Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Większość informacji na temat odurzania oraz nowości sie czerpię:
z hyperreal.info
1791
82%
z wikipedii
63
3%
od znajomi
148
7%
z innych żródeł
172
8%

Liczba głosów: 2174

ODPOWIEDZ
Posty: 951 • Strona 22 z 96
  • 209 / 4 / 0
Chilum pisze:

Już takich rolników nie ma chyba, co przespać do rana dadzą itd .

greetz
(Przepraszam mój polski..)

Wszystko zależy od ludzi..Nie tylko rolnikow..ale także od osoby, która kupuje...
Jeden zaprasza mnie na obiad do domu..i inne co przynajmniej herbatę i ciastka oferta...
Kiedy pociąg uciekł,spałem z nimi w domu....
Idę do niektórych miejscach już dwadzieścia lat...wszyscy mnie znają..szczęśliwi, kiedy widzą mnie..
'sp'

PS:
I tak...babcia chciała i zupu gotować...
Niewiarygodne??Dlaczego??
  • 853 / 56 / 0
Nieprzeczytany post autor: gbu »
szkarlatny pumpernikiel pisze:
gbu pisze:
..ma to być miejsce samych hardkorów po kilku latach stażu.
Tak..
gbu pisze:
Wkurwiać to mogą ludzie którzy gadaj o czymś o czym nie mają zielonego pojęcia.
Niech idą do..chat [url]http]

Masz wystarczająco dużo możliwości na całym Internecie..
"Hardkorowci" mamy tylko kilka...
'sp' ;]
Szkarlatny - ja też jestem ćpunem(ale nie opiatowcem), więc wp nie dla mnie:>
Powiedz mi - nie chodzi to o heroinę ale ogólnie - Na Słowacji prawo narkotykowe jest bliżej Polski czy bliżej Czech? - wiem że w teorii to bliżej Polski ale jak w praktyce?
  • 1406 / 142 / 0
Nieprzeczytany post autor: oxan »
Gwynnbleid pisze:
oxan mam pytanie, kiedy zacząłeś z opiatami? w jakim wieku spożyłeś pierwszy raz i w jakim poleciałeś już na całego to samo pytanie do ferda. Interesująca kwestia.
a zaspokoję Twoją ciekawość. miałem 21 lat skończone. już studiowałem. w liceum o dragach miałem pojęcie co najwyżej blade. na zasadzie wiedziałem, że są. wcale mnie nie interesowały. pierwszy raz poleciałem na całego (rozumiem przez to wjebanie się w ciąg na silnym opio z uzależnieniem fizycznym) jak miałem 27 lat. jeszcze studiowałem. tu się jednak opamiętałem bardzo szybko. studia to był priorytet. po pierwszy ciągu bardzo uważałem, ale niestety ćpun zaczął brać we mnie górę. wylazła moja, ukrywana dotąd skrupulatnie, natura narkomana. i tak powolutku, nawet nie wiem kiedy, zaś byłem w ciągu. a potem to już sobie latałem wysoko, wow a upadki bolą
narkotyki są niezdrowe
konsultacja ze mną zagraża życiu i zdrowiu
Janssen-Cilag powinien mnie dożywotnio sponsorować
matka chemia kocha swoje dzieci i nie pozwoli im umrzeć w samotności
  • 927 / 6 / 0
Nieprzeczytany post autor: porucznik »
Chilum pisze:
No, w sumie nie tanio.


greetz
Chilum, nie napisales gdzie jests.
Sprzedawanie- nie dla mnie, boje sie ze by mnie w dupe posuwali w wiezieniu. No i jakas tam odpowiedzialnosc jednak gdzies na dnie mojej pierdolonej duszy pozostala.

600zl - dla niektorych to smieszna suma, dla innych to duzo. Wiem ze w Polsce dalej panie w sklepie zarabiaja po 1200zl/miesiac.

Oxaszewski - sam wiesz ze produkcja jest prostsza niz zrobienie zrazikow wolowych w sosie pieczarkowym.
80% cpunow robiacych roboty (ktorych znalem) nie wie ze H2O to woda.
Wiedzieli tylko jak ladowac zywice, kiedy przestac ciagnac frakcje i zeby smoly nie spalic..
oxan pisze:
chyba lepiej, niż za tego chrzczonego browna
chrzczonyy braun?

grzalem czajnauajt- mocna, ale gorsza niz "pierwszak cieply z gara". Bez kopa dobrego, zamula.
grzalem brazowy proszek z torebek - hujstwo zmieszane z czyms (mleczko dla dzieci?)
grzalem prawdziwego meksykanskiego brauna, czarny kawalek opony samochodowej - jeszcze smierdzi bezwodnikiem - dobre ja niewiadomoco. Porownywalne do polskiego towaru z gara, ale chyba polski jest namber 1.

podsumowanie - braun braunowi nie rowny
Ostatnio zmieniony 30 stycznia 2010 przez porucznik, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 91 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Chilum »
>Niewiarygodne??Dlaczego??

Ja nie mówię, ze niemozliwe w tych czasach w Polsce.
Ale zmieniło się wiele na wsiach, gdzie kupowaliśmy słomę.

Ja już dawno, sam nie jeździłem, ale mój kolega działa non-stop i wiem jak teraz jest .

A takich pól jak jechałem Węgry, czy do Włoch, przez Twoje strony nie widizałem już nigdy :-).


greetz


C
  • 131 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: bananax »
Lol %-D Za 600pln można mieć dobre kilkadziesiąt gram fentanylu lub 3-metylofentanylu, więc po co te jebanie ze słomą? Sentyment?
Ostatnio zmieniony 30 stycznia 2010 przez bananax, łącznie zmieniany 1 raz.
[b]The Don Dada[/b]
  • 91 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: Chilum »
>Sentyment?

Hm, od zawsze robiliśmy tak i tak zostało.
Pewnie, ze można za taką sume kupić chciażby 6 listków MST a 200mg, ale działanie nawet acetylowanej morfiny z MST(na aceton, potem bezet) nie odpowiada mi i moim znajomym jak dobre grzanie.

greetz


C
  • 1211 / 26 / 0
Nieprzeczytany post autor: jon »
pilleater pisze:
mi coraz bardziej się wydaje, że w tym jest klucz.
klucz-srucz %-D
ja jestem uzależniony od tej drogi podania i od wejścia. nie mam żadnych objawów głodu tkankowego (od października). najbardziej kocham miksy wszelkich opio z metkatynonem, podane bardzo szybko, grubą igłą. gdy mam w ręku strzykawkę, nie widzę nic innego poza nią i moimi przedramionami. kręci mnie to tak bardzo, że często po podaniu dostaję umysłowo-seksualnego orgazmu, zazwyczaj z wytryskiem. profilaktycznie podaję jak jestem nagi by nie upierdolić ubrania spermą. zamykam oczy i odlatuję na 15 minut. wtedy się czuję zaspokojony i nie znalazłem jeszcze żadnej rzeczy, która by była namiastką tego uczucia, no może poza uczuciem bliskości drugiej osoby itd.
no ale pewno tylko ja jestem zbokolem i w taki sposób to odbieram. nie moja wina, że narkotyki tak działają na mnie.

przywalenie czegoś takiego raz w tygodniu mnie w pełni zaspokaja, nie rośnie tolerka, nie ma tej obrzydliwej, fizjologicznej strony opioidów, wahań nastroju, głodów itd. od po prostu piątkowy relaks ze strzykawką.
Ostatnio zmieniony 30 stycznia 2010 przez jon, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik jon nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 927 / 6 / 0
ejjj
Nieprzeczytany post autor: porucznik »
bananax pisze:
Lol %-D Za 600pln można mieć dobre kilkadziesiąt gram fentanylu lub 3-metylofentanylu, więc po co te jebanie ze słomą? Sentyment?
probowales 4cm towaru jescze cieplego z kubka? ze slabo wydmuchanym BZ, tak zebys w zebach poczul smak octu?
Dla mnie nic nie przebije swiezego towaru z produkcji, zaden fentyl czy inne plastiki.
To #uj ze plastiki mocniejsze, nie moc sie liczy tylko najscie i euforia.
Mysle ze wszyscy ktorzy grzali "i to, i tamto" przyznaja mi racje.
  • 1406 / 142 / 0
Nieprzeczytany post autor: oxan »
fenta jest the best
bananax jakieś 1000 pln licząc wsystko
narkotyki są niezdrowe
konsultacja ze mną zagraża życiu i zdrowiu
Janssen-Cilag powinien mnie dożywotnio sponsorować
matka chemia kocha swoje dzieci i nie pozwoli im umrzeć w samotności
ODPOWIEDZ
Posty: 951 • Strona 22 z 96
Newsy
[img]
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki

Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.

[img]
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej

Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.

[img]
W sieci prowadził "sklep" z narkotykami

Prowadził "sklep" na jednym z komunikatorów internetowych. Przyjmował zamówienia na narkotyki, które następnie dostarczał w wybrane miejsca, przekazując kupującym współrzędne geograficzne. Wykorzystywał również firmy kurierskie, co umożliwiało bezkontaktową dostawę narkotyków.