Matka postawiła ultimatum. I gdy tylko przyłapie mnie na ćpaniu, od razu składa papiery do sądu. To kiedy mnie przyłapie jest tylko kwestią czasu. Kryję się jak tylko mogę, ale ona wszędzie zajrzy :( .
Na wyprowadzkę, przynajmniej w ciągu najbliższych kilku tygodni, pozwolić sobie nie mogę, bo znam matkę i wiem że zacznie odpierdalać - poszukiwać, powiadamiać policję, wydzwaniać do zakładu pracy i tego typu numery :/
W związku z tym co wyżej, pytam:
Jakie mam szanse?
Czy można - od tak - ubezwłasnowolnić człowieka, który pracuje, płaci podatki, nigdy nie miał konfliktów z prawem?
Samo ćpanie chyba nie jest przestępstwem?
Proszę podać postawy prawne i pokrótce opisać całą procedurę ubezwłasnowolniania.
Nadmieniam, że jestem raczej spokojny (po szpitalu nad wyraz spokojny). Kiedy coś zarzucam, zawsze siedzę we własnym pokoju, nie wadząc nikomu.
Kilkukrotnie (3, może 4X) matka zabierała mi strzykawki czy jakiś towar. Zawsze w takich sytuacjach, tuliłem uszy po sobie, pokornie przepraszałem i próbowałem się jakoś wykręcać. Raz tylko (tuż przed szpitalem) postawiłem się i nie pozwoliłem odebrać matce tego co moje. Miałem wtedy ostre ciśnienie i końcówkę już morfiny. Była dość ostra jazda - matka dostała (choć mnie się wydaje, że udawała) napadu jakiegoś wyjątkowo dziwnego szału. Dziwnego, bo m.in. pierdoliła zupełnie od rzeczy, wrzeszczała, wyła i czołgała się podłodze. Świadkiem zdarzenia był ojciec a i sąsiedzi mogli słyszeć co nieco.
Sądzę, że matka z opcji ubezwłasnowolniania mnie, skorzystałaby w ostateczności. Jednak ja wolę wiedzieć na czym stoję, tak na wszelki wypadek ;).
Z góry dzięki za odpowiedzi :) Jeśli już było coś podobnego to sorry.
-----------------
Matka całe życie próbuje i to wyjątkowo skutecznie mną kierować. Już byłem ustawiony z lekarzem na pseudosubstytucyjne leczenie (buprenorfina albo metadon). Nie mam wątpliwości, co do jego intencji przynajmniej na tamtą chwilę, choć z natury jestem bardzo nieufny.
Niestety matka zadzwoniła do mojego lekarza, zrobiła wojnę i wymusiła aby do mojego przypadku podszedł bardziej radykalnie ("Bo przecież synek może umrzeć!") no i skończyło się na psychiatryku :(
pozdrawiam
31-letni Maminsynek
EjeMqv63qzcBDbheXUtQcmcMHaCGGXk8cCS
EjeMqv63qzcBDbheXUtQcmcMHaCGGXk8cCS
http://www.eporady24.pl/ubezwlasnowolni ... 8,310.html
http://bap-psp.lex.pl/serwis/kodeksy/akty/64.16.93.htm
Kodeks cywilny:
Art. 13. § 1 - Osoba, która ukończyła lat trzynaście, może być ubezwłasnowolniona całkowicie, jeżeli wskutek choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego rodzaju zaburzeń psychicznych, w szczególności pijaństwa lub narkomanii, nie jest w stanie kierować swym postępowaniem.
Art. 16. § 1. Osoba pełnoletnia może być ubezwłasnowolniona częściowo z powodu choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innego rodzaju zaburzeń psychicznych, w szczególności pijaństwa lub narkomanii, jeżeli stan tej osoby nie uzasadnia ubezwłasnowolnienia całkowitego, lecz potrzebna jest pomoc do prowadzenia jej spraw.
Z doświadczeń, jakie gdzieś tam się działy - wydanie wyroku skutkowało umieszczeniem na oddziale dla psychicznie chorych. Osoba taka ma duże problemy, żeby się wydostać z tego przybytku zdrowia (zależy to od decyzji lekarza).
A raz wydany wyrok może być później podstawą do kolejnych przymusowych wizyt w szpitalu.
Dobra rada - wyprowadź się na swoje, bo kolejny przypał to pewnie kwestia czasu.
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
wypierdalam na swoje niedługo i będę mógł zacząć normalne życie.
jon pisze: mniemanolog - upierdalaj jej życie na każdym kroku, jak to tylko możliwe. ja nakablowałem na moją matkę do urzędu skarbowego, kilka razy przebijałem opony w samochodzie, smarowałem szyby masłem, wyrzucałem jakieś ważne dokumenty, odbierałem i wyrzucałem listy polecone, kasowałem pocztę mailową, pliki worda itd. sprawia mi to ogromną satysfakcję. może wpadnie szmata w jąkąś depresję i się zajebie, oby jak najszybciej. niby wykształcona osoba, dwa kierunki studiów, a tak naprawdę to kawał diabła. nie jestem z natury mściwym człowiekiem, ale do matki za to, że oznajmiła całemu światu, że jestem narkomanem nie mam szacunku.
wypierdalam na swoje niedługo i będę mógł zacząć normalne życie.
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
Dr. Johnson
Jak nie masz panny znajdź sobie takąktóra chce zamieszkać wspólnie, wtedy koszty chaty rozkładają sie na 2 (sam tak mieszkam z panną) a zobaczysz jak podejście rodzicielki w stosunku do swojej osoby się z zmieni.
jon-bez komentarza
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.