Dział poświęcony harm reduction – metodom mającym na celu złagodzenie negatywnych konsekwencji zażywania środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 571 • Strona 10 z 58
  • 1211 / 26 / 0
Nieprzeczytany post autor: jon »
nic Ci się nie stanie, nie słyszałem by ktoś dostał udaru od walenia skrzeplin po kablach.

skrzep tylko jest niebezpieczny gdy jest duży, a taki by nie przeszedł przez igłę. duży, na przykład gdy oderwie się od żyły w nogach, dzieje się tak często po długich lotach samolotem w bezruchu, tylko siedząc. wtedy zatrzymuje się w pniu płucnym (w jego rozgałęzieniu, ma kształt litery T) i blokuje krążenie. kaputt.
mniejszy skrzep "pompkowy" też w jakimś stopniu blokuje krążenie, ale nie tak by stworzyć realne zagrożenie życia/zdrowia. w płucach są makrofagi, które sobie z tym poradzą.
Uwaga! Użytkownik jon nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1047 / 22 / 0
Nieprzeczytany post autor: banshee »
moge spac spokojnie, dzieki Jonek i Czeslaw :)
one two fuck you!

Odcinam się od was, odcinam, od szarej rzeczywistości, zapominam...
  • 1384 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: bandzior83r »
dobra spoko pewnie macie racje-Ja tylko nie kumam skąd krew w pompie-jak mi coś wydostanio się poza kontrolke to są to minimalne ilości-które mieszaja się z towarem-ale jest jej tak mało że aby skrzepła trzeba by czekać z2godziony.
W skrócie wbijam się w kanał-krew wpada do kontrolki-lekuśko odciągam tłok-widze,że krew z kontrolki przesówa się do jej dalszej części-a w tej czesci bliżej igły-znajduje się krew z "odciągniecia".KIedy odciągam tłok a nie jestem w żyle-do częsci kontrolki krew nie wlatuje-ale zaciąga się mini bombelek powietrza-i robi się podcisnienie,wtedy albo dalej"grzebie"igłą-a kiedy dalej nie moge trafić-wyjmuje sprzet-i pukam ponownie-chyba że trwa to już na oko zbyt długo-wtedy wyciskam troche towaru-aby krew z igły i kontrolki-poleciała gdzieś na zewnątrz-albo zmieniam igłe-i pukam-w strzykawce nie ma krwi-a jak jest to w stopniu bardzo minimalnym..Zresztą żadko spotykają mnie takie problemy ;] ogólniez90%szotów wchodzi za 1razem.Najlepiej puka mi się z igieł 0,6-krewka pieknie wpada do kontrolki-łatwo odciągnąć tłok-łatwo go cisnąć-dużo lepiej niż np.igłami 0,4wkurwiają mnie-albo mam jakąs "gestą krew"ale odciąganie tłoka to jakaś masakra :huh: .Nie używam mniejszych igieł niż),5(ktore rzadko są w aptekach)więc pukam z 0,6.Nie mam z tym żadnych problemow.do czasu jak kłułem się małymi kolkami-problemy czasami występowały(np.przytkana igła)
Ostatnio zmieniony 09 kwietnia 2010 przez bandzior83r, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1047 / 22 / 0
Nieprzeczytany post autor: banshee »
u mnie krew w pompie ( ta za duza ilosc powodujaca skrzepy) jest jak sprawdzam,czy nie wypadlam z bata, wtedy wlatuje krew a za chwile powietrze, czasami do pompki az bo raz jest krew, za chwile powietrze i znow krew wiac zaciagam i tak dalej itp ( ale to czasami tylko tak mam, jak pukam na delirce albo cisnieniu )

no ale moje pytanie i tak bylo hm... stare, bo chodzilo mi o czasy wielogodzinnego katowania sie igla przy waleniu kota jak jeszcze wprawy nie mialam ( 2 lata temu?)
one two fuck you!

Odcinam się od was, odcinam, od szarej rzeczywistości, zapominam...
  • 109 / / 0
Nieprzeczytany post autor: SvD »
Skrzeplina, jaka by nie była zawsze jest niebezpieczna. Pamiętajmy, że układ krwionośny jest rozgałęziony a krew dostarcza tlen/substancje odżywcze etc. do każdej komórki w ciele. Ryzyko częstego pukania jest takie, że taka mała skrzeplina zatamuje Ci przepływ krwi do jakiejś tkanki, czego późniejszym następstwem jest obumarcie i wymuszona amputacja w/w tkanki. Żeby Cie nie straszyć, prawdopodobieństwo takiego powikłania jest znikome, a Twoja skrzeplina najprawdopodobniej ( przy prawidłowo funkcjonującym układzie krwionośnym ) uległa rozpadowi.

Jednak jakbyś miała jakieś nagłe kłujce bóle, są to naprawdę bardzo silne bóle, na pewno je zauważysz, zgłoś się do najbliższej jednostki SOR'u (szpitalnego oddziału ratunkowego) - zakłam, że jesteś ubezpieczona - i powiedz dyżurującemu lekarzowi w czym rzecz. Zrobią Ci odpowiednie badania, a proces usuwania skrzepliny nie jest aż tak bardzo inwazyjny.

Jon, ap ropo Makrofagów płucnych, głównym ich zadaniem jest fagocytoza bakterii oraz substancji szkodliwych dla organizmu człowieka. Nie jestem pewnie, ale z tego co pamiętam, to błona makrofagów nie wychwytuje związków organicznych jakimi są erytrocyty. Masz racje, iniekcje dożylne nie są główną przyczyną skrzeplin, ba, są bardzo marginalną przyczyną skrzeplin, ale należy pamiętać, że wbijając sobie igłę w tkankę nabłonkową, żyłę i wprowadzając jakąkolwiek substancje do krwiobiegu naruszamy ciągłość komórkową i zawsze istnieje szansa - minimalna - ale zawsze, że jakieś powikłania z tego wyjdą
Ostatnio zmieniony 11 kwietnia 2010 przez SvD, łącznie zmieniany 1 raz.
SvD
  • 1047 / 22 / 0
Nieprzeczytany post autor: banshee »
SvD pisze:

Jednak jakbyś miała jakieś nagłe kłujce bóle, są to naprawdę bardzo silne bóle, na pewno je zauważysz, zgłoś się do najbliższej jednostki SOR'u (szpitalnego oddziału ratunkowego) - zakłam, że jesteś ubezpieczona - i powiedz dyżurującemu lekarzowi w czym rzecz. Zrobią Ci odpowiednie badania, a proces usuwania skrzepliny nie jest aż tak bardzo inwazyjny.
:scared: :scared: :scared:

czasami tak mam. Że boli

Robia to na detoksach? Jak bede na detoksie to moge poprosic o to ( to jest szukanie skrzepliny, tak? ja idiotka napompowalam ich w siebie nie malo ) w ogole na detoksach robia jakies badania? Chce przebadac serce ( duzo spidowania bylo i kocenia), na detox ide ok tydzien, wale w bata aktualnie dzien dzien i nie zwracam uwagi na syfy w strzkawie, nie mam czasu na to.

dziekuje chopaki za info
one two fuck you!

Odcinam się od was, odcinam, od szarej rzeczywistości, zapominam...
  • 182 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: gokiburi »
Problemem nie jest wstrzykiwana substancja ani samo wstrzykiwanie ale wszelakie gowna, ktore siec dilerow dopierdolila podczas gruntowania ich dochodu. Chuj go wie czy wstrzykujesz sobie cement, gowno, cukier czy inne chuje... A co sie potem z tym robi w zyle to juz kurwa zagadka do kwadratu.
Zwlaszcza podziwiam spidowcow, bo wiadomo, ze pierdolone dile dojebuja tynku czy gipsu do siuwaksu i jak to sie pierdolnie do nocha to sie co najwyzej wykkruszy. Ale jebac gips po zylach?!?!? :nuts:
Staram sie pisac poprawnie, bo trzeba szanowac nie tylko swoich rozmowcow ale i swoj jezyk.
Alkoholizm to powolanie!
  • 1047 / 22 / 0
Nieprzeczytany post autor: banshee »
ee tam, ,moja kumpela dodaje skruszona witamine B w tabletkach, albo bebiko dla dzieci ( takie mleko w proszku), samo zdrowie

liczy sie pierdolniecie!
Ostatnio zmieniony 11 kwietnia 2010 przez banshee, łącznie zmieniany 1 raz.
one two fuck you!

Odcinam się od was, odcinam, od szarej rzeczywistości, zapominam...
  • 1384 / 14 / 0
Nieprzeczytany post autor: bandzior83r »
Nie no faktem jest,że mimo iż bardzo bym chciał sprawdzić to fetumby w kanał nie waliłem.Ale też mam uzasadnienie tego "głupiego"czynu-kilka(jakieś3)lata temu,kiedy bandziorek brzydził się igły-mieliśmy fetumbe-strasznie dobrą-że nie lubie sobie przypominać jaką miała pizde ta feta-bo smutno się robi.Koleżka miał z nią przypał-i czytałem w akcie oskarżenia ekspertyze tego prochu-i było napisane,że to89%siarczan amfetaminy i ,że właściwie nie da się wyprodukować dużo czystszej fety w warunkach nielegalnych laboratoriów.Wiele aktów oskarżenia poważnych Panów widziałem-i prawie nigdzie liczba ta nie wynosiła ponad70-a przeciętnie 50-60,a u więziennego pospólstwa dilerów % udział amfetaminy to tak30-50.Śmieszne to w huj ;] a żeby walić dożylnie coś takiego trzeba mieć dobrze najebane pod kopułą :nuts: Bo kotem najwyżej otrujesz się przez swoje zaniedbania...
Oczywiście fety,która jakością zbliżała by się do tamtej rezaniny też nie widziałem od tamtego czasu-a tamtej fetki śmiało można było w kanał puścić-z tym,że ryzykuje stwierdzenie że ponad200mg,spowodowało by pękniecie serca-u zdrowego-sredniej postawy męzzyzny.Wieloletni wyjadacze siadali po malutkich kreskach.Feta ta była dostępna przez okres z10miesięcy(zawsze ta sama)wiele osób wyjebało z miasta na leczenie.
Gdyby był sposób na jakieś domowe oczyszczenie(ale nie przez filterek od szluga-bo i tak przeleci wszystko co się rozpusci)nawet z dużymi stratami,ale bezpieczny to bym zajebał-ponoć feta ma wjazd najlepszy ze wszystkich stymulantów(choć nie bardzo wieże,że może być coś milszego niż dobre koko).
No i mefa trzeba by zajebać w kanał-choć szczerze,czytając wątek "mef-podanie dożylne"mam wrażenie,że na przekór temu co tam ludzie piszą nikt go jednak w kanał nie brał :-/
  • 1211 / 26 / 0
Nieprzeczytany post autor: jon »
ja brałem i polecam mefa iv
Uwaga! Użytkownik jon nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 571 • Strona 10 z 58
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Psychodeliki i zdrowie psychiczne: Nieuregulowani 'szamani' z Kapsztadu

Choć substancje psychodeliczne są w Republice Południowej Afryki nielegalne, wielu samozwańczych uzdrowicieli i szamanów z Kapsztadu otwarcie reklamuje ich stosowanie w swoich terapiach.

[img]
Dyrektorka szkoły w powiecie łańcuckim podejrzana o utrudnianie śledztwa ws. narkotyków

Dyrektorka szkoły podstawowej z powiatu łańcuckiego zatrzymana przez policję. Śledczy podejrzewają ją o działania utrudniające postępowanie dotyczące grupy przestępczej handlującej narkotykami.

[img]
Kolejny akt oskarżenia w sprawie przemytu 2 ton marihuany ukrytej w konstrukcji mostu

Jest kolejny akt oskarżenia w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która w imitacji stalowej konstrukcji mostu przemyciła z Hiszpanii do Polski 2 tony marihuany. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Tym razem przed sądem stanie Radosław Rz., ps. „Zeszyt”. Odpowie za przemyt ponad 900 kilogramów środków odurzających.