Więcej informacji: Tramadol w Narkopedii [H]yperreala
Nigdy aż tak wnikliwie i doświadczalnie do tego nie podchodziłam, ale jedno jest pewne: to prowadzi do nikąd, i mówię to z pełną odpowiedzialnością, jako dziewczyna która pierwszy raz miała styczność z tramadolem (i niestety z benzodiazepinami w tym samym czasie) w wieku lat 18, a obecnie mam 30. Nie byłoby w tym nic dziwnego, wszak czas przecież płynie jak szalony, gdyby nie to że w tram-kwestii jestem w tym samym punkcie co wtedy
Zawsze sobie obiecuję, że to ostatni ciąg, zawsze sobie obiecuję nie szarżować z dawkami i tolerancją, przynajmniej na początku, i zawsze jak kretyn się nabieram na własną głupotę, czasami brak mi słów.
Niestety jestem w grupie "albo grubo, albo wcale", gdy coś planuje to zazwyczaj wychodzi na odwrót, zaczynają się bezsensowne dorzutki, oraz zero planu jak przy końcu z tego zejść z głową, a nie CT i tydzień umierać.
Początek zawsze jest taki sam, miło i sympatycznie. Mocne działanie antydepresyjne, produktywność +100, no po prostu świetna alternatywa zamiast mocnej, codziennej kawy przed pracą. Zdaję sobie sprawę, że tramadol działa różnie na każdego, jeden nodduje jak zły, co chwilę przysypiając, zaś drugi (tak jak ja) biega wystrzelony pod sufit, pełny energii. Blaski i cienie, niestety więcej cieni.
Z pierwszą dawką wkracza do akcji jadłowstręt, i naprawdę nie da się z tym walczyć, wpycham na siłę, najczęściej rano zanim poranna dawka zacznie klepać. Przez resztę dnia nic, żarcie rośnie w gębie. Skutkuje to przy ewentualnym skręcie podwójnym brakiem sił, naprawdę przez to się czuje jakby mi ktoś spuścił trochę powietrza z ciała, nieprzyjemne uczucie.
Kolejna ważna sprawa, to sen.
"Sen" - w cudzysłowie, bo to bardziej balans między snem a jawą, bardzo płytkie. O ile na początku te realistyczne sny są całkiem spoko, tak po drugim tygodniu walenia dawek do 1.5g na dzień to już uciążliwe, a dzień wygląda jak survival, żeby nie usnąć w trakcie na stojąco. To takie "mikro odcinki". Mega destrukcyjne, gdyż nie ma absolutnie mowy o regeneracji, przy tak intensywnym tyraniu organizmu. W końcu ileż można, organizm zaczyna się mocno buntować.
Sprawy toaletowe, to kolejna porażka. Kto rodził dwójkę po ciągu, tego serdecznie pozdrawiam.
Problem z oddawaniem moczu, rozpoczęcie sikania to modlitwa aby się to w końcu zaczęło... Czym bardziej chce, tym bardziej się nie da.
Z mniej ważnych to drżenie rąk. Nie wiem w jakim stopniu jest to niebezpieczne, na pewno jednak ma związek z zawyżonym progiem drgawkowym. Problem tkwi w tym, że pomimo końskich dawek, benzo u mnie nie uraczysz. Ma to związek z ex-uzależnieniem, wyjście z benzo to największa chyba katorga jaką przeżyłam. Proszenie się o padakę, to naprawdę jak ruletka: dziś, czy nie dziś?
Podsumowując: gra nie warta świeczki, jeśli nie jesteś w stanie kontrolować i dorzucasz jak świr co parę h, to ciągi cię zniszczą. Zarówno fizycznie, gdyż potrafiłam w miesiąc zrzucić parę kilo, a jedyna "masa" jaką robiłam, to picie wody w pracy
Na chwilę obecną unikam jak ognia, ostatni króciutki opór-ciąg miał miejsce przed, w trakcie i po świętach. Można powiedzieć, że od nowego roku nic, i oby tak pozostało.
Pogrążę się i dodam tylko, że tramadol zastąpił mi Kratom
31 stycznia 2021crocodilla pisze: Skudexa zawiera deksketoprofen, a nie ketoprofen. Gdybyś pociągnął na niej dłużej lub na Ketonalu, układ pokarmowy by oberwał.
Spacery z psem przestały być relaksujące, granie na konsoli nudziło, rutynowe czynności wykonywane w pracy wqrwiały, imprezy na których nie było chociażby trochę alkoholu to jedna wielka zamuła...
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/6/6fd2ac3e-ba44-4156-8a54-21c98948c2e8/maoiklef.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250429%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250429T062402Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=f73afeb084f100edac2591372c36a6fa42c23ad92ad9e251347525dca44776ef)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/3-448290.jpg)
CBŚP uderza w gang powiązany z pseudokibicami. Zabezpieczono ponad 100 kg narkotyków
Policjanci CBŚP z Rzeszowa po raz kolejny uderzyli w zorganizowaną grupę przestępczą wywodzącą się ze środowiska pseudokibiców. W trakcie akcji przeprowadzonej na terenie Rzeszowa zatrzymano dwóch 30-latków, powiązanych z jednym z lokalnych klubów piłkarskich.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/petru.jpg)
Ryszard Petru ma już projekt depenalizacji marihuany. Znamy szczegóły
Dopuszczenie posiadania do 15 gramów suszu lub jednego krzaka konopi na własny użytek – to propozycja, którą przedstawi zespół parlamentarny tworzony przez posłów koalicji. Dotarliśmy do szczegółów projektu, które potwierdzają nasze wcześniejsze ustalenia.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/f5.large_.jpg)
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu
Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.