TALK - Rozmowy [H]

[Darektictac]

Dla mnie to jest po prostu taki bonus. Nigdy nie miałem swojego zioła, a od dilera to jednak drogo, więc nie mogę pozwolić sobie na palenie nie wiadomo jak często więc zawsze opalam fifki. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jakbym miał swoje jaranie to i tak bym opalał fifkę, , dla mnie to nie desperacja tylko fajna alternatywa jointa.

[AE86]

Ja nie ukrywam, ze lufke opalam tylko po to zeby sie zajebac w kryzysowej sytuacji mimo iz nie lubie tego robic. Gdy jest juz na tyle osmolona, ze sie ciezko pali, a mam palenie, to tez nabijam kolejna, a nie opalam.

[Parathormon]

Ale was zafrapuję... uwaga... miałem tonę palenia - jarałem wtedy może 2 razy na miecha tylko w duzej grupie znajomych i opalaliśmy lufe :P. Nigdy nie hodowalismy rur, tylko zawsze po jaraniu jeden z nas opalał to co zostało na rurce z tego wieczoru. Tak jak z talerza dojada się ostatni okruszek :P

[0202122]

@Darektictac
Nie masz siana a chcesz się ujarać, to co to jest jak nie desperacja? Twierdzisz że mając jarania pod dostatkiem nadal opalałbyś lufe? Piszesz tak bo nie masz jarania pod dostatkiem i opalasz lufy.

Zapewniam cie, że jak byś miał baki wystarczającą ilość, to po pierwsze bankowo nie opalałbyś lufek, a nawet bardzo prawdopodobne że przesiadłbyś się na jointy.

Edit:

@Parathormon
Zboczeńcy

[AE86]

Zapewniam cie, że jak byś miał baki wystarczającą ilość, to po pierwsze bankowo nie opalałbyś lufek, a nawet bardzo prawdopodobne że przesiadłbyś się na jointy.

Podzielam.
W takim przypadku naprawde, przy odrobinie wprawy lepiej i wygodniej ukrecic bata, niz bawic sie w nabijanie. Ja przykladowo musze spalic minimum 4 albo 5 lufek samemu i to nabijanie w momencie gdy czlowiek chce sie spalic i isc wyczillowac robi sie naprawde wkurwiajace.

[jamstirling]

Tak, cos w tym jest. Ostatnio mam sporo baki, i jaram w ciagu sporo. Do tej pory jaralem z, lufek, fajek, ale naprawde mija sie to z celem. Joint w takich sytuacjach jest o niebo lepszy.

Co do opalania lufek. To byly czasy jak za gowniarza, sie lufke chodowalo, potem opalanie jej po katach w domu, co byl stara nie zczaila hahah kurwa jak sobie przypomne XD to byly niezapomniane czasy.

[Wincent]

Staram się mieć pod ręką jaranie (zbieram fify do opalenia na "susze") ale nie jaram dżojntów-> pierdolenie się z tytoniem, bletkami (w chuj drogie), trzeba kręcić.

Nabijam, spalam na kilka wciągnięć i fifka do kiermany na legalu

Aha i są zanotowane u mnie przypadki mycia fifek tych z kiosku, zamaiawianie ich w necie :diabolic: hurtowo

[AE86]

Az tak drogie sa bletki w Polsce?

[Orme]

Eee 2 zł za 30 bletek....

Co do samego opalania, nie przepadam, ale nie lubię jak się marnuje... :-p

[eso]

"jak nic nie ma, zawsze opale" ;]