Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 123 • Strona 9 z 13
  • 507 / 11 / 0
Romantyczka, nie zapomnieli, tylko stwierdzili że problem za Tobą i w ogóle po sprawie. Dla rodziców nie ma nic gorszego niż ćpający dzieciak, dlatego po etapie walk, płaczu, rwania włosów z głowy, dla własnego zdrowia psychicznego lepiej wyprzeć problem.
Romantyczka pisze:
Od jakiegoś czasu rodzice zrobili kozła ofiarnego z mojego chłopaka.
Też książkowe posunięcie żeby wybielić swoje sumienie ("przecież dobrze ją wychowaliśmy, robiliśmy co mogliśmy, niczego jej nie brakowało") i wybielić Ciebie ("taka mądra dziewczyna, nie mogła sama wpaść na tak głupi pomysł"). Zupełnie jak u mnie :cheesy: Piliter Ty szatanie, przyjedź, zupa z podwójną dawką arszeniku już stygnie
NOWY DWOREK NOWE ŻYCIE
  • 305 / 2 / 0
Romantyczka pisze:
SzatańskiSkoczek pisze:
Według mnie moi rodzice szkodzą sobie jedzeniem mięsa, oglądaniem tv,czy chodzeniem do kościoła. Ich zdaniem szkodzę sobie dragami...

no wybacz kochana, ale jedzenie mięsa czy oglądanie tv wcale nie jest nie zdrowe. mięso jest zdrowe wlasnie :D

jesli rodzic mówi "cpaj sobie ale nie za moje pieniadze" to chce pokazac ze to nie jest takie wszystko proste, ze najpierw trzeba zarobic, uzupełnic lodowke, zaplacic rachunki, potem mozna sie bawic jak starczy pieniedzy a nie ze wiecznie na sępa i to od rodzicow
  • 1587 / 11 / 0
Cóż, na pewno nie bardziej zdrowe niż substancje psychoaktywne.. Chociaż zależy jakie, przecież to szerokie pojęcie. Ja tam wolę nie karmić się płaczem świnek, krówek i kurek.

Mi rodzice czegoś takiego nie mówili, według nich w ogóle nie mogę nic brać, z tym, że w ogóle nie da się z nimi przeprowadzić żadnej dyskusji, bo twierdzą, że są najmądrzejsi, a ja jako młodsza zawsze jestem od nich głupsza. Pieniądze chętnie mi dają. Już zdałam część egzaminów, więc teraz spróbuję coś sama zarobić.
rchiro the best
  • 305 / 2 / 0
za to wolisz karmic dilerów :D temat wega zostawmy:) ja na miejscu Twoich rodziców robiłbym na odwrót. nie dawał pieniędzy zbyt wiele abyś poczuła jak to jest pracowac przez 3/4 godziny aby potem kupić za to np. gram jakiegoś proszku.
  • 1587 / 11 / 0
Dilerów też nie karmię, raczej agrocentra, firmy farmaceutyczne i właścicieli rc-shopów.

Nie dostaję znowu za wiele pieniędzy, 100 zł na tydzień. I nigdy mnie nie stać na kupienie grama proszku, dlatego albo kupuję powój, deksa za parę zł albo jeden kartonik od znajomych. Na dragi przeznaczam z 10 % pensji. Zdaję sobie sprawę z tego, że ciężko jest zarobić pieniądze. Próbowałam pracować dorywczo.
rchiro the best
  • 478 / 22 / 0
Próbowałem porozmawiać z moją matką nt. narkotyków, totalna porażka.
Nie pomogły filmiki Terrence'a McKenny, nie pomogły artykuły z hyperreala,
nie pomogły moje własne siódme poty wciskane w gardło.
Wciąż najgorszym wyzwiskiem jest dla niej "ćpun", nie gniewa się jeśli
piję alkohol, ale jeśli wezmę jakiś narkotyk (chuj, że to psychodelik,
chuj, że wytłumaczyłem jej krok po kroku, że nie są one szkodliwe)
jestem degeneratem, narkomanem, zbrodniarzem wojennym, kurwa.
Kurwa, kurwa, kurwa, kurwa, kurwa.
Demon zakuty w tych ludziach przez społeczeństwo,
spaczył im psychikę w stopniu porównywalnym do traum jakie pozostawiają
po sobie konfilty zbrojne, czy gwałty we wczesnym dzieciństwie.
Słowo "narkotyk", podobnie jak "prostytutka" czy "jedzenie mięsa",
jest słowem-kluczem, granicą za którą kończy się rzeka,
a zaczyna beton.
Uwaga! Użytkownik szalonykot nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 305 / 2 / 0
powiedz "dobrze mamo, jak skoncze na dworcu to przyznam Ci racje " :D bez pitolenia, jak sie nie podoba i nie ma porozumienia stron to nie ma o czym rozmawiac, po co sie kłócic
  • 34 / / 0
Jaki jest sens mówieniu rodzicom o tym, że bierzemy narkotyki? To chyba normalne, że dla osoby nie będącej w temacie czyli rodziców większości z was to wyda się straszne. Ja nawet niektórym znajomym nie chciałbym mówić o tym, że coś biorę, a co dopiero rodzinie. Nie ma sensu ich zamartwiać, dopóki się sami przypadkiem nie dowiedzą.
  • 14 / / 0
moi rodzice przywykli, każde na swój sposób, ale jednak. Matula zupełnie, a nawet tego i owego stestowała. ojciec natomiast sztywno na nie, ale lecą podśmiechujki przeważnie, które sporadycznie przeradzają się w oporowy, obustronny pocisk. ogólnie jednak, zrezygnowali z walki z wiatrakami. a zgred wytrwale łazi za mną, i zbiera różne wszelkie znajdźki, które notorycznie gubię lub zostawiam na samym środku. ;-)
'..może mnie chamem zwać, możesz mje w morde dać, lecz od Stolycy won! bo krew się, bedzie lać..'
  • 2637 / 37 / 0
69plateau pisze:
To nie prowokacja. To stwierdzenie faktu. Ćpanie nie jest tak nieszkodliwe jak młodym umysłom się wydaje.
Nie zgodzę się.
Wszystko z głową i jest git, a nawet lepiej.
ponololo pisze:
ćpun, który nie umie sobie samemu zorganizować kasy na ćpanie to wstyd, a nie ćpun :finger:

weź się schowaj :emo:
Tak, bo ćpuny to ociekające dumą kurwa pawie i ostoja doskonałości.
Weź sie jebnij w łeb.
Ostatnio zmieniony 01 lipca 2013 przez ShadySharky, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ
Posty: 123 • Strona 9 z 13
Artykuły
Newsy
[img]
Narkopandemia w Niemczech. Umiera coraz więcej młodych ludzi

Liczba zgonów spowodowanych zażywaniem narkotyków utrzymuje się w Niemczech na wysokim poziomie. W ubiegłym roku 2137 osób zmarło z powodu konsumpcji narkotyków. To o 90 niż rok wcześniej – przekazał Hendrik Streeck, pełnomocnik niemieckiego rządu ds. uzależnień i narkotyków.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.

[img]
Leki na ADHD i medyczna marihuana a testy drogowe. Czy testy rozpoznają źródło substancji?

Czy zażycie niektórych leków może skutkować oskarżeniem o prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków? Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Stanisław Trociuk, zwrócił się do Komendanta Głównego Policji z pytaniem, czy używane przez funkcjonariuszy testy narkotykowe potrafią rozróżnić substancje aktywne od leczniczych. Odpowiedź Policji nie rozwiewa wszystkich wątpliwości – zwłaszcza w kontekście leczenia ADHD czy terapii z wykorzystaniem medycznej marihuany.