...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 19 • Strona 1 z 2
  • 7 / / 0
Witam serdecznie.

Mam 22 lata. Na to forum trafiłem (niestety) około 8 lat temu. Piszę do was ponieważ potrzebuję pomocy.

W moim życiu przewinęło mi się przez ręce wiele dragów. Na początku były eksperymenty, psychodeliki, później stymulanty. Opiaty również były lecz te typu kodeina, przepłuczka... Na szczęście nigdy nie porobiłem się nimi na tyle, żeby się wjebać.

Pierwsze narkotyki pojawiły się jakoś koniec podstawówki. W gimnazjum jarałem się głownie Acodinem. Potrafiłem zjeść ponad 70tab. Przejadłem tego na prawdę spore ilości. Mimo wszystko był to chyba najlepszy okres w moim życiu. Przyjemne, beztroskie, kolorowe czasy.

W liceum paliłem głównie mj. Wtedy też były pierwsze próby zrywania z dragami. Za namową matki poszedłem do specjalisty od uzależnień. Gościu był na prawdę spoko. Odstawiłem wszystko na ok 4mies. Uczyłem się kilka godz dziennie, biegałem. Jednym słowem było dobrze.

Zdałem maturę. I COOO? Popłynąłem.

Trafiłem do psychiatryka na ok 3mies. Psychoza. Była to moja trzecia psychoza w życiu. Najdłuższa. W szpitalu przeżywałem koszmar. Czułem się jak chory człowiek nie zdolny do normalnego funkcjonowania. Leki wypruwały mnie emocjonalnie i fizycznie. Nie czułem nic i na nic nie miałem siły. Modliłem się do Boga o to, żebym mógł kiedyś mieć żonę, dzieci, pracę... Po wyjściu ze szpitala praktycznie od razu odstawiłem wszystkie leki. Nie mogłem znieść ich działania. Lekarze odradzali, jednak ja czułem, że będzie dobrze.

Po niespełna dwóch miesiącach przeprowadziłem się do innego miasta znalazłem sobie pracę, szkołę i mieszkanie. I COOO? Popłynąłem.Na szczęście nie znalazłem się w szpitalu czy na dworcu... Znalazłem dziewczynę.

Od października 2013 raz zarzuciłem MDMA i kodeine (która prócz moralniaka nic nie dała). Od stycznia nawet szlugów nie pale. Mieszkam z dziewczyną od roku, pracuje, chodzę do szkoły. W wolnych chwilach wychodzę na deskę lub idę gdzieś z dziewczyną. Praktycznie 7dni w tyg zajęte. Niby wszystko gra. Powiedzcie mi tylko kurwa dlaczego teraz siedzę i zastanawiam się czy jutro nie pójść do szkoły i podczas kiedy dziewczyna będzie w pracy nie zrobić sobie metkata?

Piszę do was ponieważ wiem, że są na tym forum ludzie którzy sporo przeszli z narkotykami. Codziennie walczę ze sobą. Czuję się bezsilny. Chodzę znerwicowany. Ile jeszcze czasu musi minąć, żeby było spokojnie? Ile jeszcze musi się wydarzyć, żebym miał dość?

Jeśli komuś zechce się to przeczytać to niech napiszę chociaż słowo, może pomoże mi to PRZETRWAĆ kolejny dzień.




ps. Nie mam wprawy w pisaniu dlatego proszę o wyrozumiałość:)
  • 703 / 40 / 0
Jeżeli na wierzchu wszystko jest ok, ale w środku non stop myślisz o dragach, to możliwe, że coś ci się dzieje w głowie, do czego nie masz dostępu. Jakiś nierozwiązany problem, który wychodzi na powierzchnię w postaci takich myśli. Chodzisz na terapię? Może warto się przejść do terapeuty albo nawet do psychologa i powiedzieć mu to co nam tu piszesz. Pomoże ci spojrzeć na wszystko z innej perspektywy.
A jeżeli na co dzień czujesz się dobrze, a takie myśli o porobieniu się czymś tylko przychodzą i odchodzą, to po prostu masz ciśnienia i nic na to nie poradzisz. Musisz to przeczekać. Z czasem będą przychodzić rzadziej i będą się robić coraz słabsze.
  • 7 / / 0
Masz rację son.of.the.blue.sky chyba powinienem pójść do jakiegoś terapeuty, wygadać się. Problem w tym, że miałem styczność już z wieloma takimi osobami i jedynie jedna potrafiła coś więcej zdziałać. Niestety nie mam już możliwości spotkania się z tą osobą.
Mam już dość życia w mechaniczny sposób. Jestem strasznie zagubiony.
Piszę już ten post z 20min kasując co chwilę zdania. Irytuje mnie to bardzo i mam ochotę rozjebać wszystkie ściany dookoła mnie. Bardzo często pojawia się u mnie taka irytacja. Robienie zakupów, planowanie dnia, albo nawet robienie kanapek.. Wszystko musi być przemyślane na milion sposobów. Następnie pojawia się wielkie wkurwienie, że zmarnowałem 10min w sklepie na wyborze majonezu.
Czuję się jakbym był w sytuacji bez wyjścia.

Dzięki za odpowiedz :)
  • 1987 / 107 / 0
Medytacja, psychoterapia. Serio. Tylko psychoterapia to nie jest "wygadanie się". Znaczy wygadać się jest fajnie, ale ogólnie to dialog i świadoma rozmowa. Psycholog pomoże Ci znaleźć przyczyny Twoich problemów, rozmowa z nim będzie uświadamiać Ci mechanizmy które rządzą Twoją psychiką i pozwoli nad nimi zapanować.
Rozróżnij też uzależnienie psychiczne od fizycznego, zależy jakie dragi waliłeś/walisz. Fizyczne dotyczy benzodiazepin i innych GABAergików (ale w mniejszym stopniu), opioidów, nikotyny.

Zalecam też przyjrzenie się swojej diecie i wyeliminowanie z niej syfów (kofeina, słodziki, barwniki i wszelkie dziwne E-*), suplementację - witaminy (głównie z grupy B), przeciwutleniacze, minerały (przede wszystkim magnez), proteiny i aminokwasy itd.

Powodzenia :)
Uwaga! Użytkownik scr nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 466 / 10 / 0
Cięzko będzie mu wyjebać emulgatory z diety, ponieważ są praktycznie wszędzie
  • 292 / 31 / 18
bam001 pisze:
Niby wszystko gra. Powiedzcie mi tylko kurwa dlaczego teraz siedzę i zastanawiam się czy jutro nie pójść do szkoły i podczas kiedy dziewczyna będzie w pracy nie zrobić sobie metkata?
Nie tylko Ty tak masz :). Już pomijając to, czy ktoś był uzależniony czy nie, takie myśli ciąglę wracają, częściej lub rzadziej. Ważne jest wtedy, żeby się nie poddać. Pomyśl, masz dziewczynę, mieszkanie, chodzisz do szkoły. Nie mówię, że odrazu byś to wszystko stracił, ale nie wydaje mi się też, że nie miałoby to jakiegokolwiek negatywnego skutku. Z własnego doświadczenia wiem, że w takiej sytuacji psychicznej jakieś jesteś teraz, już jeden raz może nieźle pomieszać w głowie.
Jak już wspomniałam, takie myśli przychodzą, teraz pytanie co w tej sytuacji zrobić? Najlepiej przeczekaj z 30-60 minut, w tym czasie zajmij się koniecznie czymś innym, staraj się nie myśleć o tym, że masz ochotę coś tam wziąć. Jeżeli Ci się uda wytrzymać(a jestem pewna, że tak) możesz być naprawdę dumny, zadowolony z siebie, bo nie poddałeś się.
Życzę Ci powodzenia ;-)
"Nie wierzę w to, że miłość ma tysiące obcych imion.
I że dziś są uświęceni, którzy chcieli za nią ginąć.
Jest tak wiele powodów do życia z heroiną,
Ale żaden nie prowadzi nas do upojenia chwilą."
  • 70 / 22 / 0
bam001 pisze:
Niby wszystko gra. Powiedzcie mi tylko kurwa dlaczego teraz siedzę i zastanawiam się czy jutro nie pójść do szkoły i podczas kiedy dziewczyna będzie w pracy nie zrobić sobie metkata?
Masz takie myśli, bo jesteś w stanie psychicznego nawrotu. To się zdarza każdej leczącej się osobie. Planowanie ćpania to drugi etap, kolejnym będzie realizacja tego planu. Coś musiało pójść nie tak, przy pierwszym etapie. Pisałeś coś w wkurwianiu się na siebie przy drobnostkach. Zastanów się, czy takich sytuacji przez ostatenie tygodnie nie było więcej. Niepokój, złość, irytacja. To są pierwsze oznaki emocjonalnego nawrotu, pierwszego etapu. Jeśli zbyt długo tkwi się w takim stanie, no...wiesz co jest dalej.

Najlepsze co możesz zrobić kiedy masz nawrót, to powiedzieć o tym komuś bliskiemu. Powiedz o tym swojej dziewczynie. Nie ma sensu zatajać przed nią tego problemu, bo w ten sposób tworzysz sobie furtkę do prowadzenia podwójnego życia. A potrafi być ono tak samo absorbujące jak samo ćpanie. Mieć sekret o którym nikt nie wie. I to takiego kalibru!

By lepiej zrozumieć mechanizm nawrotów, pomyśl o tym jako o czymś co nie dzieje się nagle. Bo wbrew pozorom, nawroty nigdy nie pojawiają się nagle. Jest to ciąg przyczynowo-skutkowy, który potrafi trwać tygodnie a nawet miesiące. Nie miałeś kiedyś tak, że jednego dnia myślisz, o fajnie, jestem czysty i nagle budzisz się po fazie z moralniakiem i zastanawiasz się jak do tego doszło? Zaniedbałeś się. Dlatego do tego doszło.

Piszesz, że masz zajęty cały czas, że masz swoje zajawki i to jest dobre. Dajesz sobie też czas, by się zrelaksować? Wyciszyć? A co z kwestią emocjonalną? Na ile jesteś szczery wobec swojej dziewczyny i innych w kwestii swojego uzaleznienia? Zastanów się, czy nie ma jakiegoś tematu który Ci siedzi na psychice ale nie chcesz o tym rozmawiać. Zbyt długie trzymanie w sobie takich emocji powoduje niepokój, potem złość i potem lądujesz w tym miejscu w którym jesteś teraz - masz nawrót.

Miej świadomość, że nie będzie on trwał wiecznie. Ustal sobie cel - nie zaćpam przez najbliższe trzy dni, albo do końca tygodnia. Jesli jeśteś w ostrej fazie nawrotu, wyjdź na spacer, pobiegaj, idź na basen, cokolwiek z aktywności fizycznych, co pozwoli Ci wyzwolić się z tego napięcia. Nawroty nie trwają długo. Z odpowiednim nastawieniem, jesteś w stanie go przetrwać i będziesz czuł ulgę następnego dnia, kiedy wstaniesz z myślą, że wczorajsze myśli o ćpaniu pokonałeś.
Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne.
  • 570 / 8 / 0
dziewczyna cpa? cpala? czy w ogole z innej "bajki" jest?
I live fast and die fast too
how many times do this for you?>
i wanna live i wanna love :cheesy:
danwo juz dokonałem wyboru
jestem dyspozyorem wlsanych torów
Warszawski Cpun pisze:
Wystarczy mi 30% szans przeżycia aby 'zbadać' jakiś mix.
  • 5774 / 1181 / 43
Dragi, to nie kurwa cukierki. Każdy z nas jest tego świadomy. I sami dokonamy wyboru.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 1262 / 17 / 0
Braki w serotoninie i dopaminie wywołują chęć na ich podwyższenie.
Może trzeba by coś zrobić z ich brakami?

Jak mi spada nastrój to od razu pierwsza myśl przyjebać ale zaleczam na wszelkie możliwe sposoby. Póki wszystko jest okej jestem czysty, papierosy skutecznie zabierają chęci na metkata i budżet na niego, powaga. Przy czym ja jestem wjebany w słodycze, energy drinki, fajki i byle jakie leki na każdą najdrobniejszą dolegliwość, suple i inne gówna też czas zajmują. Zacznij grać w MMORPG xD


Do KURWY NĘDZY NIE MÓW NIKOMU O TYM BO SIĘ OD CIEBIE ODWRÓCĄ ALBO WSADZĄ DO WARIATKOWA SPOŁECZEŃSTWO TO GÓWNO NIE POMOC DO NICH TO CO NAJWYŻEJ ZE STRZELBĄ MOŻNA PODEJŚĆ.

Wyładuj się na siłce, karate, strzelnicy albo na strzelance/zręcznościówce.

Zacznij suplementacje jakimiś witaminami, minerałami, 5-HTP czy Depresanum może pomóc, poza tym psychicznie łykanie tabletek poprawia humor.
Mi tez pomaga gotowanie(Układanie MMsów na cieście w kształcie fraktali :heart: ), malowanie i sklejanie dupereli typu kolorowy klosz na lampę wszędzie zawieszam takie kolorowe pierdółki poprawi mi to humor. Muzyka, filmy, seriale, styl życia, subkultury znajdź se coś co Cię wciągnie po za szarym życiem.
Ostatnio zmieniony 12 marca 2015 przez NieLubieZielska, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik NieLubieZielska nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 19 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Czy psychodeliki mogą uczynić Cię bardziej moralnym człowiekiem? [Nowe badania 2025]

Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.

[img]
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków

Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.

[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".