"mój tato ćpa heroine",a to co robie robie częściwo dla niego-żeby miał łatwiej niż ja,żeby stać go było na studia jakie sobie zamarzy,nie jak ja,gdzie nie było stać mnie na studia-w odpowiednim wieku-musiałem jakoś zdobywać pieniądze i od małego"rzezbić w gównie".(choć od roku studiuje i zaliczyłem2semestry,a zapisałem się na nie w sumie dla własnej satysfakcji i sprawdzenia siebie)
Wiesz ja już leżaki zaliczyłem dwukrotnie-pierwszy krótki-1sanki,drugi troche grozniejszy26mieś w śledztwie-a potem wyjscie za kaucją-krzyk prokuratora7,5roku i niesamowity slizg(uniewinnienie z najgorszych zarzutów:grupy i przemytu)-już nie musiałem isc siedziec,bo reszte zwokandowali z wolności :-) ,a dalej mogę patrzeć na siebie w lustrze i chodzić bez obaw po ulicy.
Wtedy byłem wjebany w koko,amf i groszki-Poszukiwany byłem kilka mies-urodził mi się syn pod koniec marca-a w połowie maja scholowali mnie na puche :-(
Były wspaniałe postanowienia,zdrowy tryb życia-i sporadycznie palona trawka w celi,postanowienia że bede normalnie żył.Po wyjsciu byłem grzeczny-miałem troche dziadów odłożonych-poszedem do pracy za miesięczną kwote którą robiłem netto w dobrą sobote....ale DZIADY SZYBKO SIE ROZCHODZĄ i po ok pół roku zaczęły się kończyć :-( jeszcze z pół roku i zaczął bym żyć od wypłaty do wypłaty(jak żyje większość ludzi)zaczęło mnie to wkurwiać-i znowu zazął się dzień swistaka-więc codzienne ćpanie stymulantów i mj.(WIĘC JA DOSZEDŁEM DO INNYCH WNIOSKÓW NIŻ TWOJ KOLEGA-może jestem zły z natury)Co prawda z fetą i koko rozstałem się właściwie ćpając okazjonalnie,ale czuje(w sumie wiem)że ze stymulantami skonczylem dzieki poznaniu opio-po prostu zminiłem nałóg.Troche ta odsiadka mnie zmienila-zacząłem troche myśleć o przyszłości-nie rozpierdalam tak dziadów-i jestem o niebo ostrożniejszy,jednak uzależniony od coraz to silniejszych narkotyków :-(
alimenty i opłaty stałe były by wyzsze niż moje zarobki a jestem przyzwyczajony do odpowiedniego poziomu,poza opio palę też ogromne ilości mj(6-10g/24h.samemu)więc za samą trawkę w skali miesiąca po normalnych cenach(kupując na cały miech-sporą kulke)wydawał bym na nią3-4tys,do tego inne przyjemnosci,obowiązki,pomóc rodzicom,młodemu,no i odłożyć też coś trzeba
Nawet gdyby udało mi się odtruć,przestać ćpać-to nie byłbym w stanie zyć jak teraz zyje(tylko bez zarzywania narkotyków),dlatego jak świstak dalej bym siedział i zawijał w te sreberka-a to tak jakbyś kazał głodnemu pracować w piekarni,zabraniając mu zjeść bułke-NO NIE MA HUJA,PODJADAŁ BY NA PEWNO
chyba hel musi mi zbrzydnąć(choć feta i koko też bardzo mi zbrzydły a mimo to dalej ćpałem),albo znudzić(chyba się nie znudzą nigdy),więc chyba tylko substytucja wchodzi w gre-ale z drugiej strony załatwia to problem połowicznie-bo dalej jest się wjebanym w metadon.A może musze dorosnąć jeszcze do rzucenia ćpania(jak np.porucznik),albo być już zarobionym,nie musieć się stresowac i babrać się w tym gównie od rana.
Więc widzisz podobne rozkminy wlączają mi się coraz częściej-mimo iż już 4strzykafke dziś opróżnię,więc chyba(mam nadzieje)dojrzewam do rzucenia ćpania.Najbardziej wkurwia mnie to uwiązanie do strzykawki,to że opio stało się częscią mojego istnienia jak chleb i powietrze,to że służbowe ;-) wyjazdy z polszy albo do innego miasta-musze rozkminiać pod kątem"prowiantu".
TO NIEZAPRZECZALNA WYŻSZOŚĆ STYMULANTÓW KIEDY SIĘ JEST WJEBANYM-Z ICH BRAKU WKURWIASZ SIĘ TROCHE-ODEŚPISZ SWOJE-POTEM LEKKA BEZSENNOŚĆ,DEPRECHA WKURWIENIE I CIŚNIENIE.ale te objawy są w huj łagodniejsze niż w przypadku opio-no i nie ma skręta.A najgorsza jest ta hmmm....tęsknota za opio-nie mam jej w przypadku innych narkotyków-ot naćpał bym się fety bo było by fajnie-a w przypadku opio normalnie tęsknieza tą fazą kiedy się tylko kończy a jeszcze nie przyszły głody,jakby za to że się chce ćpać odpowiadał całkiem inny mechanizm niż w przypadku stymulantów-a wiemy że opio i stymulanty powodują wzmożone wydzielanie właściwie tych samych hormonów.
Jednoczesnie wiem że im dłużej to trwa tym w wiekszych bólach i z większym trudem będzie musiało się kiedyś skonczyć.Albo bezboleśnie i definitywnie dla siebie(za to boleśnie dla bliskich).
PS.w sumie dzięki Blu-to że się nie szczypiesz i nie owijasz w bawelne tego co myslisz-powoduje że coś dociera do przećpanej główki ale tez wkurwia kiedy czytam"to usprawiedliwienie,tylko troche inne",zaaciskam zeby i mówie ze udowodnie Ci że tak nie jest-po czym czytam swojego posta i widze ze masz racje ^_^
Co prawda jestem już zapisany na terapię grupową, która trwa 10 tyg. Zaczynam za 2 tyg. ale chciałem skonfrontować Twoją terapię z metodami stosowanymi na tej, na którą się zapisałem.
Zrozumiałem, że zabrnąłem za daleko z opio i sam sobię nie poradzę. Od jakiegoś czasu chodze do psychiatry, ale antydepresanty wszystkiego nie rozwiążą. Będe bardzo wdzięczny jeśli napiszesz coś o swoim leczeniu, pzdr ;-)
A Ty bandzior jesteś w podobnej sytuacji co ja, co prawda bardziej bo wjebałeś się z heroinę, ale to nie ma znaczenia. Sam mechanizm uzależnienia od opio jest przejebany. Myślisz o jakiejś terapii?
Co do uzależnienia od stymulantów to podpisuje się pod tym co napisałeś. Życzę Ci wyjścia z tego bagna, bo masz o co walczyć, dziecko napewno bardzo pomaga, motywuje do rzucenia wpizdu opioidów, pozdrawiam
Myślisz o jakiejś terapii?
Myle nad tym czesto-mysle że kiedy troche pozałatwiam swoje sprawy,to ogarne miejsce w monarze aby móc tam jechać zaraz po wyjsciu z detoxu.W moim przypadku żadne "grupowe gadanie","indywidualne gadanki z terapeutą uzależnien","pisanie opowiadań o swoim nałogu" nic nie dają-mnie leczy jedynie czas przez który nie ćpam-i to aby w tym czasie o ćpaniu nie mieć czasu myśleć-a wieczorem padać na wyro niczym trup-dlatego ja raczej wybiore Monar-terapia przez prace-z zakazem gadania o pozytywach ćpania.
Tylko że co z tego-posiedze tam 7-12mieś zdobęde status neofity-i wróce do starego środowiska(żyć z czegoś trzeba),starych przyzwyczajeń-i spora jest szansa że wszystko to okaże się cierpieniem na marne-bo znów popłyne-a do momentu aż będe mógł to wszystko rzucić w huj-kupić niewielki domek nad jeziorem gdzieś na mazurach-tam sobie mieszkać i hodować konopie-dla siebie,musze żyć jak żyje-bo to jedyna droga dla mnie aby kiedyś móc zrealizowac to marzenie(6cyfrowa suma na koncie itd).A ten styl życia i codzienne zajmowanie się tym szambem-to kurwa mój zawód-pozatym nie wyżył bym za pensje.Dlatego boje się że to leczenie w gówno się obróci-tak jak leczenie od koko-którego nie ćpam tylko dlatego że poznałem opio(po leczeniu-popłynąłem znowu na koko-potem stymulanty zamienilem na opio).Więc często wątpie już w to że ja w ogóle potrafie żyć beż ćpania-owszem jak byłem w monarze-po kilku mieś nie ciągnęło mnie do ćpania-ale to dlatego że nie było wokól nikogo naćpanego,a ja nie musiałem od rana przeżywać jakiś kurwa ciśnień,telefonów,szukania dłużników,ważenia,chechłania itd...a to kurwa jedyne co potrafie :-( .
Chciałbym jebnąć 6w dużego lotka-a jestem w99%przekonany że zostawił bym ćpanie i cały ten gnój z nim związany.Kupił bym domek na odludziu-i jarał bonga,czasem zarzucił halucynogenka jakiegoś(bardzo lubie),dymał dziwki,jezdził po świecie i zapewnił młodemu byt.Na tą chwile tak wyobrażam sobioe swoje szczescie+nareszcie oswobodzenie od strzykawki z heroiną minimalnie3xdziennie...
widać że się nie masz komu wygadać w realu.
W każdym razie moja profesja nie sprzyja do nawiązywania więzów przyjacielskich-takich z prawdziwego zdarzenia-czy jakiejś miłości.Ogólnie to nawet nie mogę wierzyć w to co ludzie twierdzą że dla nich znacze.Musze być podejrzliwy i zachowywać się egoistycznie-inaczej nigdy nie osiągne tego co sobie założyłem.Czasami czuje się jak królik w stadzie wilków-choć te role potrafią się odwracać...
niestety life is brutal,sometimes Qtas w dupas
ale nie jest to początek drogi
jeszcze daleko
P.S posłuchaj piosenki Kaliego - Wybij się. :)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut_ekranu_z_2025-01-17_11-55-24.jpg)
„Wokół marihuany medycznej wciąż jest wiele stereotypów, a największą bolączką jest dezinformacja”
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/marsz-wyzwolenia-konopi-w-warszawie-28-05-2022-r-.jpg)
Zróbmy przykrość „gangom ze Wschodu” i zalegalizujmy marihuanę (na dobry początek)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mandarynki.jpg)
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował
"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/jalowki.jpg)
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie
Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.