TALK - Rozmowy [H]

[John Stuart Mill]

Dobra, dzis z wieczora planuje wrzucić trochę tej tradycyjnej z MO. Niepokoji mnie ten fragment, bo sam biorę SSRI:

Związki te wykazują działanie przeciwdepresyjne porównywalne z chemicznymi odpowiednikami jak SSRi.

Czy to bezpiecnze tak mieszać? W dziel o anty depresantach napisano mi, że raczej nic nie powinno się dziać.
Ile tego na poczatek? 6 płaskich łyzeczek? Mogę to do szklanki wrzucić, zalać wodą i wypić np z dodatkei msoku z cytryny badx cukrem?
Szkoda, że ci idioci to delegalizują bo chętniej przerzucił bym się na kave z ssri jeżeli miło relaksuje etc.

[Kuba Powiatowy]

Wprawdzie już pisałem o tym jak pić kavę, ale napiszę jeszcze raz : Podstawowa zasada to pić kavę na pusty żołądek
4, 5 h po ostatnim posiłku to absolutne minimum. Osobiście nigdy nie piłem kavy z jakimiś dodatkami, po prostu zalewałem ciepłą ( nie gorącą !) wodą, dodawałem trzy kopiaste łyżeczki i chlup ;-) , żeby wzmocnić efekty można wypić jeszcze drugi taki kubek ( fusy też trzeba wypić ), powinieneś poczuć taki alkoholowo- benzodiazepinowy high. Po dużych ilościach kavy mogą wystąpić zaburzenia wzrokowe i słuchowe, ale nigdy do takiego stanu się nie doprowadziłem. Niestety, kupując kavę w Polsce można natrafić na słabo działające odmiany. Po czym można poczuć, że jest mocna ? Po wypiciu powinieneś czuć znieczulenie jamy ustnej i efekt " spuchniętych warg ". Jeżeli efekt ten jest słaby oznacza, że kava nie podziała na nas tak jak należy. Osoby, które mówią, że kava nie działa, albo działa bardzo słabo muszą pić albo starą, zwietrzałą kavę, albo piją ją na pełny żołądek. Na pewno kava nie działa na zasadzie placebo - tym można się naprawdę załatwić, nie gorzej niż wódką.

Edit : Co do mieszania z antydepresantami to nie mam pojęcia, ale nigdy nie natrafiłem w internecie na żadne przeciwskazania, tylko pytanie czy SSRI nie osłabi działania kavy ?

[John Stuart Mill]

Dzięki Kubo :) Problemem tego forum jest to, że nie ma FAQ, czy po prostu osobnego przypiętego tematu „co jak i z czym”. Nikomu się nie chce tego zrobić. Sam jeszcze pod innym nickiem chciałem zrobić takie faq w sprawie kaktusów, ale wiadomo. Skończyły się kaktusy to i chęci się skończyły.

Właśnie się zastanawiam jak kava kava moze podziałać z antydepresantami i chyba póki co ją sobie odpuszcze. Nie mam teraz siana na nic praktycznie, a za niedługo pewnie już jej się nie kupi.

[Kuba Powiatowy]

Też myślałem o stworzeniu FAQ do kavy kavy, ale widmo delegalizacji czyni ten pomysł bezsensownym. Po drugie, kava nie jest tak popularną substancją, żeby ktoś ją do polski chciał przemycać ( jak już zostanie zdelegalizowana ). Mam w domu 150 g kavy tradycyjnej, piję ją teraz rzadko, tak więc myślę, że starczy na kilka miesięcy.

[ksionc]

i jak próbował ktoś nowej kavy Vanuatu z MO? Fajnie ze jest w kawałkach korzenia pewnie dłużej zachowa świeżość. Ja wolę sobie samemu mielić ziółka w młynku według zapotrzebowania.

[Kuba Powiatowy]

@ksionc : Wydaje się, że kawałki korzenia powinny być pewniejsze niż korzeń już starty i trzymany nie wiadomo ile. W końcu na wyspach Polinezji, mieli się korzeń i od razu ugniata w wodzie.Po drugie, ten korzeń kavy z Vanuatu jest chyba z grudnia 2008 roku, tak więc jest na pewno świeży. Z drugiej strony, na MO nie ma żadnych komentarzy, tak więc do końca nie wiadomo. No cóż, czasami trzeba się poświęcić i spróbować. Sam miałem chęć na ten korzeń, ale jak przyszło co do czego to wybierałem kavę tradycyjną ( najtańsza i najlepsza IMO )

[machabeus]

ja probowalem tej vanuatu, ale dostalem juz zmielona. W kazdym razie bardzo pozytywne wrazenia, bardziej niz z kk tradycyjnej.

[Toker]

Kava Kava: Tradycyjna, zmielona na proszek.

Sposób podania:
Przygotowujemy dwa kubki pełne lodowatej wody. Zimna zabija smak.
Wsypujemy do każdego kubka po dwie czubate łyżeczki. Mają wyglądać jak Mount Everest w świetle księżyca. Dla niekumatych: w chuj duże.
Mieszamy każdą po dziesięć minut łyżeczką. Skończywszy, mieszamy najbardziej energicznie i wypijamy możliwie najszybciej oba kubki (razem z proszkiem, który będzie zmieszany w "mleko" w tym momencie). Smak zabijamy szybko czymś słodkim bądź gumą do żucia.

Działanie definitywnie odczuwalne, po około 40-60 minutach. Rozluźnienie, jest fajnie, amplifikacja bodźców słuchowych. Trudno było mi rozróżnić własne kroki od telewizora. A raczej: ciężko było mi się skupić na tyle, by słuchać jednocześnie i telewizora, i własnych kroków. Można śmiało porównać z alko, ale teraz chce mi się strasznie spać. A przynajmniej leżeć. Sedatywna używka, ale fajna. Przyjemna.

Mój sposób, dopracowany przy pomocy pana "Kuba Powiatowy" (dzięki wielkie), zdaje się być jednym z najlepszych. Spożywać przynajmniej godzinę po posiłku.

Ach, spaać. Jeszcze kubeczek i do snu.

Pozdrawiam, H. Ciepło i miłość z wami :)

[Kuba Powiatowy]

Ja po kavie mam problemy z zaśnięciem, wolałbym wtedy rozmawiać z ludźmi, bawić się itp.
Co do działania to ja, pijąc kavę rozpuszczoną w ciepłej wodzie i na pusty żołądek czuję pierwsze efekty po 10 minutach. Ciekawy ten Twój sposób, aczkolwiek na swój własny, zgoła odmienny nie narzekam.
@Toker : Spróbuj 6 kopiatych łyżeczek - to jest dopiero chill out.

[Toker]

Ugh... Czuję ogromny wstręt do smaku Kavy. Chciałem sobie zrobić, bo efekty przednie, ale jak już sam susz wącham, to czuję ogromny ścisk w gardle i treść żołądkowa się cofa. Najgorszy był epizod wczoraj, kiedy przy ostatnim łyku byłem o krok od zwrócenia jej na monitor. Od tamtego czasu mam taki nieprzyjemny posmak, wstręt, niechęć, prowadzącą do odruchów wymiotnych. Niezbyt dobrze mi na żołądku. Nic mi nie smakuje.

Jakieś pomysły, jak się tego pozbyć?