Koncze drugi tydzień (50mg rano) i jest coraz gorzej.
Załączyła sie okrutna deprecha. Lęki znacznie sie nasiliły.
Czuje sie jak na ostrym zjezdzie po MDMA.
Nie mam ochoty nawet na kolejna konsultacje z psychiatra.
Teraz nie wiem czy to przeczekac. Zastanawiam się nad przerwaniem "kuracji" albo zwiekszeniem dawki do setki...
RysiuRonson pisze: Sertraline dostalem na fobie spoleczna i nerwice natrectw.
Koncze drugi tydzień (50mg rano) i jest coraz gorzej.
Załączyła sie okrutna deprecha. Lęki znacznie sie nasiliły.
Czuje sie jak na ostrym zjezdzie po mdma.
Nie mam ochoty nawet na kolejna konsultacje z psychiatra.
Teraz nie wiem czy to przeczekac. Zastanawiam się nad przerwaniem "kuracji" albo zwiekszeniem dawki do setki...
Nie zwięszkaj dawki bo będzie jeszcze gorzej. Ja zaczynałem od 25mg, potem dopiero 50mg, a po miesiącu dopiero 100mg...
Odkryfca pisze: jak to jest z tymi ospowiednikami lekow czemu sa takie roznice w cenach np. Stimulation 30 kaps. po 50mg kosztuje kolo 28 zl. Sa i droższe oczywiscie a taki setaloft 50mg za 30 tabsow kosztuje 12zl. W sumie ten setaloft jest bardzo tani w porównaniu do tych wszystkich innych. Ale to i tak to samo w koncu sertralina to sertralina nie ma tam zadnych różnic w czystości itp? to tylko jakies mity lekarzy nie ? ale dziwna i tak jest ta różnica :D
Pierwsza sertralina, zagraniczna, to był właśnie ZOLOFT. I dlatego jest najdroższy. Mnie tam pierdoli producent - ja biorę Stimuloton - wypisany na P kosztuje niecałe 30zł. Ja potrzebuję 2 opakowania na miesiąć (biorę 2 tabl. dziennie) więc płacę niecałe 60zł.
Mnie tam pierdoli producent - ja biorę Stimuloton - wypisany na P kosztuje niecałe 30zł.
W takim razie dlaczego nie bierzesz setaloftu50 który nie kosztuje 30 zl tylko 12zl wypisany na P. A jak potrzebujesz 2 paczek to setaloft100 za 18 zlotych wychodzi tak jak 2 paczki stimulation za 60. Wytłumacz mi więc czemu bierzesz akurat ten stimulation.
Jebie mnie Twoja opinia.
Podoba mi się nazwa STIMULOTON i w chÓJu mam twoją opinię. I podoba mi się kształt tabletek.
Zadowolony?
I będę go brał bo lubię i już. Tabletki mają fajny kształt, i fajny napis "E238". Czy jakoś tak ;) I listek jest taki, że można odłamywać :)
Ogólnie polubiłem i już.
Tak jak np. niektórzy wolą Xanax (oryginalny, zagraniczny) niż polski Neurol. Mimo, że to ta sama substancja i w tej samej dawce.
Sory, za tamtej post, ale ja ostatnio jakiś podkurwiony chodzę...
Peace, love and alprazolam!
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/takeshi_niinami.jpg)
Prezes giganta zamieszany w narkotykową aferę. Myślał, że to legalne
Takeshi Niinami — prezes koncernu Suntory Holdings, słynącego z produkcji napojów alkoholowych, m.in. whisky — zrezygnował 1 września ze swojego stanowiska. Ten jeden z najbardziej znanych japońskich liderów biznesu podjął taką decyzję po tym, jak policja wszczęła związane z nim śledztwo w sprawie narkotyków — informuje Agencja Reutera.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/niemcycrack.jpg)
Narkotyki. Nie trzeba dealera, młodzi kupują przez internet
Narkotyki są coraz mocniejsze i coraz łatwiej dostępne, alarmuje pełnomocnik rządu Niemiec ds. uzależnień.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/hellevoetsluis.png)
Holenderska władza kontra zapach jointa: rekordowa kara dla plantacji!
Witajcie w kraju, gdzie marihuana jest legalna… pod warunkiem, że jej nie widać, nie słychać i – broń Boże – nie pachnie. W Hellevoetsluis, malowniczej miejscowości pachnącej dotąd głównie morzem i smażonymi frytkami, sąsiedzi od dwóch lat żyją w aromatycznej chmurze z największej w kraju plantacji konopi. Teraz sąd wziął głęboki wdech i wydał wyrok: tydzień na zamontowanie filtrów albo kara, która zaboli nawet tak wielką firmę jak CanAdelaar. Czy holenderski eksperyment z legalną trawką właśnie zamienia się w dym?