Uwaga! Dział zawiera wątki na temat chorób, gdzie osoby dotknięte daną chorobą mogą dyskutować o szczególnych dla siebie problemach!
Nie jest to dział, w którym właściwe są wątki "czy XYZ powoduje ABC-emię" – takie pytania należy kierować do działu/wątku o substancji XYZ!
Nie wiem jak zacząć, bo wypowiedziałam się na jakimś forum może 3 razy w całym życiu i jestem tu nowa. Chyba potrzebuję jakiegoś zrozumienia, a po przejrzeniu netu widzę, że to jedyne miejsce, gdzie ktokolwiek będzie wiedział o co mi chodzi.
Zacznę od tego, że jestem migrenikiem, pierwszą migrenę miałam jako 9-latka. Rodziców to nie obchodziło, długie lata jedynym lekiem jakie dostawałam na bóle migrenowe był zwykły APAP.
Nie wiem, czy wiecie jak wygląda najgorszy rodzaj migreny: ból rozsadza łeb, trwa nieprzerwanie 10-12 godzin. Wymioty tak samo, wymiotujesz tym co masz w żołądku, potem żółcią, potem masz same skurcze, które są cholernie bolesne. Raz na pogotowiu chciałam wyjść przez okno, bo już nie wiedziałam co robię. Masz wrażenie, że oko ci wypływa, masz drgawki, nie możesz leżeć, siedzieć. Ból potrafi być taki, że naprawdę chcesz umrzeć.
Byłam już po dwudziestce, kiedy na wizycie domowej lekarz powiedział mi: po co pani się tak męczy, przecież od tego są leki! Przepisał mi tryptany - i to była niesamowita ulga. Ale wtedy 6 tabletek tryptanów, kosztowało 100 zł - dla studentki to był spory wydatek, więc nie zawsze je miałam. Któregoś razu byłam za granicą. Znów dopadł mnie ból głowy, znajomy tylko na mnie spojrzał i mówi, dam ci coś co bierze moja żona, od razu ci pomoże. To była rozpuszczalna solpadeina. O, jezu - to było jak odkrycie świętego Graala. Od razu mi pomogło (wiadomo, zmiana substancji czynnej). Wróciłam do Polski i nawet nie próbowałam tego szukać w aptekach, dopóki ktoś mi nie powiedział, że to jest w każdej polskiej aptece. Odtąd brałam Solpę na bóle napięciowe a tryptany na migreny.
Któregoś razu znów dostałam hipermigreny, znowu pogotowie. Lekarz patrzy na mnie i pyta: ma pani wrażliwy żołądek? Mówię, że nie bardzo. On na to: to jak pani widzi, że tryptan po pół godziny nie działa, to niech go pani popije solpadeiną, kodeina wzmaga działanie innych leków.
O matko, to było odkrycie. Na dodatek tę metodę polecił mi później kolejny lekarz. Mijały lata, a ja zawsze starałam się mieć oba leki na wszelki wypadek w domu - migrena dopada czasem bez ostrzeżenia. Zaczęłam sama główkować. Zawsze kupowałam tryptany 6 tabletek po 100 mg. Lek jest drogi a ja zaoszczędzę jak będę brać pół proszka i od razu popijać solpą. To było genialne, pozwalało mi zaoszczędzić trochę kasy. Do czasu. Dziś okazuje się, że reckę na tryptany muszę mieć 2-3 razy w miesiącu, solpę kupuję ok 2 razy na tydzień. To nie problem tryptanów, bo one nie uzależniają, mogą co najwyżej wywołać tzw. ból z odbicia. To kwestia solpy. Organizm wywołuje ból głowy, żeby dostać kodeinę. A ból jest taki, że sama solpa go nie koi.
Najśmieszniejsze jest to, że ja nie mam potrzeby zmiany stanów świadomości, jakichś odlotów. Nie palę papierosów, jedną butelkę piwa męczę 3 godziny. Jako licealistka paliłam jakieś zielsko raz w życiu, nawet bym nie wiedziała gdzie iść, żeby to kupić. alkohol ogólnie mnie odstręcza bo zaraz mnie po nim boli głowa.
Ale lubię ten moment kiedy mam migrenę i wezmę te pół tryptana, popiję solpą i zaczynam czuć jak ból stopniowo odchodzi. Jak znika ten ucisk w skroni, albo za okiem. Też mam momenty, kiedy chce mi się napić samej solpy, bo np. coś mnie wkurzy. Muszę mieć ją zawsze przy sobie. Oczywiście zmieniam apteki, jak jestem gdzieś daleko od domu, to kupuję solpę w aptece, w której nigdy wcześniej nie byłam i cieszę się, że mam ten zapas. Piję po kryjomu, bo mąż zauważył już jak często mam ten lek.
Od kilku miesięcy mam niestety poważne problemy z pamięcią i skupieniem. Zdarza mi się, że dosłownie nie rozumiem co ktoś do mnie mówi. Miewam tak w pracy, nie dociera do mnie sens dźwięków, które słyszę. Jestem totalnie rozkojarzona, a ja zawsze wszystko pamiętałam, cytowałam numery telefonów z pamięci. Miewam ostre bóle brzucha i biegunki, których nie jestem w stanie powiązać z pokarmem. To wszystko sprawiło, że postanowiłam iść do psychiatry od uzależnień. Psychiatra stwierdził, że ogóle go to nie dziwi i że coraz więcej kobiet ma ten problem. Przepisał mi pregabalin jako lek wspomagający odstawienie, lek przeciwlękowy (wiele lat leczyłam się na depresję i nerwicę lękową) oraz na napięciowie bóle głowy. Wysłał też na terapię do poradni uzależnień. Jeszcze tam nie byłam, czekam na pierwszą wizytę, która ma się odbyć w tym tygodniu.
Najgorsze jest to, że ja nie umiem się zdecydować. Teraz udało mi się wytrwać bez solpy przez weekend. Ale już dziś ją mam, poleciałam rano do apteki, bo cały weekend myślałam o tym, że nie mam jej w plecaku. Ja się potwornie boję tych migren i nie wyobrażam sobie, że mam zrezygnować z leku, który jakoś mi pomaga. Z drugiej strony wkurwia mnie, że jakaś substancja mówi mi co mam robić, że w zasadzie rządzi moim życiem.
Wiem, że dla Was moje dawki mogą być śmieszne. Ale psychiatra powiedział, że w uzależnieniu dawka nie ma znaczenia jeśli musisz ją zażyć. To tak jak z alkoholikami - jeden codziennie musi wypić jedno piwko, a drugi litr wódy.
Jeszcze, żeby ta kodeina mi coś więcej dawała, jakiś luz czy coś. Ale ja nie mam takich odczuć. Jedyny luz jaki mam to ten, kiedy ból minie.
Mam zajebisty żal do tych lekarzy, którzy mnie w to wpieprzyli. Jak ktoś sam sobie chce brać - czemu nie, mnie to wali. Ale kurwa, dlaczego nikt mi nie powiedział, że to tak działa, że się wpierdolę. Znam tylko jedną aptekarę, która za każdym razem mówi mi, że solpa uzależnia. Tylko jedną, a mieszkam w dużym mieście i biorę to mniej więcej od 2006 roku. Ostatnio jedna taka pinda w DOZie mi mówi: o, może chce pani solpadeinę MAX? To nowość. Pomyślałam: kurwa, co ty pierdolisz kobieto.
Jestem w Luxmedzie, każdy lekarz widzi ile recept mam wypisanych na tryptany. Mogę sobie nawet zamówić reckę przez neta i tego samego dnia ją odebrać. I żaden lekarz jeszcze nie zapytał dlaczego biorę tyle leków, czy może mam więcej migren, czy może trzeba zrobić jakiś rezonans czy EEG.
A ostatnio sprawdziłam - jestem w tym luxmedzie od 10 lat. I kurwa nikt nawet nie dodał dwa do dwóch. Kiedyś czytałam artykuł o gościu co sobie ćpał Xanax. Nie wierzyłam, że tak można, ale teraz widzę po sobie, że tak. Po prostu kasa się zgadza, chuj, że człowiek niszczy sobie zdrowie i życie.
Uff, dzięki za możliwość wypowiedzenia się. Bo chyba pierwszy raz w ogóle mówię o tym tak szczerze.
Qiuqiao
Nieraz ból był tak silny że nie dało się wytrzymać,raz nawet się zrzygałem.Jak byłem starszy to zaczełem popalać ziółko mj.I pewnego razu na jesieni(we wrześniu) poczułem że nadchodzi ta kurwa(migrena),a miałem coś zielonego to zajrałem i przeszło w ciągu kilku-nastu sekund.Od tamtej pory staram się być zabezpieczony.Próbowałem też bielunia w ilości 15-25 nasionek,też powinien pomóc.
Qiuqiao
Drugim razem już wiedziałem co się kroi i od razu zeżarłem tablete od lekarza która mi została po poprzedniej akcji.
Trzecim razem gdy dostałem ataku to się ratowałem lekiem Migea, bo wtedy już był w sprzedaży. O dziwo pomógł podobnie jak leki na recke.
Wszystkie 3 epizody migreny przyczyne swoją miały w wielkim stresie którego przed atakami doświadczałem. Na szczęście od 2 lat jest spokój.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cognitivemarijuana.jpg)
Długotrwałe używanie marihuany może mieć wpływ na zdolności poznawcze
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/psychodeliki-wplyw-na-mozg-i-uklad-odpornosciowy.jpg)
Psychodeliki mogą odwracać zmiany neuroimmunologiczne wywołujące strach — nowe badania
Czy psychodeliki mogą być kluczem do leczenia zaburzeń lękowych i depresyjnych? Najnowsze badania sugerują, że ich rola sięga znacznie dalej niż zmiana percepcji. Naukowcy z Mass General Brigham odkryli, że psychodeliki mogą regulować interakcje pomiędzy układem odpornościowym a mózgiem. To przełom, który może odmienić podejście do leczenia depresji, lęku i chorób zapalnych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/image-1-1038x692.png)
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych
W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/jalowki.jpg)
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie
Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.