Deliriant. Nazwy generyczne: Tantum Rosa, Tantum Verde, Difflam
Więcej informacji: Benzydamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 3166 • Strona 8 z 317
  • 1003 / 85 / 0
Post autor: g3no »
Hi! Tak, więc jak powiedziałem. tak też zrobiłem. Wczorajszej nocy ekstrakcja z 4 saszetek(kupiłem w innej aptece - 3.20zl za wór, czyli dużo drożej niż "u mnie":)) i tu pierwszy zonk... Jak przelewałem ze szklanki do lejka, to w tej szklance został osad na dnie, no i go łyżką wrzuciłem do lejka. A ów zatkał się:P. Benza była w worze po herbie, sól w lejku utknęła, tak więc teoretycznie wszystko było dobrze. Tym razem rozpuściłem stuff w wodzie mineralnej bezsmakowej, wymieszałem około pól szlanki wody i 2 gramy(+trochę soli, która dostała się tam z lejka). Brrr, smak do porównania tylko z tym, o czym wspomnę później:P. A, i zrobłem to o godzinie ok 21.40. Zamierzałem obejrzeć trochę TV. Jak pomysłałem, tak zrobiłem. Wkręcało się troche czasu, w sumie to mało pamiętam z tego co oglądałem. Nie chcę opisywać wszystkiego po kolei, bo jest temat na TR(może...):P, ale jakieś ważniejsze efekty chcę po prostu przedstawić:
Pierwsze co zaczęło funkcjonować inaczej to cienie. Fajna zabawa z tym była przyznam.
Następnie wkręciło mi się coś takiego, że kwiat się trzoąsł(czy trzósł?) i nawet dźwieki wydawał od pocierania liści - wtedy już wiedziałem, że bedzie grubo. Później sam sobie wkręcałem, że się trzęsie:P.
Omamy słuchowe - na początku zaskoczenie, kto mnie tu woła:P. Po mojej chacie chodziło chyba ze 10 osób(większość w szpilkach), a pod oknem przęwnięło się z 20 osób i 2 psy:). Później stawało się to uciążliwe, denerwujące. Widziałem też inne zwierzęta, ale nie tu miejsce na takie wynurzenia.
Teraz tak - po całkowitym się wkręceniu, taka "główna" bania trwała ponad 3 godziny, wtedy spanikowałem, że aż do kibla bałem się wyjść, albo nawet i spod kołdry:/. Przytłoczyło mnie to bogactwo doznań:P. Dlatego na następny raz wole mieć kogoś przy sobie... Po tym czasie faza jakby opadła(znikł efekt "najebania się":D) i taka była do końca, czyli chyba do 9.00 dzisiaj.
Tym razem zasnąc mi się nie udało. Przy zamkniętych oczach pojawiały się wizje(na forum pisze się raczej CEVy;)). Było ich całkiem dużo, bardzo ciekawie się "zwiedzało". Na koniec były bardzo dziwne, bo byłem w dwóch miejscach(może i czasach) jednocześnie - już zdając sobie z tego sprawę. Przy pierwszych, gdy byłem w takim CEvie wiedziałem tylko, że się nawrzucałem benzy i nie bardzo wiem co się tu dzieje... Owe wizje towarzyszyły mi do końca mego pozornego snu
I teraz rzecz, o której muszę po prostu napisać. Kiedy robiło się już jasno otworzyłem oczy, a tu... dyskoteka xD. Takie zółte kawdraty czy tapezy, całkiem spore, śmigały mi po ścianach i suficie w drodze do okna; tam znikały, ale zaraz pojawiały się nowe:]. Efekt przedni. Popatrzyłem na to 15/20min, po czym znudziło się trochę. No to dalej w kime.
O godzinie 5.00 coś zaczęło się dziać w moim zołądku. Decydowałem się na wypad do WC przez pół godziny i w końcu ruszyłem. Musiałem się tam zmusić do włożenia dwóch palcy w gardło w wiadomym celu... Taaa i to było chyba równie obrzydliwe jak ten koktajl wcześniejszy... Ufff... A najlepsze, że o godzinie 6.00 powtórka tego. Nie ma co, jak dziś się w końcu z łóżka zebrałem, to szorowałem zęby jak trzeba:). No i to by było na tyle. Może dawka w postaci 1.5 grama by mnie tak nie przytłoczyła? Nie wiem, ale w tym miechu już nie chce tego wrzucać i sprawdzać. Może wpierw spróbuje DXMu, który tak tu forumowicze wychwalają(przynajmniej niektórzy)? Taa, chyba tak - nie ma to jak legal stuff w cenie przystępnej:D.

PS Tym razem zrobiłem kilka zdjęć, ale nie wrzuciłem ich jeszcze na sieć:/, a tu chyba tylko tak można.

Pozdrawiam!
wypełnia mnie blask tysiąca słońc
  • 52 / 1 / 0
Post autor: bob budowniczy »
mi po benzydaminie (1,5g) serce pracowalo bardzo dziwnie. w jedniej chwili rospedzalo sie i bilo coraz szybciej i szybciej a sekunde pozniej pols byl ledwo wyczuwalny. w jednym momencie myslalem ze serce mi sie zatrzymalo, chwycilem sie za szyje i nie moglem wyczuc tetna na nadgarstkach tak samo, wstalem szybko z lozka i zaczalem udezac sie z calej sily w klate na zmiane sprawdzajac tetno az w koncu udalo sie wyczuc bardzo slabe bicie. nie wiem czy to mozliwe zeby serce sie zatrzymalo na kilka sekund czy tylko tak sobie wkrecilem ale przez ten incydent zdecydowalem ze benzydaminy ani stymulentow juz nie wezme
Uwaga! Użytkownik bob budowniczy nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3 / / 0
Post autor: mahomet »
w poczatkowej fazie mialem wileka zamołe potem naszly mnie drgawki zajebiscie mocne potem nadeszly haloonki a na koniec wszytkie kontury robily sie białe i jakbu uciekały ze swojego miejsca. bralem to ok 20.00 a po poludniu nastepnego dnia tez mialem przewidzenia tak jak kolage 5 postow nademna.
Uwaga! Użytkownik mahomet nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
Post autor: sprawdziel »
Nastawilem sie na przerazajace haluny, a faza jest praktycznie jak po spidzie :/ Na poczatku odczulem:

-lekkie pobudzenie,
-jakby lepsze rozumienie rzeczywistosci (wszystkie bodzce, ktore odbieralem niosly dla mnie jakas ukryta wiadomosc, ktora zawsze w logiczny sposob udawalo mi sie odczytac),
-wyostrzonie zmyslow (mialem wyczulony sluch, ktory mogl zczaic najmniejszy stuk),
-pozniej kilka smug (przy przewracaniu oczami),
-nieznaczne zachwianie rownowagi jak po alko, ale bez tej euforii
-susza w pysku wieksza niz zwyczajnie
-i najciekawsze: zaburzenia widzenia (krotkie blyski albo cienie na scianach, ale doslownie na ulamek sekundy, tak że nie ma się za bardzo czym jarać; raz tylko wyswietlilo mi sie jakby kilka gwiazdek w glowie z lewej strony - pomyslalem sobie, ze BENZA wpierdolila mi pare komorek mozgowych :O).
-bezsennosc (nie spie juz 24h i wcale nie jestem zmeczony, a wrecz odwrotnie) - zjazd nie jest wcale taki dolujacy (moze dlatego, ze dopalilem i nic od wczorajszego sniadania nie jadlem...
-calkowita utrata apetytu (jesc mi sie nie chce w ogole, ale cos tam pozniej wmuce profilaktycznie, co by sie nie zaglodzic).

Zrobilem ekstrakcje wedlug przepisu, czyli wypilem 2 saszetki benzy po oddzieleniu od soli... i z poczatku bardzo sie zawiodlem! :( Wrzucalem ok.19, gdzies ok 21 mialem najmilsze doznania, a w kole 0:00 zaczalem odczuwac efekty zejscia (m.in. nudnosci).
2 saszetki to zdecydowanie za malo na osobe wazaca powyzej 60kg - tak pomyslalem i przygotowalem od razu jeszcze jedna saszete wdupczajac ja teraz. Uczucie zwalki jakby minelo i powidoki sie nasilily przez chwile i poza lekkim pobudzeniem na tym narazie koniec :( Mam jeszcze jedna saszetke, ale chyba ja wyrzuce do kosza... :/

W miedzy czasie zapalilem i od razu mi wrocil humor - nie ma to jak dobre ziolko! :D

Jak sie polozylem nad ranem okolo 7, gdy juz switalo, to tak lezalem do 13 bez zmruzenia powiek. Caly czas wyswietlaly mi sie bardzo jasno wspomnienia z przeszlosci, ale za to wczorajsze nocne doznania wydawaly sie rozgrywac w niepamietnych czasach. Benzydamina wywolala u mnie duzo skojarzen z paskudna feta, ale przezylem tez cos co nieco odmienilo moje spojrzenie na swiat. Poczulem w pewnym momencie tripu, ze wyskakuje z ciala tuz nad swoja glowe i wypelniam cale pomieszczenie. Interesujace doznanie, ale nie wiem jak je wlasciwie opisac... trwalo raczej ulamek sekundy, bo od razu kiedy to sie wydarzylo przestraszylem sie jakby utrata swiadomosci oraz pamieci i momentalnie "wrocilem".

Podsumowujac eksperyment: ODRADZAM ZAPODAWAĆ SOBIE TANTUM ROSA
Wielkie gowno - szkoda na to kaski i zdrowia. Drugi raz juz tego nie wszamam.

Pozdro! :D

P.S.
Opcja zoologiczna, to tylko WKRĘT!

P.S.2
Specyfik ten powinnien miec w zastosowaniu wpisane zamiast plukania - PUKANIE cipki, bo... pukasz i pukasz i pukasz, a tu... panna przeżywa 3-ci orgazm, a Ty nic - dalej Ci fajnie stoi i ja pukasz! ;D
Ostatnio zmieniony 27 maja 2006 przez sprawdziel, łącznie zmieniany 11 razy.
Uwaga! Użytkownik sprawdziel nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1003 / 85 / 0
Post autor: g3no »
Hm, minęlo już trochę czasu od tego tirpu, teraz będzie drugi tydzień, i muszę się podzielić pewnym spostrzeżeniem...
Otóż wydaje mi się, że mam przez benzo defekt wzroku. Zauważyłem to już wcześniej, ale nieciekawe jest to, że to nie mija. Gdy patrzę na jakieś jasne pole typu ściana, czy nawet gdy czytam książkę widzę zawsze jakąś przezroczystą kropkę w prawym dolnym rogu mojego pola widzenia, że się tak wyrażę... Gdy spojrzeć w niebo pojawiają sie jeszcze dodatkowo kreski... również przezroczyste. Gdy patrzę po pokoju w świetle słoneczym, wydaje mi się, że mam pewne pewne anomalie w postrzeganiu rzeczywistośći - trudno mi to opisać, ale po prostu czuje, że coś jest nie tak(choć PRZYZNAJE, że to może być tylko mój wymysł). Idzie się do tego przywyczaić, ale przyznam, że lekko schizowate to jest:/. Przypominają mi się opowieści Bodka jak to przez 8 lat goście mieli filmy. Nigdzie tu na forum o czymś takim nie czytałem, w TRach też nic o tym nie było, tak mi się wydaje. Może to mój inwidualny przypadek. Zastawiam się czy ta benzydamina może się we mnie jeszcze utrzymywać i to przez to? Czytałem, że herbata z brzozy wzmacnia pracę nerek i się zbieram do zakupu, a narazie pije browary od kilku dni, niby też trochę płucze... Jak teraz wspominam tamtą noc to w sumie jestem zadowolony z efektów działania, ale ten "defekt" już mniej mi się podoba:|.

Pozdrawiam
wypełnia mnie blask tysiąca słońc
  • 382 / 8 / 0
Post autor: zewsząd i znikąd »
Czy te zaburzenia są intensywne? Bo jakieś lekkie "wizualizacje" w formie np. półprzezroczystych kropek i linii przy patrzeniu na niebo ma każdy, bez zażywania niczego. Taka może niedoskonałość narządu wzroku. Więc jeżeli są to zaburzenia właśnie tego rodzaju, być może miałeś je już wcześniej, tylko dopiero teraz zauważyłeś?
Tak, wykonałam ten krok.
Wracam na forum?...
  • 1003 / 85 / 0
Post autor: g3no »
Wiem o jakie wizulacje Ci chodzi. Na trzeźwno faktycznie czasem widziałem coś na niebie, ale to było w formie fal. Dziś wstałem rano o 4:30, o 6 wyszedłem na dwór i ładnie miałem, już bez patrzenia na jakieś jednolite kolorowo powiechrznie miałem niezłe zakłócenia. Wtedy zaczęły mnie męczyć dziwne myśli co z tym dalej:/. Potem kupiłem wódke, poszedłem do teatru:P i dość wyraźnie rozmywały mi się postacie na scenie:P, ale to może dlatego, że ze wzrokiem u mnie nie najlepiej, a okularów nie noszę. Następnie dopiłem to kilkoma bro i do teraz towarzyszy mi już tylko te półrzezroczyste czarne kólko o którym pisałem wcześniej. Natomiast te "znaki" z rana miały kształt dość konkrenty jak się na nich skupiło, tylko dokładnie nie wiem do czego można to porównać... Może takie krótkie poskręcane żyły z krwinkami w środku:P Sam nie wiem, zdjęcia temu nie zrobie;(. Rano jak się wstaje i obraz jest taki "świeży" te anoamlie są bardziej widoczne, a później wzrok się do nich przywyczaja - taką mam teorie:P.
Sorry, że tak późno odpisuje, ale taki nakręcony nie chciałem nic pisać, bo nie wiem co by z tego wyszło, zresztą wciąż te mam zastrzeżenia do tych kilku wersów, ale mniejsza z tym:>.
Pozdrawiam
wypełnia mnie blask tysiąca słońc
  • 195 / 20 / 0
Post autor: Infamis »
g3no ty sobie nie wkręcaj tyle bo sie zwiesisz po takim gównie, nie przywiązuj do tego zbytniej uwagi i sie nie koncentruj na tym tak bardzo z czasem to minie ,ale daj też troche od siebie tak pewniej. ewentualnie przyzwyczajaj sie do tej myśli ,ale bedziesz troche inny :-p . ja na drugi dzień może jeszcze trzeci po wzięciu tego gówna jeszcze takie pierdoły mi sie pojawiały, ale olewałem je zimnym moczem i póżniej nic nie było . nie zmienia to faktu ,że benzydymina pozostaje na troche w tym organiżmie... zreszta pozcytaj pare trip raportów https://hyperreal.info/node/9172 neurogroove sie zawsze przyda :D
We will never find the cure
Useless me and useless you...
  • 333 / 5 / 0
Post autor: Cleaner »
po pierwsze: jak czujesz, że masz takie powidoki ciągle po benzy to polecam kuracje witaminową: kupujesz sobie plusza, czy inne witaminki musujące (najlepiej cały zestaw witamin), możesz jeszcze magnez i wapń. Rano i wieczorem sobie to pijesz po 1 tbletce, przy czym staraj się nie ćpać niczego, zdrowo odżywiać, dużo pić wody mineralnej. Najdłóżej po tygodniu będziesz w pełnej formie. <= przetestowane na sobie

po drugie: jak tak sobie czytam to widz, że wszystkim czas na benzy się dłóży, a mi czas na tej fazie po prostu zapierdala niemiłosiernie! Tak na oko to 3-5 razy szybciej.

po trzecie: dawno tego nie brałem i nie dłógo zarzucam 4 saszetki, oczywiście z ekstrakcją, bo po 34 gramach soli chyba by mi nery nie wytrzymały
Uwaga! Użytkownik Cleaner nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 10 / / 0
Post autor: narkodajka »
witaminki, minerały i inne pierdoły swoją drogą, ale lżejsz i mocniejsze schizy najlepiej leczyc dłuższą abstynencją. "Schabowy z kapustą" pomaga na śluzówkę rozjebaną całonocnym piciem a nie na banie porytą płynem do irygacji :-D

wszyscy ;-) po cipaczu miewają jakieś plamki czy iskierki, które z czasem pojawiają się coraz rzadziej.


nie ma się czym martwić :-p minie
Uwaga! Użytkownik narkodajka nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 3166 • Strona 8 z 317
Newsy
[img]
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu

Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.

[img]
Joint przed badaniem. Lider Lewicy zachęca młodych do unikania poboru do wojska

Młodzi mężczyźni, którzy chcą uniknąć poboru, powinni zapalić jointa przed wojskowym badaniem lekarskim – poradził współprzewodniczący partii Lewica (Die Linke) Jan van Aken. Ugrupowanie przygotowuje poradnik, jak uniknąć służby wojskowej.

[img]
Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany zawiesza prace

Rok temu politycy obozu rządzącego ogłosili wielki, historyczny projekt: pierwszy w Polsce Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Miało być nowocześnie, postępowo, europejsko. Miał być projekt, miał być progres, miało być „po wyborach ruszamy pełną parą”.