Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Większość informacji na temat odurzania oraz nowości sie czerpię:
z hyperreal.info
1791
82%
z wikipedii
62
3%
od znajomi
148
7%
z innych żródeł
172
8%

Liczba głosów: 2173

ODPOWIEDZ
Posty: 951 • Strona 31 z 96
  • 2179 / 31 / 0
przeca on nikomu nie zachwala i jest BARDZO świadomy sytuacji w jakiej sie znajduje i czym to że tak powiem pachnie.
Hidden mefedron User
  • 631 / 14 / 0
carnage9: Nie wiem czy jesteś w stanie przyjmować podstawowe fakty, ale ja w żadnym miejscu nie zachwalam zalet opiatów. Nie wiem czy już tak zdurniałem i robię to podświadomie, czy po prostu Tobie bozia poskąpiła umiejętności logicznego czytania. Cieszę się że masz mnie w dupie, ja Cię mam w tym samym miejscu, jak 90% nienadającego się do niczego społeczeństwa. kolorowych snów i wesołego alleluja.

Gwyn: Debil nie zrozumie, nawet jak by mu wykrzyczeć drukowanymi bez zdań złożonych, nie ma co tracić nerwów. Lepiej po prostu iść się porządnie wyspać.
Przez dłuższy czas mój stary majl nie działał, miałeś/masz sprawę, odezwij się raz jeszcze.
  • 82 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: Alora »
@carnage9 nie jestem dzieckiem ani dziewczyną Pan Piotra ani jego matką (co za kurwa pomysł), dla mnie to co napisał Pan Piotr jest ważne. Wiesz lepiej? Chuja wiesz... Amen w kwestii pierdolenia.

"bo trzeźwy stan im miły" u mnie z tym problemy i stąd ciągoty w niewłaściwą logicznie stronę.
Jestem na lekach SSRI, zabawne poszedłem do psychiatry po wciągnięciu Jax'a - metylon+butylon jak domniemam.
Podwyższenie poziomu serotoniny daje mi znacznie większy komfort życia.
Osobiście uważam, że lepiej walczyć o tę logiczną drogę życia. Tam też jest dużo fajnych rzeczy. Na lekach je zauważam, ale droga jest dłuższa od po prostu zafundowania sobie fazy.
  • 368 / 10 / 0
Macie rację często napędza mnie gniew. Chodzi mi o związek a nie kobiety ogólnie ( bardziej to one interesowały się mną niż ja nimi), nie wyobrażam sobie utrzymywania dobrego silnego emocjonalnego związku z jedną kobietą (tylko taki daje poczucie spełnienia i prawdziwe szczęście w obie strony) i brania opio (które wypierają z emocji i zmieniają zachowanie,ale również dają masę endorfin). Dlatego w dużym skrócie myślowym albo igła albo cipka. hera wyrokiem ? Ja poprostu chcę żeby każdy mógł sobie wybrać i nie bać się o konsekwencje społeczne i prawne. Nie chcę przez dragi siedzięć w jednej celi z paroma innymi psychopatami którzy nie potrafili opanować żądzy krwii i odbywają wyrok za morderstwo. Zgodzicie się chyba wszyscy że kobiety polegają w życiu na emocjach i uczuciach (przynajmniej większość). Przeszedłem przez związek krótki ale mimo wszystko związek, nie mam problemów z komunikacją i zrozumieniem dziewczyn, ludzie nie są w stanie mi dać tego co dają mi dragi. Marna namiastka człowieka phi, mógłbym mieszkać z tobą, siedzieć razem z tobą w szkole,pracy i grać tak dobrze że przez myśl by Ci nie przeszło że jestem pusty i ćpam. Nienawidzę przymusu mam spełniać jakieś oczekiwania na siłę (np w moim wieku bawić się śpiewać tańczyć potrafię jak wszyscy ale nie chce). A wogóle tak propos psychopatów jeden mieszkający parę ulic ode mnie wymordował swoją rodzinę młotkiem (pewnie pękł bo rodzina nie okazała mu szacunku) co ciekawe zagrał wszystko tak ładnie że ciągle jest na wolności. Co myślicie lepiej żeby wogóle miał dzieci czy też ćpał herę i w miarę normalnie sobie funkcjonował ?

Denerwuje mnie ta nagonka na heroinistów, ich wybór co was to wogóle obchodzi ? Wali w kanał, raz mu dobrze raz źle jak to ze wszystkimi dragami bywa, jak będzie spłukany i na skręcie to zawsze może uderzać do ośrodka a później do roboty.
I była tam też trzecia grupa więźniów. Ci patrzyli się na ciebie. Patrzyli się na ciebie jakby nie tylko chcieli wciągnąć cię do swojej celi i zrobić z tobą rzeczy patrzyli jakby chcieli zjeść i wysrać twoją duszę jakbyś był niczym.
  • 381 / 12 / 0
Przepraszam, faktycznie za mocno na Was naskoczylem. Chodzilo mi o te wypowiedz:
Do tego w naukowych opracowaniach, czy książeczkach dla dzieci nie można umieszczać pieśni pochwalnych "do opioidów", mimo że finalnie pokazują negatwny aspekt brania.

Troche to zabrzmialo z pretensja. Rozumiem, ze to jest Wasz wybor zyciowy, tylko jednak spojrzcie na to, jakiego rodzaju ludzi podejmuja akurat taki wybor. Z regoly tacy ktorzy sie czuja niekochani, odrzuceni, nieakceptowani przez spoleczenstwo. Czesto rowniez zbuntowana mlodzierz- ktora jasne- chcac poznawac nowe rzeczy moze po opio siegnac. Nie zdajac sobie sprawy, ze to wplynie w wiekszosci przypadkow na cale przyszle zycie. Zycie desperatow ktorzy praktycznie w 100% po kilku latach takiego sportowego cpania uwazaja swoje zycie za przekreslone. O ile moze na poczatku jest to jakis wybor, to pozniej wybor niema z tym nic wspolnego- drag wybiera.
Kodeina to bardziej dodatek, lubie sie zrelaksowac z dwa razy na tydzien, ale jesli wypadla by mi jakas niezapowiedziana impreza i bylby wybor pomiedzy koda, a alkoholem i kumplami, wybralbym to drugie.

Teraz. Zobaczymy za 3-4 lata.
nie jestem dzieckiem ani dziewczyną Pan Piotra ani jego matką (co za kurwa pomysł), dla mnie to co napisał Pan Piotr jest ważne. Wiesz lepiej? Chuja wiesz... Amen w kwestii pierdolenia.
Co za kurwa pomysl, ze to bylo do Ciebie? Chodzilo mi generalnie o to, czy jakis zaawansowany opiatowiec polecil by swoje cudenka najblizszym, kochanym przez siebie osobom.
Zgadzam sie BigBoy'u ze nie powinno sie za to siedziec w pierdlu itd- rowniez jestem za tym, aby ktos uzalezniony mocno mial mozliwosc dostania swojego dragu i funkcjonowania w spoleczenstwie. Jasne, ze moglbys ze mna siedziec pracowac itd- ale to tylko pozory ktore sie stwarza. Pytanie raczej jak czujesz sie z tym sam, w glebi swojego serca- bez oszukiwania sie.
Co myślicie lepiej żeby wogóle miał dzieci czy też ćpał herę i w miarę normalnie sobie funkcjonował ?
Jasne, ze lepiej coby sobie cpal. Pytanie raczej dlaczego akurat z takim czlowiekiem heroiniste zestawiasz.
Tańcząc w ogrodzie światła...
  • 631 / 14 / 0
carnage9: Nie bylo w tym żadnej pretensji, był to suchy fakt. W takich książkach NIGDY nie pojawi się realistyczny opis opiatowego uzależnienia, nie wnikam już czy ten przeze mnie napisany taki był. Stanie się tak z cholernie wielu powodów, między innymi dlatego, że część ludzi by odebrała taki opis, że opio to jednak coś dobrego i fajnego, ciekawego i wartego ryzyka.
To nawet trudno nazwać wyborem życiowym, po prostu pewnego razu, w pewnej chwili człowiek smutny przez większość życia odkrył jak doprowadzić swój poziom endorfin do poziomu (a może nawet ponad ten poziom) ludzi z otoczenia cieszących się życiem, czego on tak właściwie nigdy nie potrafił. Jeślichodzi o te osoby, które znam, to wcale nie są niekochani, odrzuceni i chuj wie jacy. Po prostu są to wrażliwi ludzie, którym czegoś brakuje tam w neuroprzekaźnikach.

A zbuntowana młodzież równie dobrze może sobie rozpieprzyć mózgi nawet butaprenem, kwestia ryzyka dojrzewania.

Życie desperatów, którzy wybrali igłę, którzy w pół roku przeżyli więcej niż Ty przez całe życie. Ludzi zniszczonych i skrzywionych, ale mających prosty i przyświecający im cel. Poczuć się znowu jak w łonie matki, przenosić się pod ciepłą kołderką z chwili w chwilę, gdzie wszędzie jest równie dobrze, ciepło i bezpiecznie. Ludzi mogących trwać w tym półśnie miesiącami i latami, póki choroba nie dopadnie, ciało nie odmówi posłuszeństwa.

Ja już nie chcę tej drogi, nie chcę wstawać z tą ciągłą cholerną myślą marnowania życia i tego jednego celu, który przykrywa wszystkie inne, mimo że i tak kurwa nie wiem po co tu jestem i czy jestem komukolwiek do czegokolwiek tak właściwie potrzebny.
Przez dłuższy czas mój stary majl nie działał, miałeś/masz sprawę, odezwij się raz jeszcze.
  • 381 / 12 / 0
Ja tez niewiem. Rowniez nie czuje sie nikomu potrzebny- zyc trzeba dla siebie a nie dla innych- to jest to co odkrylem. Jak to Budda 2500 lat temu powiedzial: badz światłem sam dla siebie:) Cpanie opiatow nie przyblizy Cie do znalezienia odpowiedzi na to pytanie ani o kawaleczek.
którzy w pół roku przeżyli więcej niż Ty przez całe życie.
Ludzi mogących trwać w tym półśnie miesiącami i latami, póki choroba nie dopadnie, ciało nie odmówi posłuszeństwa.
Wiec to jest rozumiem to zycie ktorego nie doswiadczylem?:)
Ja Ci powiem tak: poczytaj sobie o NLP np nieco, znajdz motywacje i skus sie na ayahuasce pod dobra opieka. Wtedy porozmawiamy:) Pozdrawiam i zycze odwagi. Zycie tchorza nie jest zyciem.
Tańcząc w ogrodzie światła...
  • 2497 / 49 / 0
Moge posluzyc za szamana do aya ;)
Uwaga! Użytkownik świetliste macki kosmicznej jaźni nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 631 / 14 / 0
carnage9: Ja już się kusiłem na prawie wszystkie możliwe psychodeliki,z każdej tej przygody wynosiłem mniej lub więcej, czy dzięki temu poszedłem dużo dalej? Nie sądzę, na pewno zmieniłem spojrzenie nawiele aspeków i się z tego cieszę, między innymi to daje mi chęć do tego, zeby zacząć pierdolić opiaty. A ayahuasca, kiedyś, przy dobrym przewodniku, nie odmówię.

Z drugiej strony najczęściej kończy się na tym ,że człowiek zostaje cholernie wyśmiany jak zaczyna pieprzyć o leczeniu grzybami czy czymkolwiek innym tego uzależnienia.

Macku: A zostanie mi coś oprócz gąbki w mózgu;)
Ostatnio zmieniony 27 maja 2010 przez Pan Piotr, łącznie zmieniany 1 raz.
Przez dłuższy czas mój stary majl nie działał, miałeś/masz sprawę, odezwij się raz jeszcze.
  • 368 / 10 / 0
Nie zestawiam kolesia z heroinistami, myślę że gdyby opio + meth (najmocniej uspokajający środek + zajebisty antydepresant, taniocha w masowej produkcji) ten furiat nigdy nie zdecydowałby się na rodzinę idę w zakład że przed śmiercią urządzał im niezłe psychiczne piekło. Część ludzi nie powinna się rozmnażać bo stworzy tylko tak samo nieszczęśliwe lub powykrzywiane kopie samych siebie. Tak samo ludzie chorzy na wiele nieuleczalnych chorób powinni dostawać ten miks, (np. AIDS, po co przedłużać im "życie" lekami wzmacniającymi zapewne przez to zakażą parę osób przed śmiercią [jak myślicie dlaczego wogóle chorują na AIDS? Właśnie przez ryzykowny i częsty sex], żyliby krócej i nie mieliby takich ciśnień na sex). Piotruś jeśli czujesz że dragi nie wypełniają pustki a jesteś zdrowy (psychicznie i fizycznie) i zdolny do pracy to rzuć je i szukaj Sobie roboty i baby.
I była tam też trzecia grupa więźniów. Ci patrzyli się na ciebie. Patrzyli się na ciebie jakby nie tylko chcieli wciągnąć cię do swojej celi i zrobić z tobą rzeczy patrzyli jakby chcieli zjeść i wysrać twoją duszę jakbyś był niczym.
ODPOWIEDZ
Posty: 951 • Strona 31 z 96
Artykuły
Newsy
[img]
Gdańsk: Chciał sprzedać policjantom narkotyki w promocyjnej cenie

- Czego potrzebujecie? - usłyszeli policjanci w cywilu od 38-latka na jednym z gdańskich parkingów. A potem padła oferta zakupu w promocyjnej cenie marihuany i amfetaminy.

[img]
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani

Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.

[img]
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej

Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.