Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 4004 • Strona 366 z 401
  • 1659 / 268 / 0
@WujekMorda wszystko git tylko zanim się obejrzysz będziesz wjebany w benzo po szyję, jadł co raz większe dawki żeby było już nie zajebiście a chociaż ok. A jak kiedyś dostęp do benzo się skończy to nie chcesz wiedzieć co cię czeka, potencjalnie szpital psychiatryczny i przejebany detox. Nie życzę bo to przerabiałem. Ale nie powiem, sam balansuję na krawędzi z tym gównem.
  • 2392 / 654 / 0
@zburzony zdaję sobie sprawę z potencjału uzależniającego jednak ja po 12/13 latach w nalogu dalej biorę dawki terpeutyczne czyli 1mg do 2 mg max na dobę przed snem. Nie daj bóg jak mi tego zabraknie ale jednak mimo to po tylu latach da się brać normalne dawki a branie po 10mg wzwyż "bo nałóg" to dla mnie jebana herezja. pzdr
  • 19 / 2 / 0
Witam kiedys bralem paroksetyne bylo w miare ok, nawet podzialalo, minelo kilka lat znow zaczalem brac paro tym razem nie bylo efektow. Kilka tygodni po paro wleciała fluoksetyna, straszsnie sie po niej czulem i z dnia na dizen bylo coraz gorzej masa skutkow ubocznych i zle samopoczucie .. Zastanaawiam sie nad jakimś lekkim antydepreseantem doradzcie cos, co myslicie o tritico podobno dziala tez na sen a z tym tez mam problem .. ; )
  • 3239 / 552 / 0
E wystarczy krótkoedziałające benzojeby typu xanax i łatwo dojść do takich dawek.

Ja dopiero po zejściu na długo działające potrafiłem zmniejszyć tolerke i osiągnąć taki stan żeby brać stałe dawki lecznicze. Problem głównie polega na rekreacyjnym wdupianiu i zjazdach po tych krótkodzialajacych.

Jak się ma jakieś jednostki chorobowe dzięki którym benzo realnie zwiększają jakość życia to te wszystkie teksty o konsekwencji brania żeby się nie czuć lepiej tylko normalnie stają się mocno populistyczne. To że się człowiek przyzwyczaił do dzialania i traktuje branie jako stan normalny (w domyśle taki jak przed braniem) nie znaczy że rzeczywiście tak jest. Stan (nie)normalny jest dopiero po odstawieniu.
Ale fakt że potencjał uzależniający skazuje na zaburzenia i uzależnienie osoby które szukają w tym tylko rekreacji.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 683 / 133 / 0
29 sierpnia 2023WujekMorda pisze:
BRałem swego czasu ssri przez pół roku, a może trochę dłużej?? Miało to zwalczyć depresję po uzywaniu dragów i ją kurva zwalczyło ale przy okazji zwalczyzło też wszelkie pozytywne i zarazem negatywne emocje jakie człowiek może odczuwać. Zrobiło to gówno ze mnie robota bez emocji. PEAK tego wszystkiego nastąpił kiedy ujebałem se że wezmę nóż kuchenny i potnę się nie po to żeby zrobić se krzywdę ale żeby co kolwiek poczuć. Na szczeście kiedy już wrzynałem się w skórę coś mnie tknęło i się powstrzymałem. Od tamtego czasu jebłem sertralinę i coś tam jeszcze w kąt i z dnia na dzień to gówno rzuciłem. JAk jest CI źle w życiu 100 razy bardziej jest lepiej leczyć się benzo niż tymi mózgotrzepami....
Bo tak jest, w wieku 20 lat, 7 lat temu na pogrzebie swojej córki byłem nażarty lekami SSRI, bo rozpacz była tak silna ze zjadłem końska dawkę to w środku krzyczałem z rozpaczy na zewnątrz nie mogłem nawet płakać po czym moja ex zarzucała mi, ze nie uroniłem łzy na pogrzebie własnej córki, człowiek nie może będąc na SSRI pokazać żadnych emocji, często moje byle w tamtym okresie mówiły mi, ze nie mam uczuć, na szczęście SSRI to przeszłość, nie chce robić anty reklamy jeśli ktoś musi brać i mu to pomaga niech bierze jeśli sa takie zalecenia lekarza, każdy przypadek i każdy człowiek jest inny.
  • 967 / 178 / 0
@xantiago tylko właśnie czasami potrzebna jest ta blokada uczuć/emocji żeby pewne sprawy naprostować,podejść do tego na chłodno.
  • 3455 / 557 / 2
Ja biorę wenlę i sobie chwalę.

Fakt uczuć wyższych nimo i h*j z tym jestem bardziej jeb*bym robotem-psychopatą niż chciałbym kiedykolwiek u mnie to na rękę.
Uwaga! Użytkownik Mefistofeles1945 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1659 / 268 / 0
Ja kiedy biorę kilka leków też jestem dużo bardziej wyłączony emocjonalnie ale mi to bardzo odpowiada bo normalnie czuję zdecydowanie za dużo emocji, głównie tych niedobrych. Między innymi dlatego poprosiłem dr'a o paroksetynę żeby jeszcze bardziej się znieczulić. Ale musiałam też zredukować wenlafaksynę bo za dużo było noradrenaliny, strasznie gięło mi mordę, nie panowałem nad mimiką, szczęka mi latała. Teraz biorę 150 mg i od razu jest lepiej.
  • 51 / 7 / 0
Jestem na wenli od 8 albo 9 lat, 300 mg rano. Jedyny lek, o którym pamiętam, bo jak zapomnę czuję to po kilku godzinach.
Dość długo byłam na pregabalinie 150 1-0-1, ale o tym zapominałam wieczorem.
Przez pare miesięcy teraz brałam wszystkie leki jak trzeba,
Wenla 300 mg 1-0-0
Pregaba 150 mg 1-0-1
Chlorprothixen 15 mg 0-0-1

Jako że znowu zaczęłam bardzo nadużywać benzo, będę mieć zmieniane leki jak zejdę do 0 z clona (idzie mi doskonale, piszę to po 20 mg na raz). Wyzeruje mnie chlorprothixenem, dodatkowo mam Tegretol. Ale to kwestia paru tygodni.
Być może zejdzie z wenli (po tylu latach się serio boję jej ruszac), rozważał bupropion i mittazepine (bo mianseryne, ciężko powiedzieć jak mamrocze do siebie pod nosem xd).

Tak wygląda sytuacja na teraz. Jaka była kiedyś? Merlin, jakich leków ja nie przerobiłam...
  • 799 / 456 / 0
Wenlafaksyne zaczalem stosowac 7 miesiecy temu, przepisana przez lekarza psychiatre na zejscie z ogromnego ciagu na wszystkim. Wtedy bylo to dla mnie jak zbawienie, bez tego bym sobie nie poradzil i nigdy nie wyszedl z narkotykow. Dzis po 8msc bycia trzezwym odzyskuje coraz wieksza swiadomosc siebie i przestrzeni i to co kiedys bylo wybawieniem dzis staje sie przeszkoda. Mowiac w skrocie zaczyna mnie juz wkurwiac ten stan po snri, oczekuje czegos wiecej od zycia niz tylko jebanej biernosci jaka funduje mi ten lek. Totalna wyjebka na wszystko i obojetnosc. Emocje sa przytlumione do skrajnej postaci, nie mam nawet ochoty skomunikowac sie z rodzina bo mnie to jebie, libido tez nie istnieje,wiec jakie zycie ma sens? Jedynie w polaczeniu z mocna kawa przez chwile czuje sie jak czlowiek. Schodze powoli z tego gowna 37.6mg co dwa tygodnie. To nie dla mnie. Motywacja rowna sie zero, nawet mam wrazenie, ze inteligencja mi spada przez ten lek. Mysli nie sa juz tak klarowne i fajne, kreatywnosc tez rowna sie zero. Co sie dziwic, seks to kreatywna energia, na tym gownie nie poruchasz. Konia nie zwalilem przez 5 tygodni, bo calkowicie zapomnialem o popedzie.

Kiedys wypowiadalem sie negatywnie o jebanych magikach, ale nie mialem subiektywnej wiedzy z autopsji. Dzis moge jasno powiedziec, ze psychiatrzy to kurwy i robia z ludzi jeszcze wiekszych wrakow. Te leki nic nie lecza, to ze mowi sie na to lek, to jakis absurd. Wy nazywacie ten stan szczesciem? Bycie przymulonym, biernym warzywem bez mysli i motywacji do dzialania : DDD

Wole leczyc sie na wlasna reke, niz lykac te proszki. 20ug LSD co 3 dni, fenylopiracetam.
ODPOWIEDZ
Posty: 4004 • Strona 366 z 401
Newsy
[img]
Badania nad grzybami zaskoczyły naukowców. Odkrycie może pomóc wielu ludziom

Amerykańscy naukowcy przeprowadzili badania na temat działania psylocybiny, zawartej w niektórych gatunkach grzybów psychoaktywnych. Wnioski opublikowane zostały w "Nature Neuroscience". Jak się okazuje, związek ten może zmniejszać przewlekły ból i związane z nim ryzyko rozwoju depresji. Eksperymenty przeprowadzono na modelach zwierzęcych.

[img]
15 lat niechcianych badań. A teraz nowa rewolucja w psychiatrii

Specjalista z Wielkiej Brytanii nie ma wątpliwości, że jesteśmy świadkami nowej rewolucji w psychiatrii. Psychodeliki, jak psylocybina i MDMA, zdobywają coraz większe zainteresowanie naukowców w leczeniu depresji i innych zaburzeń psychicznych.

[img]
Ekstrakt z konopi wykazuje wyższą skuteczność niż opioidy u pacjentów z przewlekłym bólem pleców

Ekstrakty z konopi pochodzenia roślinnego zapewniają lepszą ulgę w bólu oraz inne klinicznie istotne korzyści w porównaniu z opioidami u pacjentów cierpiących na przewlekły ból dolnej części pleców – wynika z danych z badania klinicznego opublikowanego w czasopiśmie Pain and Therapy.