angrybrads1 - pierwszy ambasador GHB w polsce !!!
Wiadomo, że GBL/GHB jest dużo lepsze niż baklofen. Baklo ćpałem głównie w celu sprawdzenia jak działa czysty agonista GABA-B w porównaniu z giblem. Do tego baklo wykazuje działanie antypsychotyczne niewiarygodnie silne(przynajmniej u mnie). Niestety GBL jedynie zmniejszał psychozy w małych dawkach, a ilości powyżej 1,5ml powodowały znaczne lub lekkie pogorszenie schiz, zależne to było głownie od tego czy zasnąłem zgiblony(jak zasnąłem to pobudka była dość psychotyczna :-D ). Jednocześnie baklo ma niewielki potencjał rekreacyjny. Gibla jakbym miał zapas to napewno bym wjechał w ciąg 24/7 i wyjechał z niego dopiero po skończeniu butli. Baklo potrafię niećpać i nie mieć żadnych ciśnień na niego. Również gibelka jak zamierzam spożyć więcej niż 2-3 dawki to zaopatruje się w sulpiryd/amisulprid, a niestety tych leków nie miałem w apteczce już od dawna.
Do tego wszystkiego dochodzi moja rozkmina dotycząca GHB. Mianowicie jak każden jeden miłośnik gibla wie, GHB działa na receptor GHB i GABA-B. W miare czyszczenia felg zaczynają się oba receptory downregulować, ale GHBr downreguluje się znacznie szybciej niż GABA-B i w efekcie GHB/GBL robi się coraz mniej magiczny. Ja chcę spróbować odwrotny proces, czyli lekka downregulacja GABA-B przez baklo połączona z upregulacją GHB przez sulpiryd/amisulprid. Do tego te leki zdają sę blokować downregulacje GHBr przez GHB więc możnaby utrzymywać dawki na niskim poziomie i ciągle mieć zajebiaszczą euforie po G, a jednocześnie nie powodować znaczącej downregulacji GABA-B. Oczywicho mógłbym pierdolić zabawę z baklo i walić po prostu G+sulpiryd, ale chce najpierw sprawdzić jak zmieni się działanie G po wyrobieniu sobie tolerki na agonisty GABA-B.
Baklofen jest dla koneserów albo melomanów narkotycznych hehe, lubiących unikalne działanie.
Do samotnej posiadówy przy kompie z muzyczką wolę baklofen niż gbla.
Baklofen ma też wielki potencjał w mixach.
Na psychodelikach mocno introspekcyjnych podejrzewam, że nie ma szans na bad tripa>>tworzy się cos na miarę bakflipa. Z mexą też jest wyborowo, z dxm przewspaniale, z gblem nie warto.
Pseudoefka z balkfenem sprawiła, ze gadałem jak najęty i nie śpieszno mi było wracać do domu z wieczornego wypadu w zwykły dzień.
NieZaczynaj pisze:Baklofen ma wielkie właściwości rekreacyjne, ale junkheady przyzwyczajone do proszków mogą mieć problem z pełnym nasyceniem, bo działa silnie wybiórczo (tylko na gaba b).
Baklofen jest dla koneserów albo melomanów narkotycznych hehe, lubiących unikalne działanie.
Do samotnej posiadówy przy kompie z muzyczką wolę baklofen niż gbla.
Baklofen ma też wielki potencjał w mixach.
Na psychodelikach mocno introspekcyjnych podejrzewam, że nie ma szans na bad tripa>>tworzy się cos na miarę bakflipa. Z mexą też jest wyborowo, z dxm przewspaniale, z gblem nie warto.
Pseudoefka z balkfenem sprawiła, ze gadałem jak najęty i nie śpieszno mi było wracać do domu z wieczornego wypadu w zwykły dzień.
Właśnie to :-D pierwszy ciąg na baklofenie wspominam do dzisiaj i niewiele dragów (szczerze mówiąc żaden) dorównywało mu tą magią. Z dziwniejszych przypadków:
- kumpel zsikał się do łóżka
- zasnąłem przy robieniu loda
- stałem nago w oknie w stancji i śpiewałem The Passenger robiąc Pistoletova
- wrzuciliśmy marzannę do basenu miejskiego
Relaks po tych białych skurwysynach jest nasycony euforią, pewnością siebie i motywacją do robienia czego się zapragnie (a humor dopisuje
Gdyby nie to że baclo powoduje w dłuższych ciągach zwiększenie lęków do niesamowitego poziomu (mówię o jechaniu 100-150+ everyday)
Baklofen ma wielkie właściwości rekreacyjne, ale junkheady przyzwyczajone do proszków mogą mieć problem z pełnym nasyceniem, bo działa silnie wybiórczo (tylko na gaba b).
Baklofen jest dla koneserów albo melomanów narkotycznych hehe, lubiących unikalne działanie.
Relaks po tych białych skurwysynach jest nasycony euforią, pewnością siebie i motywacją do robienia czego się zapragnie (a humor dopisuje)
Dziwna pobudliwość mięśni to norma przy większych dawkach jeśli nie zwiększasz dawek ostrożnie. Branie 25-40mg przez pierwsze 10-14 dni to mus
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Palenie marihuany na mrozie: Dlaczego „faza” uderza dopiero po wejściu do ciepła?
Stoisz na balkonie, skulony w kurtce, przestępując z nogi na nogę. Jest minus pięć stopni. Odpalasz jointa, zaciągasz się mroźnym powietrzem i… masz wrażenie, że to nic nie daje. „Słaby temat?” – myślisz. Dopiero gdy wchodzisz do ciepłego salonu i zdejmujesz czapkę, rzeczywistość uderza Cię z siłą pociągu towarowego. Nogi robią się miękkie, a głowa nagle waży tonę.
Sandomierz: Mężczyźnie grozi 10 lat więzienia za 60g liści konopi?
Policjanci z Sandomierza zatrzymali 42-latka, u którego znaleźli amfetaminę i marihuanę. Prawdziwe „znalezisko” czekało jednak w ogrodzie. W krzewie tui policja odkryła 60 gramów suszu. Sprawa jest poważna, mężczyźnie grozi 10 lat. Jest tylko jeden problem: zdjęcie policyjne pokazuje coś, co bardziej przypomina liście lub herbatę konopną niż marihuanę.
Joint przed badaniem. Lider Lewicy zachęca młodych do unikania poboru do wojska
Młodzi mężczyźni, którzy chcą uniknąć poboru, powinni zapalić jointa przed wojskowym badaniem lekarskim – poradził współprzewodniczący partii Lewica (Die Linke) Jan van Aken. Ugrupowanie przygotowuje poradnik, jak uniknąć służby wojskowej.
