jak Cię w końcu dopadną całą brygadą ta metoda może być niewystarczająca. Na Twoim miejscu zacząłbym działać w kierunku zmiany nastawienia.
Ja otchłań tęcz, a płakałbym nad sobą
jak zimny wiatr na zwiędłych stawu trzcinach
jam błysk wulkanów, a w błotnych nizinach
idę jak pogrzeb z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, kłębi się rajów pożoga
i słońce, mój wróg słońce! wschodzi wielbiąc Boga.
ODPOWIEDZ
Posty: 44 • Strona 5 z 5
Newsy
[img]
Alkohol ma zniknąć z pola widzenia? Jest petycja do resortu zdrowia

Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) złożyła w Ministerstwie Zdrowia petycję, w której proponuje wprowadzenie jednolitych zasad tzw. sprzedaży bezwitrynowej alkoholu. To rozwiązanie nie polega na zakazie sprzedaży ani na ograniczaniu konkretnych kanałów dystrybucji. Chodzi o to, by alkohol nie był eksponowany wprost w przestrzeni zakupowej.

[img]
Intensywne używanie marihuany wzmacnia związki kobiet, ale osłabia relacje mężczyzn

Nowe badanie wyjaśnia, dlaczego.

[img]
Palenie z trzeciej ręki staje się z czasem coraz bardziej szkodliwe

Bierne palenie – narażanie osoby postronnej na oddziaływanie dymu tytoniowego – jest dobrze rozpoznanym zagrożeniem dla naszego zdrowia. Znacznie mniej wiadomo natomiast o „paleniu z trzeciej ręki”, czyli o sytuacji gdy dym z palonego papierosa już wywietrzał, a my wdychamy związki chemiczne, które po paleniu papierosów osiadły na ścianach, dywanach, meblach, firankach czy ubraniach.