U mnie było tak. Ciąg na amfie 2 lata. Żeby odstawić ścierwo leczyłem się Tramalem, sevredolem przez 2 miesiące. Z amfą poszło mi w miarę gładko i szybko o niej zapomniałem i o skutkach odstawiennych. Niestety potem przyszedł czas na odstawienie trampa... odstawiałem sam, w domu, pierwsze 2-3 dni było spoko, myślałem że już tak będzie fajnie, dopiero po kilku dniach przyszedł horror który trwał minimum 4 tygodnie. Myślałem że umrę, w życiu tak nie cierpiałem, pomimo iż miałem wsparcie pregabaliny, wenlafaksyny i diazepamu. Do końca życia nie zapomnę tych lodowatych potów ostrych jak japoński nóż, musiałem materac nowy kupić, tamten się ciężki zrobił, wylałem tyle potu, nigdy w życiu tak nie zmarzłem jak przy odstawce trampa. Cierpienie nie do opisania.

Ja ta raczej wysiadam psychicznie. Nudne zombie.A jak się trama nazre to wredne do tego...

Wtedy, jak po 3 latach odstawiłem nie miałem objawów fizjologicznych, fizycznych itp. Teraz może zjeebany w chuj sen. Bardzo zjebany. Albo jest mi za zimno /albo za ciepło jak chce zasnac i nie biorę 48 h i więcej. No i od ponad roku... kurwa ponad roku nie zasnę na dłużej niż 3 godz. Potem zawsze wybudzenie i albo kolejne maks 3h , albo kwadrans - godz...

Doszło do tego że boje ( ale tylko trochę) siè iść spać .. Bo bd zadowolony ze przez 6 godz śniły mi die koszmary ..

Witam. Czy uzależnienie od tramadolu można leczyć ambulatoryjnie??
Ktoś się orientuje lub był na takim leczeniu?

Przeniesiono do odpowiedniego tematu ~ Atro

@Kamain91 można. Jeżeli chcesz to robić na własną rękę to masz poradnik na tym forum, przeczytaj.
A tak to ośrodek leczenia uzależnień, terapia, spotkania grupowe, lekarz etc.

Hej ja pobierałem tramal co parę dni, ale codziennie te 200-300 mg minimum. W związku z tymi receptami co się stało, straciłem z dnia na dzień tramal. I starałem się bez niego żyć. Odstawka na zero to było coś strasznego. 4 dnia chyba leżałem wieczorem na łóżku i dosłownie płakałem z bólu. To bardzo dziwny rodzaj bolu, nie taki powiechrzowny jak się uderzymy, ale taki od środka głęboko. Na szczęście doktorek od którego brałem raz zwrócił mi kasę bo mam na ikp najebane recept i nie mógł już wystawić, ale jak tak leżałem i płakałem znowu mu wysłałem o receptę na jedną paczkę Tramalu i napisałem że dosłownie umieram. Nie wiem jak on to zrobił, jak to obszedł te limity, ale przepisał mi jedną paczkę pozdrowił i polecił detox, bo wie co się dzieje. Uratował mnie chłop, wystarczy że biore po 200 mg dziennie i żyje. Schodzę sobie powoli i jest git. Niech mu bozia wynagrodzi w czym tam chce panie JP

moje doświadczenie jest takie, że można po tra robić przerwy nawet pół roczne, to stosunkowo słaby opioid, biorę około 700 mg na dobę przez 2 - 3 miesiące potem przerwa, bo tak chcę najwyżej dzień dwa po odstawieniu akineton na spinę mięśni

Tramal słaby opioid ? Po roku ciągu na metadonie 65 ml odstawiłem w szpitalu niemal bezboleśnie przy zaledwie x2 dziennie 150mg pregabaliny i ketrel na spanie + jeszcze zjechali mi do zera uzależnienie od benzo.

A tramca za chuja nie mogę czy to na detoksach czy w domu z reklamówką pełno innych leków...

No niestety to chujstwo trzeba odstawiać powoli. CT często powoduje, że jedyne o czym myślimy to zajebac tabletkę.
Na sam koniec nawet do 2 dzień.
Przy retardach to często 2 i 3 dzień potrafi być gorszy niż 1 bez tramadolu.

O ile objawy opioidowego skręta da się zaleczyć i wspomagać pregabaliną czy małą dawką kodeiny to kop serotoninowy I dopaminowy Tramalu powoduje, że dłużej dochodzi do siebie psychika.
Brak motywacji czy kompletnie wypranie z sił też doskwiera kilka dni dłużej.
Ważne aby spróbować się wyspać.
Ze swojej strony polecam ketrel, który to ścina z nóg w bardzo małych dawkach.
Benzo nigdy nie lubiłem i nie dawały mi ulgi tylko oszołomienie więc uniknąłem wpadnięcia z deszczu pod rynnę.

Jedno jest pewne. To gówno da się odstawić ale w pamięci już zawsze pozostanie chęć sięgnięcia a wtedy jednorazowy wyskok skończy się powrotem na 99%
To tylko moja wersja i ja chyba bardziej szukałem w Tramalu tego kopa niż opio kocyka (nocne drapanie się chociaż było przyjemne to jednak nie było moim priorytetem ;))

Mylisz się, 6 lat ostatnich brałem tramadol. Różnie czasem ciągi trwały tydzień-dwa, a czasem miesiąc-dwa po którym nie ruszało nic i odstawiałem na małe dawki. Zwyczajnie, nie widzę już nic ciekawego w Tramalu. Przestałem mieć potrzebę po prostu brania go, której nie rozumiałem latami. Potrafiłem mieć w szafce kilka rodzajów benzo, i nie czułem potrzeby ich brania. Potrafiłem mieć różne inne substancje i leżały sobie i dopiero jak miałem ochotę i wolny czas to ich używałem. A tramal musiałem brać, nie wiem czemu, moje wewnetrzne ja kazało mi to robić. I skończyło się. Minęła mi ta chęć. Różnymi metodami próbowałem skończyć, pomocą różnych osób, ale to i tak nic nie dawało. Po prostu pewnego dnia poczułem, że już nie mam potrzeby brania go. Oczywiście zastępuje jedna substancje drugą, jak to człowiek uzależniony, ale sam sobie się dziwię, że nawet nie mam myśli związanej z Tramalem.

Siema,mam pytanie do bardziej doświadczonych użytkowników Tramalu.
Jak przeszliście (jeżeli w ogóle) okres odstawiania? Odstawialiście stopniowo samemu czy w ośrodku? Do tych co byli w ośrodku, czy skutki odstawienne pomimo substytucji np metadonem są bardzo zauważalne czy raczej nie ma ich prawie wcale.
Jestem w ciągu tramalowym od prawie 3 lat, zaczynało się niewinnie od doretki na ból pleców, potem wleciał tramal i zabrało mnie to na dobre, miesiącami oszukiwałem wszystkich że próbuje odstawić ale w głowie nie miałem nawet najmniejszej myśli która też by tego chciała, liczyło się tylko żeby mieć zapas na najbliższe dni.
Jestem od dłuższego już czasu na niemal kosmicznych dawkach... 600mg dziennie...
Nie no żartuje (ale chciałbym żeby tak było), po 600mg to ja mogę dopiero pomyśleć o wstaniu rano z łóżka i odliczyć tabletki na popołudnie, w moim najgorszym okresie dobiłem do dawek bliskich 4000mg dziennie, i takie dawki nie miały w sobie nic wspólnego z fajną zabawą i spoko fazą, byłem literalnie warzywem zasypiającym na stojąco. Potrafiłem tygodniami prawie nic nie jeść. Aktualnie jestem na dawkach ok 2500mg dziennie. Czy komuś udało się zejść z takich dawek w miarę bezboleśnie? Nie chcę już tak żyć, tramal dosłownie przejął kontrolę nad moim życiem i najwyższa pora ją odzyskać

Przeniesiono do odpowiedniego tematu ~ Atro