Negatywne konsekwencje przyjmowania fitokannabinoidów i sposoby im przeciwdziałania.
ODPOWIEDZ
Posty: 207 • Strona 19 z 21
  • 15 / 2 / 0
Mój kumpel po spaleniu nigdy nic nie mówi. Ogólnie mało mówi. Kiedyś z nim odpowiednio pogadałem to mi się przyznał, że jak jest spalony to nic nie mówi bo jest gdzieś zupełnie indziej i ma mase różnych rozkmin. To normalne, że niektórzy mało mówią po spaleniu, szczególnie jak są introwertykami.
ile nocy i dziwnych poranków trwa ten obłęd?
  • 72 / / 0
U mnie przeważa introwertyzm i tak właśnie to wygląda. Po mocnym boniu przez pokój może się przetoczyć kilkanaście osób, z każdym się przywitam, ale nie kontaktuję za bardzo tego co się dzieje poza mną, bo skupiam się na swoich własnych rozkminach i się nie odzywam, bo i tak nikt by nie skumał o co mi chodzi :)
  • 2466 / 15 / 0
Mnie jak choć trochę złapie efekt stoned to nie mam ani trochę chęci aby gadać o czym kolwiek a już na pewno nie na przeciętne tematy. Jeżeli już to o polityce albo ekonomi.
Ćpający kaszlodyn ponad dacz dachami
Wpychając na siłę tjokodin do mordy
Debatujący - Palikot, czy Korwin?
Ooo! Święty kaszlodynie - O! Święta makiwaro
Święty gieblu i święta maczano
  • 72 / / 0
Najciekawsze, że mimo swojego pływania we własnych myślach potrafiłem jednocześnie grać z kimś w Fifę albo Tekkena na konsoli. Działo się to bardzo automatycznie i szło jak na trzeźwo, a ja tylko się martwiłem, że mam zajęte ręce i nie mogę nigdzie spisać swoich idei :D
  • 1450 / 19 / 0
Ja kiedyś po upaleniu potrafiłem gadać non stop. Teraz rzadko się odzywam. Nie wiem czemu...
I przychodzi czas, że odurzanie się alkoholem przestaje być interesowne

Pamiętaj człowieku młody- NIE ĆPAJ Z POWODU MODY
  • 451 / 2 / 0
Spory wpływ na gadatliwość, lub nie-gadatliwość po spaleniu ma towarzystwo, np jak palisz w swojej ekipie, to z reguły się odzywasz, przewodzisz temu w jakiś sposób, albo czynnie uczestniczysz. Gorzej jak palisz z osobami, które np mało znasz, albo za którymi nie przepadasz, czy coś w ten deseń. Wtedy włącza mi się niemowa. Ale nic nie przebije akcji, jak paliłem z moim dobrym kumplem u niego w domu, spaliliśmy dwójkę we dwóch, więc ubakanie konkret. Niespodziewanie zjawił się jego starszy brat, który też miał jakieś swoje palenie, siadł z nami no i tak poszły jeszcze zw trzy lolki. Oni zaczęli gadać o jakimś swoim sąsiedzie, ja nie w temacie, więc ukurwiony jak armatka śnieżna siedzę z otwartym ryjem i słucham. Pogadali chwilę, po czym brat kumpla widząc mój przejebany stan uderzył mnie w mózg psychologicznym ciosem :D Mianowicie mówi: "dobra brat, ja będę leciał, ma robotę jutro, bla bla bla" po czym zwraca się do mnie "chyba, że chcesz, żebym został, to zostanę" i patrzy na mnie wyczekująco (dobrze wiedząc jaki mam rozpizd w głowie). A ja patrzę na niego jak ostatni zjeb i NIE POTRAFIĘ SIĘ KURWA ODEZWAĆ, żaden dźwięk nie wydawał się z moich ust, miałem w głowie PRÓŻNIĘ. Nie miałem pojęcia co powiedzieć, ta sytuacja trwała chyba ze trzy minuty - trzy minuty totalnej ciszy, czułem się jak na scenie w teatrze, gdzie jest w kurwe ludzi, a ja mam powiedzieć kwestię, której nie znam. Chyba nigdy nie czułem się róznie głupi jak wtedy :D Ale ten gość słynie z przejebanych wkręt dla zbakanych kumpli młodszego brata ;p
Uwaga! Użytkownik boberator nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 72 / / 0
boberator pisze:
Spory wpływ na gadatliwość, lub nie-gadatliwość po spaleniu ma towarzystwo, np jak palisz w swojej ekipie, to z reguły się odzywasz, przewodzisz temu w jakiś sposób, albo czynnie uczestniczysz. Gorzej jak palisz z osobami, które np mało znasz, albo za którymi nie przepadasz, czy coś w ten deseń.
No u mnie to tak nie działa, ja jestem niemową nawet w zgranej ekipie. Ogólnie trawa średnio na mnie działa, dosłownie mnie rozkłada - jedyne o czym marzę to położenie się na łóżku i wyłączenie się od reszty towarzystwa tak, żeby nikt mi dupy nie zawracał. Dlatego to nie jest mój ulubiony narkotyk :)
  • 11 / / 0
Ja miałem kilka dni temu paranoję że mnie złapią, po chwili biegłem do domu prawie, bo już nie wytrzymałem presji. Jak mam sobie z tym poradzić, palić przez pewien czas tylko w domu? Rzecz w tym że mało palę i jak dotąd dopiero kilkanaście razy paliłem.
"Nie pamiętam o co pytałem więc dobrze że mówisz" %-D
  • 1456 / 19 / 0
Ja też jestem introwertykiem i tak często mam jak palę w towarzystwie osób, których nie znam jakoś szczególnie dobrze to zamykam się w sobie, rozkminiam sobie różne rzeczy i mam wyjebane na resztę, dlatego najbardziej lubię palić samemu, bo wkurwiają mnie osoby, które co chwila mi przeszkadzają tekstami typu "nie zamulaj" %-D
Czasami potrafię się wkręcić w ciekawą rozmowę po spaleniu, ale to tylko z osobami, które dobrze znam i mam do nich zaufanie no i gdy nie jest to jakieś większe towarzystwo, tylko max 3-4 osoby, a najlepiej mi się rozmawia w cztery oczy.
Uwaga! Użytkownik kfs nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 60 / 1 / 0
KeFaS pisze:
Ja też jestem introwertykiem i tak często mam jak palę w towarzystwie osób, których nie znam jakoś szczególnie dobrze to zamykam się w sobie, rozkminiam sobie różne rzeczy i mam wyjebane na resztę, dlatego najbardziej lubię palić samemu, bo wkurwiają mnie osoby, które co chwila mi przeszkadzają tekstami typu "nie zamulaj" %-D
Dokładnie, to bardzo irytujące. Ja również w obcym towarzystwie lubię się zamknąć i sobie sama pochillować. A gdy ktoś mi przeszkadza, to mam ochotę mu przyjebać :gun: Tylko się wsłuchuję w co mówią od czasu do czasu i jedyne dźwięki jakie z siebie wydaję to rżenie :-D
Uwaga! Użytkownik Malevia jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 207 • Strona 19 z 21
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej

Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.

[img]
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani

Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.

[img]
Dostęp do legalnych sklepów z marihuaną wiąże się ze spadkiem nadmiernego spożycia alkoholu

Nowe, finansowane ze środków federalnych badanie przeprowadzone w stanie Oregon wykazało, że dostęp do legalnych sklepów z marihuaną wiąże się z niższym poziomem nadmiernego spożycia alkoholu, zwłaszcza wśród osób dorosłych w wieku 21–24 lata oraz powyżej 65 roku życia.