bo ja znam taką że uzalezniają, kosztują kupę kasy, szkodzą zdrowiu, gówno dają i trochę iluzji.
i jeszcze pare faktów ale generalnie nie znam żadnego plusa.
właśnie dlatego ludzie popadają w pułapke uzależnienia bo nie rozumieją jej mechanizmu.
gdyby rozumieli byliby świadomi tego co się dzieje i nie dawali by się złapać na haczyk.
Od tego jest terapeuta, żeby wyciągnąć ten haczyk, a nie po to by kłamał.
Na terapie idzie ktoś kto stwierdza że ma problem z prochami i nie potrafi sam go rozwiązać dlatego prosi o pomoc terapeutę. Bezsensem jest zmuszanie ludzi do terapii bo wtedy i tak skuteczność jest niska. Ale tak na prawde nikt nie jest zmuszany, zawsze ma wybór. jesli alternatywą jest więzienie to trudno konsekwencje swych czynów każdy musi ponosić nie ważne czy zyjemy w społeczeństwie prohibicyjnym czy nie.
i nie wazne też czy jest prohibicja czy nie ale funkcje takie jak "mężem/żoną, ojcem, studentem itp." musimy przyjmować a narkotyki takie umiejętności rozpierdalają - od tego są terapeuci by pomóc to naprawić.
ćpuny są ślepe
Propaganda antynarkotykowa (uwaga!) mówi prawdę, bo propaganda nie opiera się na samych kłamstwach ale na przejaskrawieniach rzeczywistości. Naginanie faktów, straszenie ludzi, kształtowanie stereotypów które są kłamliwe.
Dla jednych narkotyki to źródło autodestrukcji a dla innych chwila relaksu, wszelkie uogólnianie doprowadzi nas na manowce, a że jestem w mniejszości tu jako antyprohibicjonista i w dodatku nie mam "poczucia misji", nie będę się wykłócał o swoją rację :P, ani specjalnie swej racji lansował. Niech każdy myśli jak chce.
Ja nie uważam prohibicji za dobry (a nawet za dostateczny) środek do walki z narkomanią. Jestem absolutnie jej przeciwny.
Jestem za tym by środki, które zaoszczędzimy na ściganiu ćpunów i wsadzaniu ich do więzień (utrzymanie więźnia kosztuje 2000 złoty miesięcznie, prawda to? a to nie jedyny wydatek!) przeznaczyć na terapię osób uzależnionych od narkotyków, a także akcje informujące o ich szkodliwych skutkach.
Prohibicja nakręca mafijny interes, nie służy więc nikomu poza panom z szerokimi karkami.
terapeuci często się wypowiadając są przeciw prohibicji.
no oczywiscie w ośrodkach powinna byc prohibicja to jasne no i wśród nieletnich co też jest zrozumiałe.
z resztą nie o tym mowa chcesz pogadac o legalizacji to idz do działu 'prawo'
narkotyki nigdy nie sa żródłem relaksu. usuwają tylko napięcie które same powodują co sprawia takie wrażenie
terapia ma za cel zmienić przekonania na temat dragów
ostatnio czytałem taki tekst że to co myślisz sobie to jest jak deska a przekonania są jak stół
gdzie nogi od stołu są doświadczeniem związanym z tą myślą. jesłi stól jest na solidnych nogach nie jest łatwo go obalić
ćpun ma inne przekonania niż osoba wyleczona
jest przekonany że dragi sprawiają mu przyjemność bo widzi tylko sam efekt nie jest świadomy mechanizmu. terapia polega na upierdoleniu tych nóg i zmianie przekonań na inne - oczywiscie zgodnymi z prawdą. jeśli będą kłamstwem wyleczenie nie bedzie skuteczne.
oczywiscie poza przekonaniami są inne mechanizmy nałogu z którymi terapeuci walczą - trochę upraszczam ale dopiero teraz sobie uświadomiłem to co napisałem hehehe
nie mieszałbym terapeutów którzy są od leczenia z propagandą i prohibicją bo to są różne światy.
propaganda pronarkotykowa również nagina fakty i tp. (tak tak mafie mają swój marketing)
zwłaszcza że każdy ćpun z nim pracuje za darmo.
edit:
umiarkowane spożycie ma równiez swoje minusy (i żadnych plusów) pisałem juz o tym wczesniej...
chyba ze plusy takie ze wolniej sie wpada w bagno
mac pisze:ale ja wiem o co chodzi, dj
Rozmowy acreal
madafakers pisze:narkotyki nigdy nie sa żródłem relaksu. usuwają tylko napięcie które same powodują co sprawia takie wrażenie
voorman pisze:Narkotyki nie są ani dobre ani złe, one poprostu są jak młotek, mogą służyć w różnych celach, mogą też być środkiem autodestrukcji.
Pejoratywny wizerunek narkotyków wynika z niewiedzy, i strachu przed nieznanym. Także dotychczasowe, nieudane próby ich wykorzystania mają taki wydźwięk. To jak energia atomowa - to nowe, skomplikowane, zwykłemu zjadaczowi chleba nie mieści się w głowie i nie widzi on potrzeby zastosowania tego, a na to wszystko z tematem kojarzą mu się tylko Hiroszima i Czarnobyl. Wiadomo, że nie będzie tego popierał.
Mamy jednak nowe rozwiązania, zwiększające bezpieczeństwo, kontrolę i wydajność, a zmniejszające koszty i "szkody nie do uniknięcia". Mamy także zapotrzebowanie na to, więc nie widzę przeszkód, by to zastosować.
A tak w temacie: Znam paru ludzi po detoksie, i są srogo odmóżdżeni. Dziękuję. :-D
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
USA: Donald Trump usunie marihuanę z listy najcięższych narkotyków?
Stało się to, o czym spekulowano od miesięcy. Donald Trump, mimo oporu konserwatywnego skrzydła własnej partii, ma sfinalizować proces reklasyfikacji marihuany. Konopie mają trafić z surowego Wykazu I (gdzie są traktowane na równi z heroiną) do łagodniejszego Wykazu III substancji kontrolowanych.
Trump uznał fentanyl za broń masowego rażenia. „Używają go, by zabijać Amerykanów”
Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.

