- przede wszystkim BENZO - bez tego nawet nie podchodzę do żadnych stymulantów. To jest "as w rękawie". Po intensywnym wysiłku musimy iść spać i się wyspać. Koniec kropka. Nie ma benzo, nie biorę nic. Prosta zasada.
- porządny posiłek przed - chodzi nie tylko o minerały, mikro i makroelementy, ale wartość kaloryczną. Intensywny wysiłek = utrata energii.
- nad ranem nie śpieszyć się, uzupełnić elektrolity, pić dużo wody (bogatej w w/w elektrolity), spać do bólu. Lekki posiłek, żeby nie obciążać organizmu. Dać sobie jeden dzień odpoczynku.
Prosty a zarazem skuteczny przepis na "zejście", którego chyba nigdy nie doświadczyłem.
Karny jeżyk: SŁABO OGARNIAM ANATOMIĘ!
Tak benzo to must be w przypadku stimowania, ja dziś fuko jem(jak załatwię, czekam na tel), kupiłem już polecany ORSALIT (jeszcze nigdy go nie testowałem), ale to pewnie też must be - strasznie mnie odwadnia fryta, także zobaczymy, benzo kurczę aktualnie nie mam, ale kupiłem VALUSED NOC, to może coś pomoże jak wpierdolę całą pakę(no jakoś trzeba się ratować), jeszcze skoczę do sklepu po jakąś multiwitaminę, magnez oraz b6 mam to zarzucę. Wiele lat na jednorazowych wyskokach dosłownie nic nie przeprowadzałem, zejście i drugi dzień - kaplica, no i pewnie przyczyniło się to do lekkich zmian naskórnych.
Jak wrzucałem benzo na sen + stan na drugi dzień to aż byłem taki zadowolony że jeszcze w drugim dniu jadłem stima :D ktoś pisał że to też 'tłumienie' - naturalności i lepiej wspomagać się witaminami etc.(to też prawda, jak najbardziej), chociaż myślę że dobra suplementacja i te benzo na sen(może być mniejsza dawka,zależy od tolerancji) tworzy poziom 'masterclass', w przypadku takiego szaleństwa.
Wiadomo, po wszystkim witaminki, dużo magnezu etc. W moim przypadku najgorsza jednak była myśl, ze proch się już skonczył i z dzikiego, odrealnionego świata (ciąg 5 nocek w górę) muszę wrócić tam, gdzie dawno mnie nie było - do rzeczywistości.
W sumie napiszę, może ktoś będzie miał tipa, przykładowo biorę amfe jednorazowo i po fazie wmawiam sobie że nigdy tego gówna nie wezmę, jadę ostro z odbudową - chęć poprawy (myślę że gdzieś 2-3tygodnie), jak już mam dobry stan to znowu pojawia się znak aby przywalić amfe, i taki uroboros się kręci. W sumie nie wiem co stosować, zapisuje jakieś notatki(w pobliżu mojego wzroku), ustawiam tapety z napisem NEVER, aby do takich rzeczy nie wracać, ale to mało daje.
Istnieje jednak pewne niebezpieczeństwo w takim podejściu, bo może dojść do coraz częstszego brania stimów, bo mamy przecież 'magiczne pigułki', ale prędzej czy później, organizm upomni się o swoje i można czasem sk0ńczyć w karetce śpiewając 'Jo ma hart, Jo ma SOR' :-D
Ja od dziś pierdolę te całe stimy, nawet jak to ma być raz na rok, chuja nigdy! Niech się dzieje co ma się dziać, i niech te przekonanie zakoduje się w mojej głowie. Od dziś.
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jrt-treated-cortical-neuron.jpg)
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD
Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/image-1-1038x692.png)
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych
W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.