Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 102 • Strona 5 z 11
  • 190 / 2 / 0
WildMonkey pisze:
uwierzyć,że można żyć bez stymulantów. W końcu większość świata tak funkcjonuje.
Przeciez 'wiekszosc swiata' uzywa stymulantow tyle, ze takich jak np. kawa, herbata, kakao, guarana czy inne w tym stylu.
  • 3523 / 51 / 0
disko pisze:
WildMonkey pisze:
uwierzyć,że można żyć bez stymulantów. W końcu większość świata tak funkcjonuje.
Przeciez 'wiekszosc swiata' uzywa stymulantow tyle, ze takich jak np. kawa, herbata, kakao, guarana czy inne w tym stylu.
Przeciętny kawowicz ma tak wyrobioną tolerancję,że praktycznie nie czuje działania stymulującego, on się czuje po prostu normalnie.
  • 17 / / 0
Myślę, że duży wpływ ma otoczenie, w którym przebywamy... Miałem kiedyś taką jedną fajną pasję... Wygrałem ogólnopolską olimpiadę z tego... Pisałem Bloga, nagrywałem filmiki na YT. Teraz codziennie przebywam w tym samym miejscu robiąc wciąż to samo. Praktycznie codziennie coś 'jem' i czasem zastanawiam się, czy da się z tego wyjść, a następnie czy wgl jest sens...? To co mnie otacza nie podoba mnie się wcale, dlatego nie widzę powodów, aby kończyć to co mam. Mam z kim pogadać, z kim posiedzieć i jak zająć czas. Czasem większą grupką, czasem tylko z jednym ziomkiem. Ale zawsze jest ten jeden, który mnie wysłucha jak mam jakiś inny problem. Świat wydaje się lepszy po amf.
Ciężko wyjść z nałogu wiedząc, że trzeba przy tym zerwać kontakt z dotychczasowym otoczeniem :/
  • 275 / 4 / 0
pierwsza zasada zeby to rzucic, to "z jakimi ludzmi sie zadajesz, to takim sie stajesz" ja osobiscie przebywajac w towarzystwie zajadaczy, nie moge sie powstrzymac, zeby chociaz "malej" nie skosztowac, dopiero jak zaczalem sie spotykac z takimi co wala jak juz cos to przypalic, niz zjesc, dalem rade to pokonac ;)
Uwaga! Użytkownik Deiff nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 164 / 3 / 0
Rzucisz wytrzyasz miesia, 2 , 3 ,4 i chój jak nie zmienisz nic w zyciu w sensie nowe zajawki to casz bedzue Cię to nękac.
  • 3523 / 51 / 0
uhuru pisze:
Rzucisz wytrzyasz miesia, 2 , 3 ,4 i chój jak nie zmienisz nic w zyciu w sensie nowe zajawki to casz bedzue Cię to nękac.
Dokładnie tak jest, dlatego przydatna może być rozmowa z jakimś psychologiem lub terapia które pomogą wejść w trzeźwy świat z zainteresowaniami czxy innym podejściem do życia.Warto spróbować pomocy od strony specjalistów od uzależnień.
GG 11510053
Piszcie kiedykolwiek

Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
  • 2 / / 0
No dobra. Widzę, że generalnie problem kręci się wokół faktu, że jak się rzuci "kawę" to już dupa z życia, motywacji nie ma, chęci, trzeba zaczynać od nowa, uciec.
No a jeśli życie prywatno-zawodowe ma się rozbudowane i wymagające, a do tego z natury jest się osobowością aktywną, kreatywną, której jedynym sensem istnienia jest właśnie ciągły ruch, zmiany i wyzwania.
Psycholog tu nie pomoże, bo kawa brana jest nie z powodu problemów, a z powodu jej praktycznych względów i korzyści.
Są przypadki gdzie trzeba stoczyć walkę z samym sobą i nikt Ci nie pomoże z zewnątrz, bo jak używa się mózgu całe życie to nawet zjadając gramy dziennie kawy, wiesz dlaczego to robisz, po co i jakie tego są konsekwencje.
Uważa, że osoby które biorą władka dla rozrywki, czy towarzystwa mają o wiele łatwiej z wyjściem. Osoby które zaś zracjonalizowały go mają większy problem, bo jak Ci coś przynosi korzyści i uzupełnia i tak rozbudowane życie to ciężej się rozstać.
pismak
  • 258 / 16 / 0
Samo zalozenie tego watku i jego tytul, swiadczy o tym ze ta osoba nie chce przestac brac, pisze to tylko po to by w srodku poczuc sie lepiej i zeby ktos napisal posta w stylu wiem jak to jest ciezko to rzucic, nie da sie i wogóle, kurwa jak sie nie da jak sie da. Aby przestac brac amfetamine nalezy przedewszystkim zapytac siebie samego czy chcem przestac cpac, czy mysle tak tylko dlatego ze zle sie czuje w tej chwili, a jutro powiem a huj tam!
Jezeli stwierdzisz ze naprawde chcesz przestac cpac to juz jest duzo!
Teraz nalezy zapisac sie na odwyk badz pójsc na grupe AN, tam z miejsca otrzymasz minimum jakies dobre slowo i porady i ludzie ci przedstawia i wytlumacza co masz zrobic i jak zaczac funkcjonowac aby to zrobic, poza tym mozesz tam powiedziec co ci lezy na sercu jak sie czujesz itd. tak jest to trudne, nie jest latwo przed samym soba oraz obcymi ludzmi powiedziec ze ma sie taki problem, ale zaoowocuje to tym ze grupa cie przyjmie, powie cos co podtrzyma cie na duchu, poczujesz sie lepiej sam ze soba, uzaleznie od jakiejs substanjci, to jest tak na prawde Choroba uczuc(emocji) a wiadomo ze ludzie bez uczuc po prostu przestaja byc ludzmi.
Po odwyku badz grupie nalezy zajac sie czyms co kiedys dawalo ci przyjemnosc i radosc z zycia, wiadomo ze na poczatku pewnie nie bedzie kolorowo, ale z czasem bedzie coraz lepiej, oczywiscie o abstynencji od pani A nie musze przypominac, jezeli ktos jest mlody nalezy powiedziec rodzicom, bo sam nie dasz sobie z tym rade, zareczam, ja przechodzilem przez to, tylko ze ja bardziej poszedlem w alkohol, dragi bralem sporadycznie.

pozdrawiam
  • 211 / 29 / 4
Patryk29 pisze:
Samo zalozenie tego watku i jego tytul, swiadczy o tym ze ta osoba nie chce przestac brac, pisze to tylko po to by w srodku poczuc sie lepiej i zeby ktos napisal posta w stylu wiem jak to jest ciezko to rzucic, nie da sie i wogóle, kurwa jak sie nie da jak sie da. Aby przestac brac amfetamine nalezy przedewszystkim zapytac siebie samego czy chcem przestac cpac, czy mysle tak tylko dlatego ze zle sie czuje w tej chwili, a jutro powiem a huj tam!
Jezeli stwierdzisz ze naprawde chcesz przestac cpac to juz jest duzo!
Teraz nalezy zapisac sie na odwyk badz pójsc na grupe AN, tam z miejsca otrzymasz minimum jakies dobre slowo i porady i ludzie ci przedstawia i wytlumacza co masz zrobic i jak zaczac funkcjonowac aby to zrobic, poza tym mozesz tam powiedziec co ci lezy na sercu jak sie czujesz itd. tak jest to trudne, nie jest latwo przed samym soba oraz obcymi ludzmi powiedziec ze ma sie taki problem, ale zaoowocuje to tym ze grupa cie przyjmie, powie cos co podtrzyma cie na duchu, poczujesz sie lepiej sam ze soba, uzaleznie od jakiejs substanjci, to jest tak na prawde Choroba uczuc(emocji) a wiadomo ze ludzie bez uczuc po prostu przestaja byc ludzmi.
Po odwyku badz grupie nalezy zajac sie czyms co kiedys dawalo ci przyjemnosc i radosc z zycia, wiadomo ze na poczatku pewnie nie bedzie kolorowo, ale z czasem bedzie coraz lepiej, oczywiscie o abstynencji od pani A nie musze przypominac, jezeli ktos jest mlody nalezy powiedziec rodzicom, bo sam nie dasz sobie z tym rade, zareczam, ja przechodzilem przez to, tylko ze ja bardziej poszedlem w alkohol, dragi bralem sporadycznie.

pozdrawiam
Nie tak łatwo jest powiedzieć sobie że od dziś nie biorę. Speed to droga na skróty. Nie chcę Ci się posprzątać mieszkania? Wystarczy kreska i już zabierasz się do roboty. Później już nie posprzątasz bez kreski. Wszystko co robisz jest podporządkowane fecie. Dlatego właśnie jest ciężko przestać. Przeraża Cię życie na trzeźwo. Wiesz że musisz zmienić całkowicie swoje życie, żeby z tego wyjść, a jednak Cię coś powstrzymuje. To tak jakbyś musiał urodzić się na nowo. Nauczyć się wszystkiego od nowa..

Jeśli się tego, sam nie przeżyje, to ciężko jest uwierzyć jak uzależnienie może być Ciężkie.

Polecam przeczytać: http://neurogroove.info/trip/amfetamina-opis-po-czasie
Uwaga! Użytkownik ravestar6 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6 / 1 / 0
uzaleznie od jakiejs substanjci, to jest tak na prawde Choroba uczuc(emocji) a wiadomo ze ludzie bez uczuc po prostu przestaja byc ludzmi.
Po odwyku badz grupie nalezy zajac sie czyms co kiedys dawalo ci przyjemnosc i radosc z zycia, wiadomo ze na poczatku pewnie nie bedzie kolorow
Feta to zupełnie inna bajka, szczególnie jeżeli jest używana jako narzędzie do pracy. To tak jakbyś miał liczyć w słupkach lub na kalkulatorze - wiadomo, że nie będziesz się męczył i marnował papieru, no bo, po co? Przy dragach jest parę powodów, aby jednak się pomęczyć, ale wynik tego trudu niestety nie jest zbyt namacalny (pewnie pożyję parę lat dłużej, ale czy na pewno?).

Zrezygnowanie po dłuższym używaniu oznacza ciągłe podejmowanie większego wysiłku i uzyskiwanie gorszych wyników pracy. Jednym słowem - potrzeba bardzo silnej i stałej motywacji, powodu, dla którego chcemy przestać.
ODPOWIEDZ
Posty: 102 • Strona 5 z 11
Newsy
[img]
Marihuana w sortowni jednej z firm kurierskich

Na początku stycznia 2025 roku funkcjonariusze Referatu do walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, we współpracy z funkcjonariuszami Śląskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Katowicach, przechwycili paczkę zawierającą ponad 1,4 kg marihuany. Narkotyki zostały ujawnione na terenie magazynu logistycznego jednej z firm kurierskich działających na terenie kraju i pochodziły ze Stanów Zjednoczonych.

[img]
Kanada wprowadza przezroczyste opakowania na marihuanę

W marcu 2025 roku Health Canada, czyli kanadyjski odpowiednik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, ogłosił nowy pakiet zmian dla producentów konopi. Najważniejsza? Zgoda na przezroczyste okienka w opakowaniach suszu. Od teraz konsument może zobaczyć zioło jeszcze przed zakupem. To pierwsza taka zmiana od czasu legalizacji marihuany w Kanadzie. Ale to nie wszystko.

[img]
Tona kokainy przechwycona. Gangsterzy wpadli, bo kupili łódź za gotówkę

Z łodzi u wybrzeży Australii skonfiskowano ponad tonę kokainy wartej niemal pół miliarda dolarów amerykańskich. Policja zatrzymała pięć osób.