24 listopada 2020duch33 pisze: alko chyba nie ma kcal. Znaczy niby ma 7, ale wsystkie eksperymenty polegajace na tym, że wyrzucono delikwentowi 700 kcal z diety i wrzucono 100 g alko wykazały spadek masy, więc w tej chwili dominuje opinia, że alko jest nieprzyswajalny w kontekście energii. Podobnie uran. Niby ma z milion kalorii, ale jak zjesz 20 g uranu to raczej schudniesz :P. O ile potrafisz nie jeść kabanosów na zagrychę.
niestety z alko jest ten problem, że przechodzi przez cały organizm oddziaływując na układ hormonalny. są badania wykazujące niższy poziom teścia po wypiciu, spadki siły, wytrzymałości, motywacji itd,
A! samo piwo, to chyba maltoza (nie chce mi sie sprawdzać, a ja nie chemik), więc cukier (zatem indeks glikemiczny, kalorie, insulina, gastorfaza itd)
Btw spadek masy ciała przy alko - spoko, poprostu alko hipoglikemizuje.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
1kg fatu - ok. 7000 kcal to przy diecie -500 kilogram tracimy w 2 tygodnie. Ale organizm nie pali tylko fatu... woli zezreć mięśnie niż nienaruszalne zapasy energii w postaci tłuszczu (pomińmy biały i brunatny). Gdy zaczyna ruszać swoje zapasy na czarną godzinę a potem przestajemy ćwiczyć to pierwsze co to zaczyna odbudowywać a nawet zwiększać to zgromadzone zapasy tłuszczu, bo skoro zostały ruszone to znaczy, że były za małe. I tak po nieodpowiedniej diecie wracamy do punktu wyjścia w gorszym stanie... więcej tłuszczu a mniej mięśni.
Nigdy nie spieraj się z ignorantami.
Ależ Mistrzu! Nie mogę się z Tobą zgodzić!
Masz rację!!
To jak organizm na niego reaguje, gdzie go "wtłacza" co z nim robi, uwarunkowane jest ...życiem.
A życie to...energia... a energia to... ruch... itd itd
pomijam tu kwestie patologiczne / chorobowe / cukrzycowe ... zdrowy człowiek może jeść na prawdę spore ilości cukru, bez obawy o jakiekolwiek tycie, wszystko zależy od...kalorii i tego jak je spalamy.
Kompletnie nie rozumiem nagonki na cukier i węgle. Są złe, kiedy są nadużywane (woda i witaminy też!). Tymczasem insulina jest hormonem anabolicznym, a węglowodany i tak sprowadzane do glukozy, więc w czym problem?
Mocne ograniczenie węgli moim zdaniem ma sens, jeśli ma się padaczkę, adhd, początki cukrzycy, hiperreaktywną trzuskę lub zjebaną psychę (wmawianie sobie, że np zjedzenie marsa powoduje złe samopoczucie z powodu cukru). W necie jest sporo badań gdzie porównywano skutecznośc diet nisko i wysoko ww i okazało się, że te wysoko ww lepsze pod względem osiągów sportowych, jakości ciała itd.
Swoją drogą, jeśli ktoś po zjedzeniu cukru (ww) czuje nagłą senność, zawroty głowy, spadek energii etc, to na bank jest kłopocik. Zwykle z odżywianiem i stylem życia, ale może być i głębiej. Czas badania zrobić.
@Kochanek heleny
na odchudzanie chcesz brać?
naczytałem się badań o kognitywnym działaniu i supresji apetytu. no to spróbowałem. powiem tak: pod względem stymulacji czułem się jakbym nie brał nic, pod względem jazd w głowie niepokoju czułem się jak po prawie "normalnej" ścieżce. Jeśli istnieje "normalna ścieżka". Osobiście nie polecam. Teraz kumpel kupił Adipex i mnie namawia, może coś zrecenzuję asap.
Nigdy nie spieraj się z ignorantami.
Ależ Mistrzu! Nie mogę się z Tobą zgodzić!
Masz rację!!
Lecz całkowita eliminacja węgli z diety może przynieść więcej złego niż dobrego.
Kiedy całe życie ĆPASZ węgle... zjazd po nich będzie nie do wytrzymania, ze skutkami ubocznymi dla całego organizmu włącz.
13 stycznia 2021duch33 pisze: Kompletnie nie rozumiem nagonki na cukier i węgle. Są złe, kiedy są nadużywane (woda i witaminy też!). Tymczasem insulina jest hormonem anabolicznym, a węglowodany i tak sprowadzane do glukozy, więc w czym problem?
Insulina jest najsilniejszym hormonem anabolicznym – ale w okresie potreningowym jest silnym antykatabolikiem.
Jak niektorzy donoszą to dla nas istotniejsze jest działanie anktykaboliczne niż to anaboliczne.
Dwa - w wiekszosc opisów nie chodzi o samo stosowanie wegli ale o ich naduzywanie ;)
Głównie chodzi o popierdolone proporcje BTW.
12 stycznia 2021duch33 pisze: a tego nie złapałem. czemu hipoglikemia wywołana alko ma z automatu odchudzać?
Generalnie z weglami historia jest prosta.
IM mniej ich jesz tym szybciej chudniesz - a o to chodzi w temacie ;)
Choc to tez bardziej złożone.
JA np moge sobie pozwolic na dowolna ilsoc wegli 3x w miesiacu zimowym 6-8 x w miesiacach ciepłych ;)
https://kalkulatorkalorii.net/trening/5 ... 0+km+h/700
Regularne ćwiczenie Jazda na rowerze (10 km/h) przez 60 minut dziennie pozwoli Ci nie tylko spalić 245 kalorii, ale także zwiększy Twoje zapotrzebowanie kaloryczne aż do 3,211 kcal dziennie jeżeli jesteś mężczyzną, albo do 2,666 kcal dziennie jeżeli jesteś kobietą. Ilość kalorii jest obliczana na podstawie średniego wzrostu i masy ciała kobiet i mężczyzn o bardzo aktywnym trybie życia w Polsce.
JAk ustawiłem jakas apke do liczenia kalorii w górach to po 10godzinach pokazalo ponad 3 tys kcal ;)
Żarcie wchodzi bezbłędnie.
Ps taki stan jak zrobienie 35km piechota w 7 godzin jest nie do opisania ;)
Organizm przepala wszystko. A jeśc moge ile chce. Ostatnio 2 sniadania, 2 obiady, i kolacja ;) jakichs kanapek w trasie nie licze.
Ps to wyjasnijcie jak to jest, ze :
- glukoza napędza wzrost komórek rakowych
- glukoza napedza wzrost stanów zapalnych
- ludzie którzy odstawiaja diete weglowa notuja poprawe zdrowia sa przypadki, że np astma przechodzi sama z siebie.
Błogosławiony cukier i świete wegle ;)
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
14 stycznia 2021Stteetart pisze:
Ps taki stan jak zrobienie 35km piechota w 7 godzin jest nie do opisania ;)
Organizm przepala wszystko. A jeśc moge ile chce. Ostatnio 2 sniadania, 2 obiady, i kolacja ;) jakichs kanapek w trasie nie licze.
Ps to wyjasnijcie jak to jest, ze :
- glukoza napędza wzrost komórek rakowych
- glukoza napedza wzrost stanów zapalnych
- ludzie którzy odstawiaja diete weglowa notuja poprawe zdrowia sa przypadki, że np astma przechodzi sama z siebie.
Błogosławiony cukier i świete wegle ;)
Najpierw to trzeba dostarczyć dowodów, że ludzie robiąc ten trik dietetyczny z pozycji "jedzenia byleczego i kanapnego stylu", nie uzyskali by podobnych efektów wprowadzając interwencje żywieniowe (chodzi mi o ogarnięcie diety od strony makro i mikroelementów), w których to węgle cały czas stanowią "główne" paliwo. Chodzi mi o to, że ten "efekt" w wielu przypadkach wynika z ogólnego ogarnięcia miski. To po pierwsze, a po drugie owszem są pewne choroby w przebiegu których diety low carb czy keto istotnie wypływają na poprawę parametrów zdrowia i jakość życia chorych, tak samo jak są kompletnie nie pasujące do tego trybu żywienia jednostki, a należy też pamiętać o społecznych "rytuałach" związanych ze wspólnym spożywaniem węgli :). Po prostu takiemu stylowi jedzenia brakuję bardzo dużo, żeby można mówić o możliwości zastosowania go jako coś powszechnego.
Też już wcześniej pisałem o tym i nie chce mi się powtarzać, ale w diecie i jej przestrzeganiu dla większości najlepszą korzyść przyniosą te wybory żywieniowe, które dana osoba jest w stanie utrzymać w długim okresie.
Odnośnie glukozy i jej właściwości zapalnych, to też chyba wymaga sprecyzowania- o jakich ilościach mówisz, jak wygląda ten proces u ludzi aktywnych fizycznie? To trochę tak jak wzięcie źle zbilansowanej diety keto i mówienie, że keto jest niezdrowe i szkodliwe
Ja odbiję piłeczkę i wrzucę fragment o kwasie sjalowym, którego duża ilość występuje mięsie ssaków, a który został utracony przez homo sapiens w wyniku ewolucyjnych mechanizmów.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/f/ff48a177-af2c-4186-addf-12a249923537/922n0h.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250617%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250617T133702Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=33635cc6ccf9c4f48e1333ff8a22ad4eda4e17d5bda3bf36c5154282a6201c0c)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mmnaswiecie.png)
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mjheart2.jpg)
Jak marihuana niszczy serce
Na Uniwersytecie Kalifornijskim w San Francisco wykazano, że przewlekłe używanie konopi - niezależnie od tego, czy są one palone, czy przyjmowane w jakimś jadalnym produkcie - wiąże się z istotnym ryzykiem dla układu sercowo-naczyniowego.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/dopalamy.jpg)
Powracająca moda na dopalacze. RPD apeluje o sprawną interwencję
W sprawie edukacji dzieci i młodzieży na temat substancji psychoaktywnych zwróciła się Rzeczniczka Praw Dziecka do Ministry Edukacji. – Z rosnącym niepokojem odnotowuję kolejne doniesienia medialne alarmujące o powracającej wśród dzieci i młodzieży modzie na dopalacze. Prawdopodobnie szeroka dostępność tych nielegalnych substancji – sprzedawanych m.in. poprzez Internet – oraz ich relatywnie niska cena sprawiają, że środki zastępcze oraz nowe substancje psychoaktywne zyskują coraz większą popularność, także wśród młodych ludzi – wskazała Monika Horna-Cieślak w piśmie do MEN z 2 czerwca.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/marijuanabasic_0.jpg)
Medyczna marihuana. Przerwa tolerancyjna – prosty sposób, by konopie znów działały lepiej
Choć powszechnie uważa się, że jeśli dawka przestaje działać, należy ją zwiększyć – nie zawsze jest to właściwe podejście. U niektórych osób większa dawka działa wręcz odwrotnie, ponieważ ich organizm rozwinął zbyt wysoką tolerancję. Zwiększanie dawki może osłabić działanie terapeutyczne i zwiększyć koszty leczenia. Przerwa tolerancyjna (tzw. tolerance break) oraz zmniejszenie dawek po jej zakończeniu może zwiększyć korzyści terapeutyczne i obniżyć potrzebne ilości konopi nawet o 60%.