Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 350 • Strona 20 z 35
  • 31 / 3 / 0
Właściwie teledysk Nine Inch Nails - "Closer" w całości wygląda jakby dosłownie był celuloidową wizualizacją czyichś CEVów podczas noddingu na opiatach, w trakcie słuchania tego utworu. To jeden z najbardziej słynnych klipów w historii, a jakoś nie przypominam sobie, żeby ktokolwiek przytaczał go w takim kontekście.
Jednym zdaniem - jeżeli nie chcesz brać opiatów, a chcesz wiedzieć jak wyglądają "wizje" podczas noddingu - obejrzyj sobie ten teledysk.
  • 149 / 3 / 0
eee tam, taki sobie ten teledysk. nodingu ni w chÓja nie przypomina
ban
  • 73 / / 0
A to kurt?
http://www.youtube.com/watch?v=n6HNquM4ZpM
Kasia Nosowska "cisza ja i czas" - wolałbym, żeby tytuł był inny i żebyś się nim nie sugerował.

Najlepszy nodding jest po heroinie+relanium+diphergan w jednej pompce. Drugie miejsce fentanył. Mam na myśli usera z tolerancją, walącego codziennie i pare lat, a nie przygodniego ćpuna, bo bez tolerancji nodda można całkiem milutkiego złapać i po mleczku z zielonego z iloci 40-60 główek.
Uwaga! Użytkownik odpad jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 40 / 1 / 0
xxxzzzxxx pisze:
Jak się odczuwa? jest to właśnie stan pół snu, co chwila przysypiasz i się budzisz, jest Ci cieplutko i zajebiście, w tym stanie niczego Ci nie potrzeba, jesteś szczęśliwy i spełniony. Jak u mamy w brzuszku :)
i równie uwsteczniony w rozwoju, hehe. Choć nie powiem, zdarzyło mi się w tym stanie napisać -totalnie nieświadomie- kilka haiku, które aż zaskoczyły mnie swoją lotnością, świeżością i pomysłowością.
januszgarlacz pisze:
ja najmocniejszego nodda miałem własnie po tramcu, jakies 400mg
było ciężko, chwilami czułem jakbym miał zemdleć albo się porzygać, ale po paru sekundach przechodziło
odlać się po 10 minut nie mogłem
ale jak się położyłem do ciepłego łóżka, i nodd się zaczął to było zajebiscie
po pst gdy było bardzo mocno też się w sumie zdarzały, słabe noddy ale całonocne
i mimo wszystko ja tam po noddowaniu się budzę wyspany xD
also, czym się różnią noddy po ciężkich opiatach od tych po przepluczkach czy tramalu ?
chodzi o to że nie można tego nodda ogarnąć i zasypia się nawet kiedy się nie chce, czy o to że ma całkiem inny charakter ?

Głównie chyba mocą. Też ostatnio porobił mnie tramal, i to zadziwiająco niska dawka (200 mg)- zaskoczył mnie tez czas działania (wg ulotki tram w kaps działa ok. 4 godzin, a mnie trzymało jakies 10?- chwilami było prawie normalnie, a potem dopadał mnie noddowe zwieszenie). Na mocniejszych opiatach ten stan jest głębszy, więcej się dzieje poza kontrolą, płyniesz nigdzie, a tu jednak siedzisz i jesteś i swędzi cię stopa. A jeżeli chodzi o przepłuczki to jedynie muśniecie. Ciepelko i letarg, jak dla mnie bez porównania.

Różnica jest też we współczynniku -DOBRZE-.
Uwaga! Użytkownik AuroraRusek jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1534 / 204 / 0
W języku polskim mamy takie piękne słowo - przysypianie, a nie jakiś nodding, błee
  • 520 / 18 / 0
No, ja wczoraj po mixie 80 mg morfiny z sevredolu + 15 mg midazolamu miałem przepiękne noddy. Jednakże błędem było zapalenie papierosa, który spalił się praktycznie cały sam ostatecznie przypalając mi palce. I wiecie co? Nie ból mnie wybudził, tylko ojciec wręczający wezwanie do kuratora, po czym rzekł: "Kurwa czym Ty się żeś znowu naćpał, chałupę spalisz" %-D

Generalnie za jakąś godzinkę, dwie schodzę do piwnicy powtórzyć tripa. Szkoda tylko, że midki już nie mam... Ale z pół godziny przed wezmę donosowo 1 mg alprazolamu, powinno być git. Zastanawiam się tylko nad dawką... dzisiaj chyba poleci 60 - w końcu trzeba oszczędzać :)

A tak ogólnie to pierwszego nodda zaliczyłem 3, 4 lata temu, po opium z 90 makówek (a byłem wtedy bez tolerancji, jeszcze wszystko w jednym cencie :nuts: - strasznie mnie przydusiło, myślałem że zejdę). Był to naprawdę zajebisty nodd, takie projekcje i w ogóle... Dziewicze razy są najlepsze :)
  • 1111 / 17 / 0
Czy są oprócz mnie jakieś ćpuny, co nie lubią tego przysypiania? Dla mnie to jeden z sygnałów, że należy czym prędzej zredukować dawki lub zmienić schemat (brać rzadziej, zrobić przerwę itd.). Nie znoszę tego stanu, czuję się wtedy tępa i ociężała. A już dobieranie czegoś do opio, by pogłębić działanie sedatywne, to całkowite nieporozumienie (dla mnie, podkreślam).
  • 2878 / 21 / 0
Wtedy najbardziej czuję euforię, więc jest to dla mnie przyjemny stan. Kiedy nie przysypiam nie czuję tak dobrego działania. Wiele osób zastanawiało się, dlaczego opiatowcy lubię upierdolenie - moim zdaniem dlatego.
And I guess that I just don't know.
*                       *                      *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
  • 1111 / 17 / 0
Ja mam zupełnie inaczej - i wydawało mi się, że to standard. Najpierw jest euforia (w przypadku morfiny trwa dłużej), potem sedacja. Im wyższa dawka, tym większa potem sedacja.
  • 2878 / 21 / 0
Im bardziej się skupiasz na działaniu, tym jest większe - stąd lepiej się 'fazuje' w łóżku, niż w robocie czy na mieście w biegu. Vetulani w jednej z prac naukowych (gdzieś tu wrzucałem) napisał, że euforię po opiatach czuje się bardziej w nowym środowisku, tj. np. podczas pobytu za granicą lub po prostu u kogoś innego w wyrku.
Co masz inaczej? Masz jak każdy, najpierw euforia, a później sedacja - to jest normalne, to jest standard. Dlaczego mówisz, że to "inaczej"?
Kiedy nic mnie nie rozprasza, czuję największą przyjemność i tak- myślę- każdy ma, jednak u mnie to się po prostu pokrywa z leżeniem w łóżku, które zamienia się w nodding :) Po fencie tak miałem za każdym razem.
And I guess that I just don't know.
*                       *                      *
Kiedy spoglądam wstecz, widzę siebie pozostającego za mną daleko w tyle.
ODPOWIEDZ
Posty: 350 • Strona 20 z 35
Artykuły
Newsy
[img]
Psylocybina na depresję lekooporną. Nowa Zelandia stawia na psychodeliki

Nowa Zelandia dołącza do grona państw, które dopuszczają medyczne zastosowanie substancji psychodelicznych. Tamtejsze władze zezwoliły właśnie na stosowanie psylocybiny – psychoaktywnego związku obecnego w grzybach halucynogennych – w leczeniu depresji opornej na standardowe terapie.

[img]
EUDA 2025: Depenalizacja marihuany jako rekomendacja dla krajów UE

Analiza raportu „European Drug Report 2025 – Cannabis”.

[img]
THC i rozwój mózgu nastolatków – co pokazują najnowsze badania?

Używanie marihuany może prowadzić do ścieńczenia kory mózgowej u nastolatków – wynika z najnowszego badania prowadzonego przez Gracielę Piñeyro i Tomáša Pausa, naukowców z CHU Sainte-Justine oraz profesorów Wydziału Medycznego Uniwersytetu w Montrealu. Współpraca dwóch laboratoriów badawczych, korzystających z uzupełniających się podejść, wykazała, że THC – czyli tetrahydrokannabinol, substancja aktywna w konopiach – powoduje kurczenie się arborescencji dendrytycznej, czyli „sieci anten” neuronów, które odgrywają kluczową rolę w komunikacji między nimi. Skutkuje to zanikiem (atrofią) pewnych obszarów kory mózgowej – co jest szczególnie niepokojące w wieku, w którym mózg się rozwija.