Pochodne kwasu lizergowego, jak na przykład LSD, czy LSA.
Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 114 • Strona 3 z 12
  • 4024 / 370 / 950
Nie mam pojęcia skąd, to się wzięło a kwas był, hm, osobliwy. Byłem juz wtedy nieźle zaznajomiony, przyzwyczajony wręcz do rozbuchanej percepcji grzybowej , dlatego cały czas wydawało mi się, że jest ... słabo. Bo np. wychodząc rano z akademika i patrzą nac chodnik nie widziałem, tak jak po grzybach, jego metamorfoz, nie było tego niedowierzania - "co on wyrabia..." , tylko raczej bardziej ustalone, perfidne zmiany postrzegania - gapiłem się na niego i zastanawiałem się - - "kurde, jak to jest,że Ci ludzie z niego nie pospadają. Kto to projektował...? Cholera, jak JA po tym przejdę///? " . W ogóle to był stały motyw tego tripu - cały czas dawałem się nabierać na halucynacje i spędzałem czas np. na wyginaniu oprawek okularów, bo coś jest z nimi nie tak i widzę wszystko skrzywione. Aha, no i nie miałem np. bynajmniej ochoty wyskakiwać przez okno myśląc, że latam. Nic z tych rzeczy, po prostu widziałem, że mogę zwyczajnie przełożyć nogę przez parapet i postawić ją na ziemi. Osiem pięter niżej.

Cała ta sytuacja, ktorą opisałem wczesniej miała miejsce dobrze juz rano, około 10 , podczas, gdy kwasy przyjęliśmy koło 20, ale w sumie nie przypominam sobie, żebym odczuwał jakieś zmęczenie Jeden buch, oddaję szkiełko,pochylam się nad kubkiem z kawą, biorę jej łyk ... mój język jest jak pumeks , wciąga w ułamek sekundy całą wilgoć, już czuję wyraźnie na kompletnie znów suchym jezyku ziarnka kawy, myślę sobie oho... przemieszczam już raczej po omacku środek cieżkości ciała z krzesła na podłogę pod ściąną...coś błyska pomarańczowo, trzęsie się mam nagle jakaś projekcję, w której okazuje sie, że jest noc, jesteśmy wszyscy przed jakimś klubem, w którym odbywa się koncert, cały tłumek tłoczący sie przed wejściem gapi sie na mnie, ja leżę na betonie, telepię się i myślę sobie, okurdejaktakmabycpotymkwasietojadziękujęazdrugiejstronyalenarobiłemchłopakomlipy... a potem widzę już zatroskaną twarz kolegi, pochylającego się nade mną, z powrotem w pokoju w którym byliśmy
-- "O kurde, jak Ty wyglądasz...."
Ostatnio zmieniony 23 kwietnia 2009 przez pokolenie Ł.K., łącznie zmieniany 1 raz.
Mądraś/mądryś? Weź coś upichć! - Kuchnia [H]yperreala
Z głębokości uzależnienia swego wołający lub wołającym być chcący pomocnym? - Hyperreal [H]elp
  • 2497 / 49 / 0
Moze jakis bieluń? :)
Uwaga! Użytkownik świetliste macki kosmicznej jaźni nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 504 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: antraxkelso »
ja miałem podobnie jak po DOC'u (chyba) zapaliliśmy z rańca szałwie. generalnie kosmos.
[b]mushroom therapy.[/b]
  • 614 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: duke01 »
a te żrenice są bardzo powiększone i rzucające sie w oczy? czy trzeba się przyjrzeć?

nie chciałbym wrócić do domu, gdzie starsi witają mnie tekstem - coś ty brał?
  • 2179 / 30 / 0
a Ty nie za młody czasem jestes :-P Tu rodzice, tam koniec szkoły. Narkotyki są dla dorosłych ludzi :P
Hidden mefedron User
  • 614 / 5 / 0
Nieprzeczytany post autor: duke01 »
oj tam młody nie młody ;p

po zejściu wyraźnie widać te źrenice? dużo mam pytań, ale nigdy nie widziałem nikogo na kwasie.
  • 130 / 1 / 0
Nieprzeczytany post autor: invit »
zależy jaki masz kolor oczu :P jeżeli ciemne to się nie przejmuj... a jeżeli jasne to zależy od osoby bo np ja to chyba tylko po pixach mam oczy jak 5zł
Know your Body - Know your Mind - Know your Substance - Know your Source.
  • 80 / 2 / 0
Czarne oczy to nie widać hehehe
nie o różach nie o bradkach
  • 5299 / 104 / 0
Oczy to tam kit, gorzej z tą kwaśną miną i rozkojarzeniem. Duke55 8h wolnego czasu i jedziesz z tą połówką. A jak się oczu boisz to zjedz paczke thiocodinu. 20-30 min i oczy są przyzwoite
Spokój jest najwyższym szczęściem :*) Czanga tak bardzo
  • 504 / 2 / 0
haha. no najgorsze jest, jak z niewyjaśnionych powodów, 2h od zarzucenia kwasa wracasz do domu "po coś" i zaczynasz gadać z matką i w moim przypadku z pijanym ojcem. banan na mordzie, źrenice jak kosmos, oraz te
słowotwórstwo nie mające kompletnie żadnego sensu. ale co tam %-D najważniejsze dobrze się bawić i mieć wyjebane.
[b]mushroom therapy.[/b]
ODPOWIEDZ
Posty: 114 • Strona 3 z 12
Artykuły
Newsy
[img]
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"

UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.

[img]
To nie zgniłe mandarynki. 24-latek niósł w torbie tak zapakowane narkotyki. Wpadł, bo spanikował

"Dzięki czujności, doświadczeniu i doskonałemu rozpoznaniu terenu, policjanci z Wydziału Wywiadowczego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie kolejny raz skutecznie uderzyli w przestępczość narkotykową."