Więcej informacji: Fenyloetyloaminy w Narkopedii [H]yperreala
Na pierwszym miejscu postawiłbym 2C-I - za swoją słoneczność, letniość i euforie którą powoduje (moja pierwsza fenetylamina, zamawiana z Kanady wraz z 5-MeO-DMT w 2004 roku, gdy w Polsce te substancje wydawały się niedostępne, a na H panował chaos, ekwilibrystyka języka i języka plątaniny ;))
Potem byłyby pewnie DOC i 2C-P, ale te substancje już nigdy nie zadziałały na mnie tak, jak gdy próbowałem je pierwszy raz i to w bardzo małych dawkach, w mniejszych niż się obecnie poleca. Na pierwszej stronie wątku o DOC znajdziecie mój TR pisany pod nickiem wolfi. 1,5 mg działało wtedy o wiele mocniej niż kupowane obecnie 4/8mg. Tak samo 2C-P które przy
dawce 7,5 mg, było nieporównywalnie mocniejsze od 15-20 mg obecnie sprzedawanego (i to nie kwestia wysokiej tolerancji).
Bardzo miło wspominam również 2ct2, którym zostałem obdarowany w ilości 500 mg i już nigdy później nie spotkałem się z tym związkiem.
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję
Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.
