Ważne, by biorąc SSRI, czy inny lek na fobię społeczną wykorzystać ten czas na przełamywanie swoich barier i wychodzenie że strefy komfortu, dobrze dobrany lek jest wsparciem i zmniejsza lęk do poziomu na którym możemy normalnie funkcjonować w syt. społecznych.
Ja wszystkim lękowcom z serca polecam paroksetynę, nie tylko na mnie świetnie ona zadziałała tak za 1 razem, jak i dziś. Warto poczekać do 3-4 tygodni aż lęk się rozkręci. A jak ktoś podejrzewa u siebie fobię, a nie ma takiej diagnozy to naprawdę warto udać się do psychiatry, bez skierowania i dać się zdiagnozować. Wiem, że to też wymaga trochę wysiłku, ale warto. Komfort życia znacznie się poprawia, można poczuć się niemal jak zdrowy człowiek. To tak jakby porównać życie bez paro do graniu na level hard, a przy braniu na easy.
@tajemniczy25 kurczę no brzmi obiecująco, tylko w wątku o fluwo opinie sama skrajnie różne, ale potwierdza się to co mówisz. To wgl mało popularny lek. Wtedy musiałbym zmienić też trazodon (trittico) na mirtazapinę. Dzięki za radę, mirra ma ten plus, że zawsze po niej zaśniesz, a czy przy tak małej dawce też występuje ten wilczy apetyt jak zaczyna działać? Ja nie chcę zmieniać tego miksu co mi teraz magik wypisuje, bo wiem, że potem już by do niego mi nie chciał wrócić, on tylko recki pisze praktycznie. Po prostu zapiszę się do innego psychiatry i tam będzie ten drugi zestaw i tak po 4-6 tygodniach ocenię. Zacznę od 100mg, a jak po 2 tyg. będzie słabo to zwiększę do 150mg i znów 2 tyg. i ew. 200mg (tylko tyle, bo przechodzę z SSRI na SSRI), więc nie będzie się tak długo ładować.
Tak oczywiście same branie leków bez pracy nad sobą mija się z celem.Po odstawieniu to wszystko wróci ale silniejsze.
Z tej grypy leków do tej pory próbowałem tylko sertralinę przez może dwa tygodnie i byłem bardzo rozdrażniony przez cały czas. Pamiętam że odstawiłem ją na własną rękę i że to rozdrażnienie utrzymywało się jeszcze jakiś czas po odstawce tego środka. Z innych grup antydepresantów to jeszcze miałem równie krótki epizod z mirtazapiną i trochę dłuższy z wenlafaksyną na której spędziłem z dwa miesiące. O ile w dwóch pierwszych przypadkach trudno mi ocenić ich działanie, tak o wenlafaksynie mogę napisać że żadnej poprawy mi nie podarowała. Ah! Gdy byłem bez neuroleptyków przez kilka miesięcy to przez miesiąc brałem trazodon w najmniejszej dawce. Pamiętam że otępił mnie ten lek i chyba w tak małej dawce nie wpływał na serotoninę (w niskich dawkach smyra tylko receptory histaminowe? poprawcie mnie jeśli się mylę), tak poczułem jakąś poprawę w samopoczuciu i nawet muzyka znów mnie potrafiła wzruszyć.
Myślałem o mirtazapinie która w większych dawkach podobno jest częściowym agonistą jakichś receptorów kappa opioidowych. Podejrzewam że ten mechanizm mógłby mi ulżyć w anhedonii o ile będzie miał prawo zadziałać na olanzapinie. Tylko tutaj znów pojawia się strach przed dalszym tyciem, a ważę już na olce 120kg co mi nie pomaga we niskiej samoocenie.
Dużo dobrego naczytałem się na forum o fluwoksaminie i jakimś esci. Kurde jest mi źle już od tak dawna i chciałbym się poczuć lepiej :(
zawiodły za to citalopram i escitalopram, efekt placebo a może i pogorszenie ale no to pewnie kwestia indywidualna z tymi zabawkami
rozważam ostatnio powrót na SSRajki i pewnie najchętniej bym wszedł na 20mg paro znowu, ale jakoś sobie radzę LSD napędzającym gospodarkę sero, no zobaczymy
01 grudnia 2023macmocny173 pisze: Każdy jest inny, na mnie np sertralina działała najlepiej, ale brałem tylko tydzień to było z 10 lat temu, być może pierwszy lek działa najlepiej, najbardziej widać efekty. To było przejście ze skrajnej fobii społecznej, nerwicy w taki społeczny luz, mogłem iść do ludzi nie myśląc o tej sytuacji, brak negatywnych myśli.
Po wielu latach wróciłem do psychiatry, przepisał Escitalopram prawie żadne działanie, jeden tydzień lęki odchodziły, kolejny tydzień lęki, stres jak bez leków, brałem 6 miesięcy przez cały ten czas to samo. Na esci po jakimś czasie bezsenność i dopisał Trittico, takie połączenie esci + trittico i libido większe niż bez leków, w komunikacji miejskiej musiałem ukrywać nienaturalny wzwód. Na samym esci brak problemów z libido, a trittico / trazodon się okazuje może powodować Priapism, duży wzrost DHT czy coś, w internecie można o tym przeczytać, ale oczywiście psychiatra nic nie wie. Choć jak sięgnę pamięcią, to na lekach miałem chore jazdy i kupowałem co popadnie, np. miałem zachcianke żeby kupić pompke do penisa i chyba trochę pompowałem stąd później te wzwody:) Wkręciłem sobie coś teraz to sobie uświadomiłem, na esci jednak były problemy z libido, pisałem nawet teksty że nie jestem w stanie odczuwać przyjemności i brak zakończenia, trzeba było się napocić żeby doprowadzić do finału:) Nie wierzcie na słowo, bo nie pamiętam dokładnie jak to było:) Wiem że trazodon/trittico stosuje się u mężczyzn na problemy ze wzwodem https://journals.viamedica.pl/sexual_an ... 3657/24699 na rosyjskich stronach piszą że u kobiet rośnie od tego zarost tylko brali tam trazodon w większych ilościach niż u nas.
Później weszła paroksetyna na 2 miechy, zaskoczyła dopiero gdy całkowicie przerwałem leczenie po 2 msc, z dnia na dzień rzuciłem wszystko a w mózgu po kilku dniach magia przez tydzień najlepsze uczucie jakie miałem. Nie wiem jak to wytłumaczyć naukowo:) Aktualnie 6 miesięcy bez żadnych leków a i tak czuje się lepiej niż przed braniem esci, mniej lęków, stresów. Wybieram się ponownie do psychiatry. Przerwałem leczenie chyba dlatego bo wkurzająca jest aptekarka na tej wsi, nie lubi mnie, nie lubie czegoś takiego nawet jak jestem na lekach, jeżeli cie ludzie nie lubią to i tak jest lipa.
edit: chce żeby było jasne:) Pamiętam, że kończyły mi się pieniądze na leczenie więc to chyba bardziej zaważyło niż jakieś fochy aptekarki. Co do trazodonu i priapizmu to występuje u 1 na 6000 mężczyzn, ale musi być to ciągły nieustający wzwód, u mnie było podobnie ale czasami wzwód puszczał więc nie zaliczyli by mnie do chorego na priapizm. Ta pompka była zakupiona właśnie jak brałem trittico, i to raczej zwiększone libido powodowało całodniowe wzwody a nie sama pompka. Nawet na Wikipedii jest poświęcony cały akapit o priapizmie https://en.wikipedia.org/wiki/Trazodone Normalnie trittico jedynie przywraca libido, a priapizm jest rzadki.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zrzut.jpg)
Biały popiół vs. czarny popiół: Prawda o wskaźnikach jakości konopi
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/221176_r2_940.jpg)
Alkohol zabija 82 osoby dziennie. "W Radomiu jest więcej monopolowych niż w całej Szwecji"
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/psychodeliki-medytacja-wplyw_0.jpg)
Czy psychodeliki mogą wspierać praktykę medytacyjną? Analiza nowego badania
Czy psychodeliki mogą poprawić jakość medytacji? Nowe badanie opublikowane w PLOS ONE sugeruje, że tak! Aż 73,5% uczestników (634 osoby z 863) uznało, że doświadczenia psychodeliczne miały pozytywny wpływ na ich praktykę medytacyjną.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/fent400.jpg)
USA: największe w historii aresztowania członków mafii fentanylowej
Władze federalne poinformowały we wtorek o skonfiskowaniu ponad 400 kilogramów fentanylu w największej w historii operacji Agencji ds. Zwalczania Narkotyków (DEA). Aresztowano 16 osób oraz zabezpieczono rekordową sumę gotówki liczoną w milionach dolarów, broń palną i pojazdy.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/alkoupadek.jpg)
Alkohol a rak: Każdy łyk może zwiększać ryzyko nowotworów
Alkohol jest jednym z najczęstszych czynników ryzyka rozwoju raka, odpowiedzialnym za około 100 tys. przypadków rocznie w USA. Naukowcy odkrywają coraz więcej mechanizmów, przez które alkohol uszkadza komórki i przyczynia się do powstawania guzów. Choć spożycie alkoholu jest powszechne, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z powiązania między alkoholem a rakiem.