Piszę z dość nietypowym "problemem", mianowicie czy spotkaliscie się z przypadkiem, aby osoba chlejaca gęsto, często oraz dużo, X lat, jak nie naście nawet, nagle doznała 'obrzydzenia' do alkoholu, jego smaku, zapachu, działania itd? Nie mówimy tu o typowym piciu uzależnionych, tj na bombie 24h, telepawki itd, ale jednak o konsumpcji bardzo mocno ponad stosowną, tak mniej więcej KIEDY KURWA SIĘ DA czyli poza K ierowaniem pojazdami, w pracy. Nieważny był środek, a cel. Mówię o sobie. Irytuje mnie to, bo lubiłem ten swój alko stali, gdzie zapachem po którym rozpoznawaly mnie partnertki był Mix D&G, tytoniu i alkoholu i na bezczela potrafiłem sobie zarzucić Zawsze i wszędzie, ku zniesmaczeniu/oburzeniu reszty. Nagle nie kręci mnie myśl o lekkim fajranciku we łbie, albo o zimnym gazowanym piwku...
Ciężko przechodzi każdy łyk, nawet piwa słodkiego przez przełyk, wodki wcale gdyż grozi natychmiastowym faux pas w postaci belciku na posadzce. Wiem, że niejeden by chciał tak jak ja mam teraz, ALE JA KURWA NIE CHCE. CHCE DALEJ WALIC DO RYJA ILE WLEZIE I KIEDY WLEZIE.
Co jest kek do chooya, czyżby wreszcie jakieś jebane modlitwy babki/matki/ciotki/pani aptekarki zostały wysluchane i skończyła się chcica..?
odczynić jakoś
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
Odnośnie tematu owszem, moja koleżanka kiedyś się spiła i jej od tamtego czasu tak siadło na żołądek, że dostała obrzydzenia i już X lat nie pije alko.
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/3/356700ec-daeb-44e1-851c-3199ef59633d/353676901_854548852793800_8327934429186065226_n.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250731%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250731T031102Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=99b316f443ace42c3b3519ace10210e7e3e63a96479969398222d40fa7bd0f5e)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/a12a216cf97460608e37260bc2663020f9aa0a82.jpg)
Dlaczego Portugalia może być europejską stolicą medycznej marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/malenczuk2.jpg)
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”
Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/egipt.jpg)
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw
Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/budynek-prokuratury-rejonowej-w-szczecinie.jpg)
Szczeciński lekarz pomagał nielegalnie zdobywać opioidy. Jest akt oskarżenia
Jerzy B. stanie przed sądem za poświadczenie nieprawdy w zaświadczeniach lekarskich. Pewien szczecinianin dzięki takiemu zaświadczeniu odzyskał znaczne ilości leku opioidowego, który wcześniej podczas przeszukania zabezpieczyła policja.