@WRB nie ma co sie wstydzic, ja czesto sikam na siedzaco, szczegolnie po seksie bo wtedy potrafi pryskac w kazda strone i trzeba kibelek przecierac papierem. A tak poza tym to czesto ide usiasc do kibelka dla chwili spokoju bo wtedy nikt mi nie przeszkadza i nie prosi o nic.

Co najbardziej uszkadza tramadol? Chodzi mi o organy. Nie o psycha, bo psycha to wiadomo. Oraz czy oslabia kości lub zęby?

Co suplementować aby zmniejszyć negatywne skutki brania?

obstawiam nerki i układ krążenia

Libido w dół, możliwość zaliczenia padaki, obciążone nerki (chociaz z benzo tego nie czułem) twardsze posiedzenia, wypranie z emocji. Mimo to wiem ze i tak kiedyś wróce...

Przez długi czas po odstawieniu jest człowiekowi strasznie zimno, nawet jak już miną lodowate poty to zimno mi było przez ponad miesiąc. Najgorsza jednak jest depresja po odstawieniu, może trwać latami i ta beznadzieja, zero uczuć pozytywnych, płacz z byle powodu, dobija smutna rzeczywistość. Dlatego niestety tak wiele osób wraca do nałogu żeby poczuć się znowu.. "normalnie" i mieć chęć za zrobienie czegokolwiek aby to sprawiało przyjemność.

Jak branie wpływa na wagę, apetyt? Po zażyciu mogłabym nie jeść nic (choć jem z rozsądku),schudłam samoistnie, dzięki "energii" ćwiczy mi się wyśmienicie natomiast niepokoi mnie to, że próbując przestać apetyt leci pod sufit co doprowadza mnie do szału...Podobno tramadol miesza w gospodarce cukrowej, może prowadzić do hipoglikemii reaktywnej (tak twierdzi lekarka)poza tym brak snu też robi swoje. Jakie macie doświadczenia? Liczę po cichu na to,że nie ma większego związku z wagą.

Ile czasu trwa po trampku efekt nic mi się nie chce, chroniczne zmęczenie, rano nie ma siły wstać z łóżka, cały dzień chce się spać, kofeina pomaga na półtorej godziny i potem można iść dalej w kimę. Brałem tylko dla napędu w robocie dawki 50-75mg. Niby niskie dawki, a zrobiły ze mnie roślinę.

@FotherMucker
Jak długo brałeś trampka ? Ja brałem jakieś 2 miesiące codziennie max 400 mg plus przez miesiąc sevredol. Po odstawieniu tego najgorszy zjazd zaczął się po 4-5 dniach na czysto. Tydzień lodowate poty przeokropne i często latałem do kibla. Ratowałem się wtedy relanium 5 mg. Kolejny tydzień było trochę lepiej ale strasznie zimno mi było przez kilka tygodni. Po miesiącu mogłem już jakoś funkcjonować, pracowałem itd, lecz depresja gniotła mnie strasznie oj strasznie. Z tego co czytam twoje posty to chyba dosyć długo już bierzesz. Ciesz się, że to małe dawki były. Ja biorę leki na depresje, lęki i inne więc jakaś motywacja była do działania, może za sprawą tych leków. Niestety pierwsze 2 tygodnie straszne bóle brzucha jakby mi ktoś wiertarką z udarem wiercił i częste wizyty w wc nie pozwalały mi za bardzo aby opuszczać mieszkanie. Nawadniaj się, zdrowo się odżywiaj, powoli wrócisz do zdrowia i pełni sił.

Już od 1 dawki kręci w kościach, ziewanie, bolesny wzwód i ciężko o orgazm i to tyle
Nie mam żadnego z powyższych objawów, a zażywam go 7 może 8 rok w dawkach 800 mg -1 g
Zgodzę się, że działa jak SNRI z tym wyjątkiem, że rzeczywiście działa(na mnie) przez jakiś czas w przeciwieństwie do leków, jednak nie na wszystkich jak widzę
Całe szczęście jak sobie obiecałem na samym początku, że nie sięgnę po cokolwiek mocniejszego, tak słowa dotrzymałem
Zapycha jelita dlatego problem z wypróżnieniem ma się z głowy zazwyczaj
Można robić kupkę co kilka dni
U mnie doprowadził właśnie do dużego bólu, a na SOR dowiedziałem się prawdy dlaczego mam zapchane jelita
Później chwila szczerości z lekarzem i jego rada żebym przestał, bo to bezpośrednie zagrożenie życia
Dzisiaj druga doba jak nie biorę, ale mam ten komfort, że przez tydzień jestem na zwolnieniu
Wystraszyłem się nie powiem i dlatego staram się to rzucić po raz setny
Samopoczucie jest póki co okay
Biegunka to standard, a na inne "atrakcje" czekam, bo wiem, że się bez nich nie obejdzie

Stawiam na wątrobę. Trzustka też uszkadza się ale bardziej stawia na wątrobę: mowa oczywiście o notorycznym zażywaniu.

Zwykły karczoch w zupełności wystarczy, raz na ruski rok jakiś essentialle.