Dostałem od pani doktor Zolpic 10 mg na kłopoty z zasypianiem, które faktycznie mam po zakończonym ciągu z kanna. Zasadniczo nie jestem fanem tego rodzaju fazy, ale zamierzałem sprawdzić też działanie psychoaktywne tego leku.
O 23.30 zjadłem pierwszą tabletkę. Nie doszukałem się informacji, ile to ma wchodzić, jedynie ulotka mówi, że "szybko". Po 10-15 minutach przy braku jakichkolwiek efektów wziąłem drugą.
Siedzę przy kompie, rozmawiam z kumplem, nic się nie dzieje. Jedynie czas jakby przyspieszył - godzina zleciała bardzo szybko. W międzyczasie wyszedłem na fajkę i poszedłem się przejść "dookoła bloku". Zauważyłem w ciemności parę powidoków, ale nic wielkiego. Odległe jasne obiekty (lampy, okna) zacząłem widzieć podwójnie (w sumie dziwne to jest; podwójne widzenie znam z DXM-a, ale przy nim widzi się tak samo podwójnie wszystko w polu widzenia). Wkurwiony brakiem jakiegokolwiek ciekawszego działania, pokruszyłem kolejne dwie tabletki i dla odmiany wciągnąłem do nosa. Ta dawka to już chyba w ogóle nic nie podziałała. Ostatecznie jest po trzeciej, siedzę sobie trzeźwiutki jak świnia (wszystko widzę już też normalnie). I najgorsze, że w ogóle mi się nie chce spać, a jednak liczyłem na ten lek jako usypiacz.
I co, w aptekach trefny towar sprzedają?,,,
Pobudka rano. Na szczęście brak żadnych strat czy zniszczeń. Ale nigdy więcej w tej konfiguracji!
Wódki na szczęście zdążyłem wypić tylko jakąś setkę i padłem. Szczegóły opowiadała mi moja dziewczyna i było to bardzo zabawne. Podobno byłem bardzo komunikatywny, lecz nie miałem sił utrzymać się na nogach.
Edit
Kurwa, czytam wcześniejsze posty i wciąż się napalam na pozostałe tabletki, które schowałem na później.... Na razie nie mam warunków, by je brać, choć mam cholerną ochotę.
JFK pisze:Czy zauważyliście jakieś jakościowe różnice w działaniu zolpidemu między jego odmianami t.z.n czy np oryginalny zolpic działa tak samo jak najtańszy Xentic czy Onirex?
Ja próbowałem tylko najtańszych odpowiedników więc ciężko mi o porównanie.
2. Jest różnica pomiędzy odpowiednikami w stosunkach ilościowych wypełniaczy.
No w połączeniu z alko, to faktycznie czarna dziura prawie zawsze.
* * *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
Jestem królem zolpidemu. Zjadłem 5 tabletek na raz, a potem, twierdzac, że nie działa, dojadłem 10.
Zrzygałem się do kubka, z kubka na dywan a potem na drugi dzień chciałem umrzeć ale mi się nie udało.
Następnym razem wzięłam dwie tabletki. Smutek który wtedy czułam uległ całkowitej likwidacji, zrobiło się przyjemnie, miękko, i bezpiecznie. Ta przyjemność skojarzyła mi się z jakimś "brudnym ciepłem" ale nie potrafię tego jasno wytłumaczyć.
Stałym elementem pojawiającym się każdorazowo po zażyciu było m. in : zubożenie dźwięków ( muzyka brzmiała dla mnie tępo), cieplejsze kolory i rozmazane kształty, zadowolenie,wrażenie śmieszności, znieczulenie, miękkość, niesamowite obrazy pod zamkniętymi oczyma, przekształcanie się oglądanych przedmiotów w inne, poza tym każda twarz ludzka na fazie wydawała mi się brzydka,i przypominała surowe mięso.
Czasami rośliny rosnące w doniczkach na parapecie zdawały się poruszać, wydłużać i przybliżać do mnie. Kiedy przymrużyłam lekko oczy, położyłam się na łóżku i popatrzyłam na szafkę, kubek z herbatą zmienił się w postać na koniu, a lśniąca łyżeczka która z niego wystawała w szablę,inne przedmioty zaś przekształciły się w żołnierzy-figurki torturujących się wzajemnie. Było to trochę jak oglądanie teatrzyku z marionetkami sterowanymi za pomocą lin.
Niektóre kształty zaczęły rozciągać się po całym pokoju, pomieszczenie wypełniła w pewnym momencie siatka, a z sufitu zwisały liny (?).
Innym razem znowu cienie na ścianie utworzyły dwóch mężczyzn, jeden z nich skulił się z pochyloną głową do dołu, a drugi przytwierdzony do niego ręką bujał się jak zabawkowy konik, albo dziecko z chorobą sierocą i ranił go w ramię ptasim dziobem.
Ten stan po zolpidemie kojarzy mi się z czymś takim jakby wejść do mrocznej komórki zamieszkanej przez szpetne ale też sympatyczne istoty o miękkiej jak baranie futro skórze i ogrzewać się ciepłem ich ciał.
Jedynym efektem jaki mi się nie podobał było upośledzenie sprawności intelektualnej, rozumiałam tylko najprostsze zdania, ale to nie pojawiało się zawsze.
Brałam Zolpidem tylko 8 czy 9 razy, najwięcej 5 tabletek ( pomimo tego że opakowanie Sanvalu miałam przy sobie podczas fazy nigdy nie miałam ochoty na więcej, raz tylko dorzuciłam) doustnie oraz donosowo, ale ciągnie mnie do tego i muszę załatwić sobie więcej u lekarza.
/Pogłoski o moim permie są stanowczo przesadzone/
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-07-28_19-48-14.png)
Polacy robią to w samotności. W domach, nie na imprezach. A królowa jest tylko jedna
Coraz częściej używamy substancji psychoaktywnych w samotności. Szczególnie popalamy. I nie chodzi rzecz jasna o papierosy dostępne w kiosku. O czym to świadczy? – O tym, że te substancje są wykorzystywane do regulacji emocji, takich jak lęk, smutek czy napięcie – dr Gniewko Więckiewicz, psychiatra ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego komentuje wyniki raportu PolDrugs 2025.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/76-25649_g.jpg)
19-latek po narkotykach zadzwonił na policję. Wydawało mu się, że ktoś chce się włamać do jego domu
Rudzcy policjanci podczas interwencji w jednym z mieszkań w Wirku ujawnili marihuanę i metamfetaminę. 19-letni rudzianin został zatrzymany, usłyszał zarzut posiadania narkotyków i objęto go policyjnym dozorem.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/emblemat-kpp-gniezno.jpg)
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze
Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.