Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 202 • Strona 3 z 21
  • 30 / / 0
winotu pisze:
Żeby się tym popruć, trzeba chyba wydać fortunę. Po zjedzeniu połowy zestawu za kilkanaście euro, jedyny efekt to lekka euforia.
kompletna bzdura :nuts: miałem z nimi przyjemność w amsterdamie a dokładnie z Magictruffles(psylocibe atlantis) z buldoga kupiłem bodajże za 10 euro 10 gram i byłem pod wrażeniem 30 mg hometa tak mnie nie zmiażdżyło co do sprzedaży wysyłkowej jestem zaskoczony gdyż w coffeshopie trzymali je w lodówce a w instrukcji ktora ku mojemu zaskoczniu była po polsku było napisane że przetrzymywanie w wyższej temperaturze je zniszczy co do przesyłki przez granice wydaje mi sie że polska służba celna niema pojęcia co to jest :-D
  • 278 / 11 / 0
Może dlatego te wysyłkowe nie są opłacalne, że kurier nie wozi ich w lodówce?
Można jeszcze kombinować z MAOi, żeby to mocniej działało, ale za pierwszym razem nikt mądry tak nie zrobi, więc to też drogi eksperyment.
  • 6 / / 0
pokolenie Ł.K. pisze:
Fresh Mushrooms pisze:
Status prawny sklerocjum w Polsce także jest otwarty, i nie potrzebna jest chyba ironia w tym temacie oraz przyrównywanie tego projektu do dopalaczy..

Status sklerocjum jest nieistotny. Ma znaczenie w prawie holenderskim czy bodaj hiszpańskim, w polskim nie. Jest zatem dokładnie wszystko jedno, czy sprzedawane są grzyby czy sklerocje. Ergo: sugerowanie (sugestywne), że jest inaczej może wprowadzić osoby niezorientowane w błąd - i, jak widać po wypowiedziach na [h], wprowadza - wobec czego słowo "cwaniactwo" nasuwa się samo. Ewentualnie jestem w stanie uwierzyć w dobre chęci, co oznaczałoby jednak, że merytorycznie projekt leży. Ewidentnie traktujecie prawo życzeniowo, nie odnosząc się rzetelnie do stanu faktycznego.
Czy mógłbym prosić o konkretne prawo (ustawę), która stwierdza taki stan rzeczy względem sklerocjum, na terenie Polski? Z mojej wiedzy, i wiedzy ludzi zajmujących się prawem zawodowo wynika nieco inny punkt widzenia, ale z chęcią przedyskutuję różne opinie na ten temat : ). Prosiłbym tylko poprzeć to konkretnymi ustawami, lub innymi "namacalnymi" myślowo ustaleniami prawnymi, bo w poście powyżej niestety nie mam konkretu o który dało by się zahaczyć.
Uwaga! Użytkownik Fresh Mushrooms nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3129 / 26 / 0
Sklerocja zawiera psylocynę i psylocybinę, nie ma tu o czym dyskutować. Jak nie wierzysz to idź na komisariat i pochwal się, że jesteś w posiadaniu sklerocji, niebiescy panowie rozwieją Twoje wątpliwości.
High, how are you?
  • 4024 / 370 / 950
Konkret jest taki: załącznik Ustawy O Przeciwdziałaniu Narkomanii wymienia psylocybinę i psylocynę (Substancje psychotropowe grupy l-P)

Praktyka jest taka: przyłapani na posiadaniu zawierających te alkaloidy grzybów ludzie są sądzeni i skazywani, choć w polskim prawodawstwie żadne grzyby nie są wymienione jako zakazane.

Ergo: prawo w Polsce działa tak, że nawet jeżeli wyhodujecie psylocybinowe grejpfruty, będą one podpadały (a razem z nimi ich nabywcy) pod ww. Ustawę. Proste?

Wasza koncepcja ma sens w tych krajach, gdzie zakazane jest posiadanie psylocybinowych grzybów jako takich. W Polsce tak nie jest, jednak ich posiadanie jest traktowane jako posiadanie psylocybiny/psylocyny. Sklerocje zawierają te alkaloidy - na czym zatem polega, w odniesieniu do naszego prawa, różnica?
  • 79 / 2 / 0
Powiedz mu do słuchu stefan!powiedz! a pan tylko chciał zarobić %-D
W 100% się zgadzam z postem wyżej, jeśli ktoś ma odmienne zdanie którego pewien, niech zaniesie trufle na policję i podyskutuje, zobaczymy co z tego wyniknie :diabolic:
Uwaga! Użytkownik scout667 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 6 / / 0
Tu nie chodzi tylko o czyjąś chęć zarobku, raczej nie jest to tak intratny biznes jak się wydaje, szczególnie na terenie Polski : ) Wynika to głównie z jego specyfiki, i tego że większa cześć społeczeństwa w najbliższym czasie na pewno nie będzie w stanie zrozumieć / nie będzie zainteresowana tematem grzybów enteogennych. (Wystarczy przyjrzeć się holenderskiej paranoi z 2008 i zakazie obrotu grzybami, a jest to i tak dość liberalny kraj w temacie środków zmieniających świadomość.)
Sam system sprzedaży, wysyłka - granica trzech krajów do przejechania, bardzo specyficzna kultura polaków, oraz organów prawnych w tym kraju, lekki chaos ustawodawczy itp., tworzą koszty i problemy. W całym projekcie nie chodzi o tylko jego materialną stronę (zarobek), ale także o rozpowszechnienie i oswojenie zainteresowanej grupy ludzi z pewną ideom jaką niesie za sobą temat w którym się obracamy. To co zrobią, lub pomyślą ludzie / prawo / rząd itd., to już jest tylko ich kwestia. Mądrzy ludzie mówią, że wszystko co robisz innym robisz sobie… W przypadku ignorancji i braku pokory względem otaczających nas ludzi i ich idei sprawdza to się zadziwiająco szybko. (np. Problem narkomani zżerającej pewne części świata, wynikającej z zaniedbań rządu i restrykcyjnego prawa.); ale nie płyńmy za bardzo w filozofię i politykę : ).

Teraz jeśli chodzi o prawo, to nie wiem ludzie co wy tak kochacie tą policję i chcecie się ich o wszystko radzić : ) Ktoś znający specyfikę prawa powinien wiedzieć, że policja jest tylko organem wykonawczym. Po radę w niejasnych kwestiach prawnych idzie się do prawnika, który uruchamia całą procedurę mającą rozstrzygnąć sprawę przed odpowiednimi organami decyzyjnymi, jak np. sąd danej instancji.
Kolega wyżej: pokolenie Ł.K. napisał, że status sklerocjum nie jest istotny na terenie Polski i jest istotny tylko w odniesieniu do praw innych wymienionych państw. Teraz pytanie jaki jest status prawny sklerocjum w tych krajach? Ten produkt nie ma tam statusu „legalny róbcie obywatele co z tym chcecie”, ale upraszczając mniej więcej wygląda to tak: „grzyby są nielegalne, psylocyna i psylocybina jako SUBSTANCA (chciałbym zwrócić uwagę na to słowo) są nielegalne, sklerocjum nie jest ani czystą substancją, ani grzybem więc nie jest nielegalne, a my jako ustawodawca dopiero możemy je objąć restrykcjami po uściśleniu prawa, więc na razie róbcie co chcecie bo skoro nie ma czegoś w prawie, dla nas ten problem nie istnieje, jedynym naszym problemem jest stworzenie i egzekwowanie prawa jeśli uznamy to za potrzebne dla społeczeństwa” (u nas doskonale to widać na przykładzie ponad cztero letniego ignorowania przez rząd dopalaczy). Nawiązując do tego mówienie w tym temacie o różnych statusach prawnych w innych krajach mija się z celem, ponieważ nie określają statusu sklerocjum. Zaznaczam, że system prawny w Polsce w ogólnych założeniach, i mechanizmach jest bliźniaczy do tego w innych krajach Europy.
Nie jest także prawdą iż każda rzecz zawierająca psylocynę i psylocybinę, jest automatycznie nielegalna w Polsce w odniesieniu do obowiązującej ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. Nr 179, poz. 1485, z późniejszymi zmianami).
W tym akcie prawnym osobno wymieniono grzyby psychoaktywne (USTAWA
z dnia 29 lipca 2005 r.o przeciwdziałaniu narkomanii (Dz. U. z dnia 19 września 2005 r.) / Rozdział 1 / Art. 1 / punkt 1)
, i osobno wymienione wyżej wymienione substancje (ta sama ustawa: ZAŁĄCZNIK Nr 2 WYKAZ SUBSTANCJI PSYCHOTROPOWYCH 1. Substancje psychotropowe grupy I-P), dlaczego skoro umieszczenie samych substancji powinno być wystarczające względem zakazu posiadania grzybów, „psychoaktywnych grejpfrutów” ; ) o których ktoś wspomniał itp. rzezy?
Wyszczególniono to ze względu na specyfikę prawa, które musi się odnieść do każdej rzeczy jako „całości”, czyli jeśli mówi o substancji – tylko substancja jest mu podległa, jeśli tą substancję ktoś umyślnie przetwarza robiąc np. kokainowe cukierki także podlega prawu bo substancję posiadał i przetworzył, ale jeśli substancja zakazana znajduje się w czymś co nie jest „przetworem”, tylko np. naturalną rośliną, ta roślina musi zostać objęta restrykcjami prawnymi bo nie została stworzona ani przetworzona przez człowieka. Prawo w swojej naturze musi dokładnie określić do czego się odnosi.
Konkludując: sklerocjum nie jest określone przez polskie prawo, nie jest ani grzybem, ani substancją. Oczywiście ze względu na niejasność tej ustawy względem właśnie sklerocjum, kwestia jest otwarta i każdy może mieć własne zdanie, oraz próbować je uprawomocnić. Kwestią sporną może być także udowodnienie, że nie jest lub jest to grzyb, ale większa cześć środowiska naukowego nie traktuje sklerocjum jako grzyba. Oczywiście w Polsce każdy może pokrzyczeć w temacie i powołać biegłego który stwierdzi coś innego, ale prawo nie kończy się na decyzji jednego biegłego; także samo stwierdzanie przez pewne grupy ludzi, że coś jest nielegalne musi zostać udowodnione przed sądem w normalnym trybie prawnym. Musimy pamiętać, że prawo jest dla nas i my je tworzymy, a nie prawo tworzy nas. Nie ma takiej zasady, że jak po czymś masz tripa jest złe i nielegalne – ewentualnie mentalność ludzi może tak to postrzegać, ale nie kodeks karny. Przykra jest właśnie mentalność niektórych ludzi; którzy chcą zakazywać lub nakazywać pewne rzeczy, bez obiektywnego oglądu na problem, kierując się niejasnymi bądź prymitywnymi pobudkami.
Rozumiem, ze moje wypowiedzi nie muszę być postrzegane jako obiektywne, ale uważam ze każdy człowiek posiadający zdolność myślenia, ma prawo dyskutować i dążyć do kompromisu. Względem logiki przytoczone tu fakty nie są kłamliwe, czy naciągane. Nie narzucam nikomu swojego zdania, mam nadzieję że skłonię wszystkich do głębszego zastanowienia się nad tematem jako całością. Uważam, że kwestia jest otwarta i im więcej ludzi będzie chciało dojść w niej do kompromisu, a nie narzucaniu innym swojego zdania, tym lepszy będzie efekt dla nas jako osób tworzących pewną myślową konstrukcję. Zapraszam do dyskusji każdego kto ma wątpliwości. A, i jeszcze źródło ustawy, dla zainteresowanych: http://lex.pl/serwis/du/2005/1485.htm : )
Uwaga! Użytkownik Fresh Mushrooms nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 4024 / 370 / 950
Wszystko super, w sensie ideowym jest to bardzo piękne jak też i słuszna jest cała rozkmina na temat źródeł prawa i należytych sposobów jego interpretacji, piękna wskazówka na przyszłość/wytyczna do działań jakiejś organizacji zajmującej się racjonalizacją prawa narkotykowego czy po prostu zabierającej głos w debacie publicznej - tylko co z tego, skoro dla ewentualnych użytkowników, na chwilę obecną, istotna jest przyjęta praktyka egzekwowania tego prawa? Ustawa, o której mówimy jest bublem. Grzyby psychotropowe wymienione są tylko w momencie podania definicji... po czym autorzy ustawy najwyraźniej o nich zapomnieli, lub może właśnie uznali, że skoro substancje aktywne są wymienione, nie ma potrzeby wpisywać grzybów do wykazu.Tak czy inaczej, póki co, karanie za ich posiadanie opiera się wyłącznie na zakazie posiadania psylocybiny/psylocyny. Dla praktyki zaś opartej na takim prawie, rozróżnienie grzyb/sklerocjum nie ma żadnego znaczenia. Rozumiem, że mieszkasz w Holandii i trudno Ci wyobrazić sobie burdel jaki panuje w polskim prawodawstwie&sądownictwie, tym niemniej ten właśnie nieracjonalny stan rzeczy jest dla praktycznej działalności takiego sklepu jak Wasz punktem odniesienia, a nie postulowany. O to właśnie chodziło mi. gdy pisałem o myśleniu życzeniowym. Teoretycznie, nie wykraczając poza zdrową logikę, jak najbardziej można twierdzić, że nie potrzebujemy sklerocji, bo wszystkie grzyby psylocybinowe są obecnie w Polsce legalne, skoro w żadnym wykazie ich nie ma. Praktyka jednak negatywnie weryfikuje takie postawienie sprawy.
Tylko tyle i aż tyle, wszystkiego dobrego.
  • 278 / 11 / 0
Grzyby wymienione w Ustawie? Polskie prawo podobne do prawa innych krajów UE? Policja nie przekaże sprawy prokuraturze, a ta nie skieruje do sądu? Oj, panie Sprzedawco, w moich oczach wyglądałbyś wiarygodniej, gdybyś po prostu napisał, że ryzyko jest. Niewielkie, ale jest.
  • 3129 / 26 / 0
Ryzyko jest identyczne jak w przypadku kupowania innych substancji wymienionych w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii.
High, how are you?
ODPOWIEDZ
Posty: 202 • Strona 3 z 21
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Ryszard Petru ma już projekt depenalizacji marihuany. Znamy szczegóły

Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – to propozycja, którą przedstawi zespół parlamentarny tworzony przez posłów koalicji. Dotarliśmy do szczegółów projektu, które potwierdzają nasze wcześniejsze ustalenia.

[img]
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie

Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.

[img]
Przemytnicy kokainy z Kolumbii skazani. Pachnące mentolem narkotyki przylatywały na Śląsk

Gliwicki sąd skazał sześciu członków grupy przestępczej, która drogą lotniczą przemyciła na Śląsk kilkadziesiąt kilogramów kokainy. Przewożona ją w paczkach z napisem "Rolls Royce".