Dział poświęcony pozostałym substancjom, które nie znalazły miejsca w powyższych kategoriach – dział służyć ma łatwości nawigacji.
ODPOWIEDZ
Posty: 1160 • Strona 77 z 116
  • 180 / 3 / 0
A ja myślę, że to nie jest kwestia porównania do innych środków, tylko zdrowego mózgu, który ma potężne nie naruszone zasoby i w sytuacji która nie powinna mieć miejsca, czyli uderzenie prochu daje z siebie wszystko. Kolejne razy to już nie to, gdyż zasoby są już wyczerpane, gdzieś czytałem że po jednokrotnym wzięciu extasy poziom serotoniny powraca do 95% poprzedniego po pół roku, jak nie więcej... zaledwie po jednym razie ! A co dopiero mówić o tych dla których testowanie jest niemal codziennością ? Trzeba by było brać specyfik raz na pół roku ! Wtedy dopiero było by tak jak ma być z działaniem, choć pewnie i tak nie do końca, skoro 95% a nie 100. Osobiście uważam, że "przewody" w głowie się palą dość łatwo i to też jest przyczyną, dodatkowo spada poziom wrażliwości komórek na bodziec, itd. To wszystko powoduje, że jest słabo-średnio podczas gdy przeciętny keton powidnien dawać to co czytaliśmy w poście kolegi pelenchill. Ale to tylko moje osobiste wywody...
Nie boję się juz...
Ja umrę   
Ja umrę...
  • 341 / 5 / 0
A może po prostu na Was nie działa!?

Czy to takie trudne do pogodzenia?
Na mnie 1/3 RC nie działa, nawet takie wystrzały jak 6-APB.

Za to Kot rekompensuje, tę stratę w 200%
Polecam & Pozdrawiam
  • 253 / 5 / 0
No nie wykluczam, że może po prostu tak dobrze nie działać ze względów osobniczych. Chociaż jednak obiektywnie patrząc na ten etkatynon... Podstawnik etylowy zamiast metylowego sprawia, że jest to tylko taka osłabiona "wersja demo" metkatynonu. A sam metkatynon też nie jest szczytem możliwości ketonów, bo bardziej zajebisty od niego jest metylometkatynon, a od niego z kolei, zależnie od opinii, mocniej euforyczny jest metoksymetkatynon, metylenodioksymetkatynon... Generalnie chodzi o to, że nawet patrząc na samą budowę strukturalną to jednak ten etkat to taka trochę "siódma woda po kisielu". :-p Pozytywne działania już z założenia muszą być bardziej rozmyte w porównaniu do pochodnych katynonu stojących na wyższych szczebelkach.

Swoją drogą to same beta-ketony (amfetaminoketony) to takie "wersje demo" amfetamin prostych.
pelenchill pisze:
Jeśli piszecie, że kot jest słaby w porównaniu z innymi stymulantami to chyba się cieszę, że trafiłem akurat na na niego, ludzie ja sie czułem jak songo super sayan, gdybym miał mocniej to bym explodował. Nie mam porównania z innymi dragami bo ten był pierwszy ale przeżyłem coś nie do opisania, imo to dlatego, że jakieś tam moje receptorki pierwszy raz uświadczyły tego działania, niczym innym nigdy nie były smyrnięte.
Na pewno "dziewiczy" układ nerwowy jest bardziej wrażliwy i mocniej odczuwa działanie narkotyku. Chociaż IMO nie wiem czy to powód do cieszenia się, bo przecież stymulantowe rozdziewiczenie się ( %-D ) z czymś lepsiejszym dało by jeszcze fajniejsze wrażenia.
METAFIZYKA BETA-KETONÓW
  • 341 / 5 / 0
Wiem, że to kolekcja z wyższej półki, to to nie jest. Ale ktoś, kto zarzucił tego sporą ilości na raz i się nie przekręcił :) To jestem pewien, że nie nazwie tego Syfem. :D

Właśnie, chodzi mi o posty typu "gówno nie działa; strata pieniędzy'; podobne do ulicznej fety; placebo" itp.
Jeżeli tak to odczuwacie, to albo macie tolerke, albo na was nie działa.
Bo fajerwerki czuć w głowie wyraźnie (kask).
Euforii faktycznie jako,tako to nie ma.
Polecam & Pozdrawiam
  • 83 / 2 / 0
jestem osoba z prakycznie zerowa tolerka. Dzis poszlo ok 200mg etkata i w sumie to tylko takie pobudzenie. Sort mialem w postaci malusienkich krysztalkow. Podczas fazy choc suchar w gebie, to jakos zadne napoje nie wchodzily. Pozniej juz ok. Dla porownania 3 tygodnie temu mialem okazje sprobowac pentedron w duzych krysztalach i ten podzialal ciekawie, o wiele lepiej niz etkat, ktory dzis aplikowalem. No ale pozniej troche poszlo 3,4DMMC i to sprawilo, ze bylo fajnie, a momentami nawet bym powiedzial zajebiscie. Sorry, ze to mowie ale cos z MDMA czulem. Pozniej poczestowalem znajomego, ktory od paru lat siedzi w amph. Powiedzialem, ze to nie feta, ze inaczej dziala itp chwile po tym do niego dzwonie, to mowi ze wyskoczyl z butow ;D no jesli chodzi o samo pobudzenie, to tak zgodze sie bo jest ale eufori malo. pentedron bardziej mi spasil.
  • 20 / / 0
własnie jestem po ~200mg nosem nowego sortu eth-cata i wg mnie coś jest z nim nie tak. jego forma to puder, laczylem z ~300ml alko i wystepuja silne i dosc czeste "skurcze" zoladka, tak mniej wiecej co sekunde mi sie jakby kurcza albo gorne miesnie albo ten zoladek. puls w normie, wczesniej jakby delikatny bol nerek. czy to cos niepokojacego? trwa to juz z godzine, moze dwie, a ekota przyjmowalem jakies 4h temu
  • 438 / 3 / 0
Nie, ethcat wali po nerach niestety, do tego stopnia, że czuć w moczu amoniak. :/
Ćpanie jest wyrokiem na całe życie.Ćpamy w nadziei, że doświadczymy szczęścia na progu piekła. Na końcu nie ma już nawet nadziei.

NIE MIKSUJCIE Z NICZYM ALFY
  • 20 / / 0
10 minut po tym poście stało się coś, czego się w życiu bym nie spodziewał i co powoduje koniec mojej przygody z produktami rc.
siedzę przed kompem i nagle czuję jakiś dreszcz na plecach. wstaję i serducho wali jak szalone, liczę puls, podchodzi pod 200 uderzeń na minutę (nie, nie pomyliłem się), te wspomniane wyżej cholerne skurcze brzucha się nasiliły i ofc świadomość, że zaraz pierdolnę na serce. 112 wybrane w telefonie, ułożyłem palce nad nim (mam dotykowy) w taki sposób, że upadając będę musiał nacisnąć "wybierz" i mam nadzieję, że resztkami sił zdążę podać adres. stoję tak parę sekund i nie wiem co robić, nagle czuję jakąś "falę", która to będzie się pojawiać co ~10 minut. w jej trakcie puls jeszcze przyspiesza (ale już nieznacznie, ok. 210-215 uderzeń), ja mam mroczki przed oczami (dokładnie to samo jak przed omdleniem przy pobieraniu krwi dawno temu) i po pierwszej "fali" mam już pewność: umrę. nigdy wcześniej nie doświadczyłem takiego wjazdu na serce po czymkolwiek, więc mój strach o życie był tym większy. postanawiam zadzwonić do kumpla, który akurat ma nocną zmianę, mówię mu jaka jest sytuacja i że jak przestane się odzywać to niech mi dzwoni po karetkę. mija z ~10 minut, przypomniałem sobie co czytałem na hypku i takich sytuacjach, żeby nie nakręcać się dodatkowo myślą o śmierci. staram się włączyć muzykę, ale czuję, że muszę wyjść z domu. powiadamiam kumpla i wychodzę na długi spacer. po 5 może 10 minutach czuję kolejną "falę", tym razem silniejsza, mam wrażenie, że coś wypływa mi z uszu, coś naciska na moje gałki oczne i czuję katar. przecieram nos i widzę krew. zatrzymuje się i mówię do kumpla, że to chyba już czas na pomoc, ale dałem sobie jeszcze minutę. postanowiłem jeszcze bardziej zwolnić kroku, ale jednak nie mogłem się całkowicie zatrzymać, bo czułem się jeszcze gorzej. czuję, że mam coraz bardziej sucho w ustach, a jedyny napój który miałem przy sobie to resztka energetyka. suszyło mnie do tego stopnia, że bałem się, że zejdę nie na serce a z odwodnienia (wiem, że to głupie ale tak myślałem). pokusa była ogromna jednak energetyk mógł jeszcze podnieść i tak wysoki puls, więc wyrzuciłem go żeby mnie nie kusił. wtedy na prawdę zacząłem się denerwować, że na coś umrę, czułem, że ślinianki przestały produkować ślinę, miałem totalną suchość w jamie ustnej. jakoś dotarłem do domu, wziąłem kubusia 2l i poszedłem zrobić kolejną ~1,5 km rundkę. takich rundek dzisiaj zrobiłem 5. (po 2 rozłączyłem się z kumplem, już wiedziałem, że nie pierdolnę, ale mimo, że się uspokoiłem "fale" i puls w granicach 200 dalej występował) wysoki puls i chujowe samopoczucie trzymały ładne 3-3,5h. po tym czasie serce nieco zwolniło, ale pojawił się kolejny problem. ostre kłucie w nerkach i w lewym boku. do tego silny skurcz chyba wszystkich mięśni. skurcz trwał dosłownie parę minut, kłucie około 20. arytmia i tachykardia trzymało mnie do 14, chociaż puls wciąż mam nieco wyższy niż zwykle (14h od snifania...).
i teraz pytanie do znawców: co to KURWA było? podaję jak najwięcej szczegółów i mam nadzieję na rozwiązanie tej zagadki: mam 186 cm wzrostu, waże 68kg. tak jak mówiłem wcześniej tej nocy wypiłem ~0,3 wódki POPIJANEJ ENERGETYKAMI. z ekotem znamy się prawie rok, NIGDY nie miałem czegoś takiego przez tak długi czas. imo trafiłem na chujowy sort: miałem puder, ale bardzo dziwny. nie trącił jak typowy bk, właściwie to nie miał zapachu. po wzięciu na palce rozpuszczał się pozostawiając tylko oleisty ślad. przed tą krzywą akcją ostatni raz ekota waliłem 2 dni temu, było to 100mg (bez alko, tylko to) i nic podobnego nie wystąpiło, chociaż były małe skurcze na brzuchu. tak jak mówiłem, ja już romans z rc kończę, wydaję mi się że byłem bardzo blisko śmierci. starałem się podać jak najwięcej szczegółów, cała historia jest autentyczna, nic nie dodawałem. było to najgorsze ~6h w moim całym życiu i jeszcze przenigdy tak się nie bałem.
  • 253 / 5 / 0
Wóda podnosi ciśnienie, energetyki podnoszą ciśnienie i stymulanty podnoszą ciśnienie. Połączenie wszystkich trzech mogło tak źle poskutkować. A 200 mg ekota to już jednak całkiem dużo. Testując takie "nowe sorty" lepiej dla ostrożności zaczynać od małych dawek i stopniowo zwiększać aby osiągnąć w końcu dawkę optymalną dla siebie.
METAFIZYKA BETA-KETONÓW
  • 253 / 5 / 0
Satif pisze:
Asinus pisze:
Wóda podnosi ciśnienie
No chyba nie!
Jak nie, jak tak. :-p Alkohol podnosi ciśnienie i przyśpiesza tętno, każdy to wie.
Asinus pisze:
energetyki podnoszą ciśnienie i stymulanty podnoszą ciśnienie.
Po co rozdzieliłeś to samo na dwie grupy?
Thank you captain obvious. Wiadomo, że kofeina to też stymulant, ale nie o to chodziło w tej wypowiedzi. Kolega z postu wyżej wypił najpierw podnoszącego ciśnienie energetyka, a potem wziął podnoszący ciśnienie narkotyk.
Asinus pisze:
A 200 mg ekota to już jednak całkiem dużo.
lol
"Etylokatynon: Spektrum dawek: 50-300mg". Tak więc,
50 - mało
150 - średnio
200 - całkiem dużo
300 - dużo
Dziękujemy za porcję przydatnych informacji!
Osiołek zawsze do usług! :-p
METAFIZYKA BETA-KETONÓW
ODPOWIEDZ
Posty: 1160 • Strona 77 z 116
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Młoda kobieta znalazła portfel z narkotykami

Młoda mieszkanka Pisza przekazała policji znaleziony portfel, w którym oprócz dokumentów i gotówki znajdowały się narkotyki. Dzięki jej reakcji funkcjonariusze szybko ustalili właściciela zguby i zabezpieczyli kolejne środki odurzające

[img]
Marihuana ukryta w grze planszowej. Paczkę przechwyciła Krajowa Administracja Skarbowa

Funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) udaremnili próbę przemytu marihuany do Polski. Narkotyki ukryto w nietypowy sposób – wewnątrz popularnej gry planszowej. Do wykrycia trefnej przesyłki przyczynił się pies służbowy Kodi.

[img]
65% Amerykanów popiera legalizację marihuany na poziomie federalnym

Analiza sondażu Emerson College Polling (sierpień 2025).